Komedia dell’arte w XXI wieku? A i owszem! I chociaż maski mogą się wielu kojarzyć ze starożytnym Rzymem i początkami teatru, to i dzisiaj spełniają swoją rolę równie dobrze, co w zamierzchłych czasach. Aby się o tym przekonać wystarczy zapoznać się z „Sąsiadką” studia Dono.
Do włoskiego miasteczka wprowadza się piękna Signora – Flaminia (Agnieszka Cianciara- Fröhlich), wdówka, która swoją żałobę pragnie zakończyć w ramionach nowego męża. Najlepiej takiego, który ma już młode lata daleko za sobą, a przy tym sporo na koncie. Tak, by bez problemu spłacił długi małżonki. Do tego opisu idealnie pasuje Pantalone (Jonathan Fröhlich), ceniący sobie pieniądze wyżej niż własną córkę. Zamążpójście nie uda się jednak bez intrygi, w której kobiecie pomaga jej zniewieściały sługa Pedrolino (Łukasz Łęcki). Nie wszystkim taki układ jest jednakże na rękę. Zwłaszcza, że wiąże się on z zakusami Dottore (Łukasz Łęcki), który chętnie widziałby u swego boku córkę Pedrolino – Izabelę (Agnieszka Cianciara- Fröhlich). Pech chciał, że młódka darzy uczuciem jego syna – Flavia (Jonathan Fröhlich). Nieszczęśliwemu ślubowi próbują zapobiec Perdolino, Tognia oraz Arlecchino. Każda ze wspomnianych postaci jednak z innego powodu. Sytuację komplikuje dodatkowo sługa Pantalone – Brighella (Łukasz Łęcki), który nie spocznie nim nie dostanie w swe ręce brzęczącej sakiewki swojego pana.
„Sąsiadka” spełnia wszelakie prawidła włoskiej komedii. Są maski, jest intryga i pełne humoru zwroty akcji. Otrzymujemy również dziewięć postaci, granych przez trzech aktorów, na zabieg ten pozwala między innymi użycie masek. To jednak nie wszystko, każdy z bohaterów wykreowany został w taki sposób, że czasami trudno uwierzyć, że naprawdę mamy do czynienia z zaledwie trójką aktorów. Farsa zaprezentowana na deskach krakowskiego Teatru Praska 52 rozwija się dynamicznie, ani się spostrzeżemy a zostaniemy schwytani w sidła śmiechu, od których nie uwolnimy się aż do końca seansu. Jeśli wydaje Wam się, że ten rodzaj teatru jest przestarzały to nic bardziej mylnego. Przekaz i zaprezentowane charaktery nie straciły na aktualności. Dodatkowe smaczki stanowią odniesienia do współczesności.
Zagranie dziewięciu postaci przez trzech aktorów wymaga nie lada kunsztu i to było widać – zarówno aktorzy ze studia Dono, jak i towarzyszący im Łukasz Łęcki, są po prostu zjawiskowi. Każda z postaci jest zupełnie inna i ma swoje charakterystyczne cechy, czy manierę w sposobie mówienia. Dodatkowy atut stanowi rola włoskojęzyczna, wykreowana przez Jonathana Fröhlich. Aktorstwo to jedno, liczy się także doskonałe zgranie ze sobą, z płynnymi przejściami nie było najmniejszego problemu. Na uznanie zasługują również stroje, które wymagały szybkiego ściągania i zakładania, a przy tym nie ucierpiało na tym ich wykonanie. „Sąsiadka” stanowi przykład aktorskiego kunsztu, podlanego taką dawką humoru, że polecam ją każdemu, od zapalonego miłośnika teatru, po tych, którzy teatr uważają za rozrywkę dla wyższych sfer.
Na koniec dodam jeszcze, że spektakl rozpoczął obchody jubileuszu 10 – lecia działalności teatralnej przy ul. Praskiej 52. 13 maja Teatr Praska 52 oraz Studio Dono powołały również „Krajową Scenę Komedii Dell’arte”.
Autor recenzji: Monika Matura
Sąsiadka, komedia dell’Arte
Trupa dell’Arte: Agnieszka Cianciara- Fröhlich , Jonathan Fröhlich , Łukasz Łęcki
Scenografia: Danuta Skołucka
Kostiumy: Ludwika Gorgoń
Opracowanie muzyczne: Agnieszka Cianciara- Fröhlich
Premiera: 25 lutego 2013 r.
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości Teatru Praska 52