Od 20 czerwca do 3 lipca możemy podziwiać niezwykłą sztukę Petra Smetany w projekcie „Znikające Miasta”.
Wystawa czynna: 20 czerwca – 3 lipca 2016r.
Finisaż wystawy – 3 lipca, godz. 16. 00
www.facebook.com/events/152184135194057/
„Powoli, lecz nieustannie zmienia się przestrzeń wokół nas – codzienny ruch ulicami miasta, oglądanie tych samych miejsc oraz przyzwyczajenie się do codziennej marszruty pozbawia nas możliwości zauważenia ciągłych zmian zachodzących wokół nas. Charakterystyczne elementy znanego nam miasta pojawiają się i znikają, tworząc zupełnie nowe realia.
Drzewo – kiosk, klomb – fast food, żywopłot – parking, etc. – te elementy tworzą nowy obraz miasta, do którego musimy dostosowywać się każdego dnia. Dla kolejnych pokoleń będą już normą, punktem odniesienia. Płynna transformacja krajobrazu miejskiego jest bezgraniczna. W tym procesie coraz bardziej zaciera się oryginalny pomysł założycieli tej przestrzeni. Zastanawiam się, na jakim etapie transformacji my się znajdujemy? Uszczelnienia czasu pozbawiają nas możliwości zatrzymania się i uświadomienia sobie zachodzących przemian. Globalna niepewność staje się kwintesencją teraźniejszości. Te emocje zostały organicznie zawarte w projekcie realizowanym w dwóch etapach i prezentowanym w galerii „Dzyga”.
Podczas pierwszego etapu projektu zaprezentowałem obrazy różnej skali. Idea niepewności została ujęta nie tylko w moich badaniach niestabilnych krajobrazów miast, ale także w eksperymentalnej technologii malowania, pozornie również nietrwałej i nieprzewidywalnej. Projekt „Niepewność jutra” zwrócił uwagę na to, że z biegiem czasu, za kulisami kartek pocztowych, znikają całe zespoły pejzaży miejskich, które często nie przez nas były stworzone, ale przez nas zdesakralizowane i zniszczone.
Druga faza projektu została zrealizowana na większą skalę, zarówno w związku z wybranym przedmiotem badań jak również środków przedstawienia. Oprócz malarstwa przedstawiającego krajobrazy utracone, zostały zaeksponowane instalacje ukazujące fragmenty obiektów architektonicznych istnienie których zostało przerwane przez ludzi. Nasza lista potrzeb określa los naszego środowiska, które kontemplujemy każdego dnia.
Kontynuowałem swój projekt na terytorium Polski biorąc pod uwagę znaczące, wspólne mianowniki w historii powstawania naszych kultur i przestrzeni miejskich. Zostały one stworzone tymi samymi rękami dla różnych ludzi, po różnych stronach granicy współczesnej. Nasza linia mentalności generuje podobne i wyraźne cechy transformacji środowiska, którego aspekt artystyczny mam zamiar dogłębnie zdiagnozować i przedstawić w proponowanym projekcie.
Bolesna geneza miast Ukrainy jest dla mnie zrozumiała. Rozwój tego typu substancji na terytorium Polski wywołuje u mnie obsesyjne zainteresowanie. Polska – kraj, który w kluczowym punkcie zmienił wektor i dynamikę swego rozwoju kulturowego. Zresztą pozostają grzechy bezforemności i skutki okupacji. Jak mamy te problemy postrzegać, adaptować, czy tolerować jak element epoki, a może przekształcać w formy współczesne dla potrzeb ludzi?
„Poczucie formy, a raczej jej brak jest przyczyną naszych wszystkich nieszczęść. Nie umiemy istnieć w harmonii z naszymi parkami, ogrodami i rzeźbami. Nasze pomniki przypominają złych i krwawych idoli, a wybrani przez nas władcy bardziej podobni są do kryminalnych drani. Nasze domy, ogrody, place, fabryki, dworce, lotniska są urażone ciężkim grzechiem bezforemności…” – słowa Jurija Andruchowycza opisują dokładnie ból miast naszego kraju w dzisiejszych czasach. Wychodząc z zaproponowanym projektem poza granicę chcę wzbogacić naszą świadomość kluczem postrzegania oraz szacunkiem do otaczającej nas estetyki materialnej.”
Petro Smetana