Mawia się czasami, że miłość przychodzi znienacka. Powodzenie to można zastosować również w stosunku do przyjaźni. W końcu niekiedy nawiązujemy relacje, o które w życiu byśmy się nie podejrzewali. Nie inaczej było w przypadku głównych bohaterek spektaklu „Wydmuszka” wystawianego na deskach Teatru Bagatela.
Roksana (Małgorzata Piskorz) i Halina (Alina Kamińska) pochodzą z dwóch różnych światów. Pierwsza z wymienionych ma nieco po trzydziestce i pozornie ułożone życie, którego trzon tworzą bogaty mąż i spełnienie wszelkich finansowych zachcianek. Mentalnie Roksana zdaje się natomiast sięgać poziomu nastolatek. Halina stanowi jej zupełne przeciwieństwo. Ubiera się, jak starsza pani i tak też się zachowuje. Wnioskując z charakterystyki możemy pomyśleć, że te kobiety niewiele łączy i nie ma mowy o żadnej znajomości. Jednak to, co mało prawdopodobne jednak się wydarza. Wszystko za sprawą przypadkowego spotkania w bibliotece. No może nie tak do końca przypadkowego, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Halina jest bibliotekarką. Roksana nie należy raczej do miłośniczek literatury. Tak się jednak składa, że pewnego dnia odwiedza bibliotekę, chroniąc się przed deszczem. Być może z kaprysu, a może ze znudzenia postanawia wypożyczyć książkę i tym sposobem panie spotykają się ponownie. Roksana coraz częściej gości w bibliotece, a każdemu takiemu spotkaniu towarzyszą rozmowy na tematy przeróżne. Tym sposobem dowiadujemy się o niespełnionej miłości Haliny i nie do końca udanym związku Roksany.
Bohaterki różni nie tylko sposób bycia, ale i podejście do życia. Roksana liczy na to, że to co najlepsze wciąż jeszcze jest przed nią. Halina już nie wierzy w jakąkolwiek poprawę, twierdzi, że to co dobre już się zdarzyło. Tym samym reprezentują one dwie różne skrajności. Żadna tak naprawdę nie żyje tu i teraz, bo albo z nadzieją patrzy w przyszłość, albo z rozczarowaniem wspomina przeszłość. Zderzenie różnych racji pozwala im wiele się nauczyć i dostrzec, że obie potrzebują zmian i powinny je wprowadzić jak najszybciej. W spektaklu występują zaledwie dwie aktorki, przez co ciężar udźwignięcia spoczął właśnie na ich ramionach. Alinie Kamińskiej oraz Małgorzacie Piskorz sztuka ta w pełni się udała. Dzięki wyważonemu połączeniu humoru oraz dość smutnej rzeczywistości, otrzymaliśmy coś na kształt komedii obyczajowej, którą oglądamy odnajdując wiele elementów, które pokrywają się i z naszymi życiorysami. „Wydmuszka” to przede wszystkim spektakl o tym, że nigdy nie jest za późno na zmianę oraz o tym, że każdy z nas jest nieco wybrakowany i nie ma w tym nic złego.
Autor recenzji: Monika Matura
Teatr: Teatr Bagatela
Tytuł: Wydmuszka
Reżyseria: Piotr Urbaniak
Scenariusz: Marcin Szczygielski
Scenografia: Joanna Schoen
Obsada: Alina Kamińska, Małgorzata Piskorz
Muzyka: Michał Woźniak
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości: Teatru Bagatela