4 marca 2016 r w Operze Krakowskiej odbyła się konferencje prasowa, której tematem była premiera opery „Turek w Włoszech” Gioacchina Rossiniego. Poniżej zamieszczamy relację z wydarzenia.
W konferencji wzięli udział realizatorzy spektaklu: Włodzimierz Nurkowski – reżyseria, Tomasz Tokarczyk – kierownictwo muzyczne, Violetta Suska – choreografia, Zygmunt Magiera – przygotowanie chóru oraz Katarzyna Oleś-Blacha i Anna Wolfinger – odtwórczynie partii Fiorilli.
Tomasz Tokarczyk zwrócił uwagę na długą nieobecność na krakowskiej scenie dzieł Gioacchina Rossiniego. Muzyka bel canto jest w teatrze operowym niezwykle istotna, dlatego zapewnił, że nie zabraknie jej w kolejnych sezonach. „Aby wystawiać operę Rossiniego, należy skompletować świetną obsadę, artystów z określonymi predyspozycjami. A takich właśnie zobaczymy w najnowszej premierze Opery Krakowskiej. Rossini stawia przed nami ogromne wyzwania” – powiedział Tomasz Tokarczyk.
Wprowadzenie do repertuaru Opery Krakowskiej „Turka we Włoszech” było propozycją samego Włodzimierza Nurkowskiego. Dzięki jego inicjatywom na krakowskiej scenie pojawiały się i nadal pojawiają tytuły rzadko prezentowane w polskich teatrach operowych, takie jak: „Gwałt na Lukrecji” B. Brittena czy „Ariadna na Naxos” R. Straussa. „Turek we Włoszech jest operą wystawianą bardzo rzadko. Dla mnie to doskonałe wcielenie opery buffa. Wirtuozerska muzyka, brawurowy temat, postaci o dellartowskiej proweniencji, dynamika i energia, sprawiają że „Turek we Włoszech” to spektakl trochę nierzeczywisty, zabawny i żywiołowy” – stwierdził Włodzimierz Nurkowski.
Pozostałe nt. spektaklu:
„Choreografia podąża za koncepcją reżysera, ma za zadanie wypełnić jego wizję. Spektakl jest niezwykle roztańczony, uruchamia wszystkie postaci na scenie” – oznajmiła Violetta Suska.
„Artyści chóru mają niezwykle skomplikowane zadania aktorskie, kreują postaci charakterystyczne, bardzo ważne dla rozwoju akcji. Na scenie wszystko ze sobą współgra, tworząc spójną całość” – powiedział Zygmunt Magiera.
Swoimi wrażeniami z pracy nad spektaklem podzieliły się także odtwórczynie partii Fiorilli:
Katarzyna Oleś-Blacha:
„Fiorilla to jedna z najtrudniejszych partii koloraturowych. Jest to postać dowcipna, nieco frywolna, wiele w niej dwuznaczności. Reżyser stawia przed nami ciekawe zadania aktorskie, jest to prawdziwa zabawa formą. Jestem szczęśliwa, że mogę wziąć udział w tej realizacji, współpracując z wszystkimi ansamblami Opery Krakowskiej”.
Anna Wolfinger:
„To moje pierwsze spotkanie z muzyką Rossiniego. Dziękuję za możliwość debiutu na krakowskiej scenie. Jest to bardzo ważny moment w moim rozwoju artystycznym”.
Materiały prasowe: Opera Krakowska