Jak źle czuję się w introwertycznej skórze, wiedzieć może tylko ten, który każdego dnia zmaga się ze swoją niechęcią do ludzi, wolnym przetwarzaniem rzeczywistości i wycofaniem z życia społecznego. Całkiem niedawno znalazłam nowego sprzymierzeńca w walce z prozą introwertycznego życia.
Małe niepozorne stworzonko odmieniło moje spojrzenie na problem, z jakim zmagam się ja oraz prawie 50 procent społeczności z całego świata. Zostałam utwierdzona, że nieśmiałość, powolność i swoista niepozorność potrafią być prawdziwymi walorami, jeśli tylko będziemy w stanie zaakceptować ich obecność.
Ślimak, bohater książki, żyje wśród podobnych sobie, dzieląc z nimi każdy dzień, przyzwyczajenia i maniery. Pewnego dnia zaczyna zadawać pytania o istotę ślimaczej powolności, jednak pozostają one bez odpowiedzi ze strony jego ziomków. Ich ignorancja połączona ze wzrastającą niechęcią wobec ciekawskiego ślimaka sprawia, że decyduje się on wyruszyć w podróż, która pozwoli mu poznać odpowiedź na nurtujące go pytania. Nie spodziewa się jednak, że prawda będzie błogosławieństwem nie tylko dla niego.
Książka dedykowana najmłodszym, jednak z przesłaniem nie tylko dla nich. Drodzy dorośli – przeczytajcie zanim podsuniecie je swoim pociechom! Niewykluczone, że poznacie objawioną prawdę!
Autor tekstu: Dominika Makowska
Tytuł: Historia ślimaka, który odkrył zalety powolności
Autor: Luis Sepulveda
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Data premiery: 2016