5 lat dawno już skończyłam, a po książkę dla dzieci w tym wieku sięgnęłam nagle z ogromnym entuzjazmem w oczach. Wydawnictwo Literówka, wydało bowiem już 4 tomy niesamowicie wciągających książek o przygodach małej dziewczynki Krzysi, pokochało ją (i Krzysię i Wydawnictwo przy okazji 😉 rzesze dotąd nie lubiących czytać dzieciaków, a ja – matka jeszcze o nich nie słyszałam! Czym prędzej postanowiłam to zmienić. I faktycznie nastąpiło to dość prędko, bo jako już jednak dość biegła w czytaniu, niewielką jeśli chodzi o format i grubość książeczkę przeczytałam bardzo szybko.
Książeczka, ze względu na swoje gabaryty od razu skojarzyła mi się z wygodną dla rąk i oczu dziecka pozycją. Bez zbędnych wstępów, niepotrzebnych opisów „przyrody” które mogłyby zmęczyć dziecięce oczy i cierpliwość, przechodzi prosto w sam środek średniowiecznego zamku i jej niezwykłych bohaterów. Główną postacią jest w niej oczywiście Krzysia, mała, rezolutna, ambitna dziewczynka, której marzeniem jest zostać prawdziwym rycerzem; ale w przeciwieństwie do wielu z nas marzenia tego nie chce pozostawiać w chmurach, lecz wytrwale do niego dąży. Obecnie otrzymując i piastując zacne dla niej stanowisko Strażnika Mieczy, staje się świadkiem dziwnych wydarzeń w Zamku Jutrzenki. Nocą pojawia się tajemniczy jeździec, którego nikt prócz zwierząt nie widział (tu trzeba dodać że Krzysia potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Co tam ze zwierzętami, ona rozmawia nawet z mieczami i innym wysłużonym żelastwem), rycerze nagle wymiotują po zjedzeniu zupy, ktoś farbuje prześcieradła na żółto… i żeby tylko prześcieradła, i żeby tylko na żółto… Krzysia której kariera rycerza, przez niesłuszne posądzanie o psoty wisi na włosku, postanawia wraz z przyjaciółmi- zwierzętami zbadać tą sprawę i znaleźć prawdziwego winowajcę. Jaki jest tego efekt? Zaskakujący. Tak jak w prawdziwie dorosłych książkach detektywistycznych, nieoczywisty finał może dzieci naprawdę zaskoczyć.
Książeczki z serii „Strażniczka Mieczy” faktycznie mają w sobie to „coś” co naprawdę może wciągnąć dzieci w fascynujący świat czytelnictwa. A mnie nie pozostaje teraz nic innego jak wraz z dziećmi cierpliwie czekać na kolejne przygody pociesznej Krzysi.
PS.
WYGRAJ KSIĄŻKĘ „Krzysia i potworny psotnik” – konkurs, w którym do wygrania są 3 egzemplarze książki o Krzysi trwa do dziś do końca dnia.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Tytuł: Krzysia i potworny psotnik
Autor: Frances Watts
Wydawnictwo: Literówka
Premiera: maj 2016