Ujmę to w prosty sposób. Skala biegnie następująco: ciepło – cieplej – gorąco – Bella Donna, czyli Carmen. Po wczorajszym widowisku komediowym w Teatrze Bagatela śmiało opowiadam się za wprowadzeniem parametru „temperatura odczuwalna na widowni” stanowiącego o ocenie odbioru dzieła.
Noc sylwestrowa w jednym z niemieckich domów. Niecierpliwemu wypatrywaniu nowego roku towarzyszy gorąca atmosfera oczekiwania na nowe doznania kochanków – nieco ciapowatego i rozczulającego Berniego oraz zjawiskowej i uwodzicielskiej Carmen, pani domu o rozlicznych talentach rozciągających się od kuchni po sypialnię. Sielanka i czułe słówka trwają do momentu, gdy nieświadomy niczego mężczyzna pada otruty przez wybrankę swojego serca.
Istnieje powszechne przekonanie, że mężczyźni żyją krócej od kobiet. Po zobaczeniu tego spektaklu trudno nie zgodzić się z tą opinią. ,,Bella Donna. Carmen” to opowieść o niezwykłej intrygantce, która ubiera znajomość trucicielskiej sztuki w mistrzowskie zdolności kulinarne, wykorzystując szampana i potrawy własnej receptury do swoich nieczystych celów. Przez żołądek do serca, a potem już tylko do kostnicy – lub też do ogródka, gdzie Carmen (odgrywana przez Ewelinę Starejki) zakopuje swoich adoratorów. W toku akcji poznajemy również uroczą córkę Carmen (w tej roli bardzo obiecująca Angelika Kurowska), która przeżywa rozterki związane z problematyką seksualności, małżeństwa i innych wymiarów szeroko pojętej miłości. Wyuzdanie Carmen, rozliczni kochankowie szturmujący drzwi sypialni oraz dylematy córki głównej bohaterki składają się na wybuchowy kocioł, który widz przyjmuje ze smakiem.
Na ogromną pochwałę zasługuje warsztat aktorów, którzy wcielili się w role zwariowanych i w pewien sposób naiwnych bohaterów. Nieco stypizowane sylwetki uwalniają widza od potrzeby głębszej analizy postaci, a aktorzy teatru Bagatela w uroczy, jaskrawy sposób odmalowują ich perypetie. Lekka i wartka akcja okraszona zabawnymi dialogami utrzymuje widza skupionego przez cały czas trwania spektaklu, jednocześnie pozwalając na odprężenie i uśmiechnięcie się do problemów frywolnych kochanków. Mimo iż sam spektakl scen łóżkowych nie oferuje, atmosfera jest aż gęsta od seksu, który w sztuce jest rozbierany na czynniki pierwsze. Parafrazując Marylę Rodowicz – to nieważne, kto z kim śpi. Ważne, by to dobrze zagrał. I tutaj tego nie zabrakło!
Autor recenzji: Patryk Nalepka
Tytuł spektaklu: ” Bella Donna. Carmen”
Reżyseria: Paweł Pitera
Tłumaczenie: Jacek Lachowski
Scenografia: Joanna Schoen
Obsada: Ewelina Starejki, Angelika Kurowska, Marcin Kobierski, Przemysław Redkowski, Maurycy Popiel, Jakub Bohosiewicz, Anna Rokita, Kaja Walden, Michał Kościuk, Marek Kałużyński, Patryk Kośnicki, Marek Bogucki, Aleksandra Godlewska
Spektal obejrzany dzięki uprzejmości Teatru Bagatela