Sytuacja graniczna jest punktem zwrotnym w życiu każdego z nas. Druzgocze, rozmontowuje, ściąga na dno najstraszliwszej rozpaczy, by ukierunkować nas ostatecznie na właściwe tory.
Hanna Gałgańska zręcznie kreśli obraz kobiety, która w sytuacji granicznej się znalazła. Śmiertelna choroba jest dla niej impulsem do zmian w życiu, które wbrew pozorom nie jest szczęśliwe, jak można błędnie sądzić. Paskudne dzieciństwo, niekoniecznie beztroska młodość kończą się, gdy Margo, bohaterka książki, wchodzi w posiadanie naprawdę dużych pieniędzy. Nie oznacza to jednak, że szczenięce lata nie odcisnęły piętna na życiu psychicznym kobiety. Choć udaje jej się utrzymać pozory szczęścia i względnej beztroski, niektóre jej zachowania i reakcje zdradzają trudną przeszłość. Jakby tego było mało, w pewnym momencie choroba wkrada się w życie bohaterki, zmieniając ją samą i bieg wielu spraw. I choć prawdą jest, że cierpienie, ból i napięcie związane z nowotworem to czynniki, na które nie zasłużył absolutnie nikt, to – paradoksalnie – w wielu przypadkach, choroba działać może na naszą korzyść, rozjaśniając umysł, ukierunkowując nasze działania na właściwe tory, odmieniając nas samych.
Kwestia to do przemyślenia. Książka również.
Recenzowała: Dominika Makowska
Hanna Gałgańska, „Ukryć się przed sobą”, Warszawska Firma Wydawnicza