W dniach 25 – 27 sierpnia, w małej miejscowości Barcice pod Starym Sączek, w Beskidach odbywał się 4. Pannonica Folk Festival. Jest to pięknie położone miejsce nad Popradem, który w upalne dni dawał niesamowitej ochłody bawiącej się tam publiczności.
Festiwal ten to muzyka polskich, słowackich, czeskich, węgierskich, serbskich, macedońskich, rumuńskich i romskich zespołów folkowych, warsztaty dla małych i dużych, możliwość degustacji win i wspaniałej kuchni Bałkańskiej.
Ktoś się może zastanawiać, skąd nazwa Festiwalu. Już wyjaśniam. Pannonia to nazwa dawnej prowincji rzymskiej obejmującej tereny dzisiejszych Węgier, Serbii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny oraz Słowacji.
Pannonica to nie tylko festiwal muzyczny, ale coś więcej – enklawa niesamowitej zabawy, przyjaźni i relaksu w specyficznym miejscu – malowniczej sądeckiej miejscowości w dolinie Popradu, którą żartobliwie nazywamy najdalej na północ wysuniętą rubieżą starożytnej Panonii – powiedział PAP we wtorek Wojciech Knapik, organizator festiwalu.
Czwartek był pierwszym dniem festiwalu, w ten dzień na scenie Pannocnici wystąpiły zespoły Sharena z Polski, Balkansambel ze Słowacji oraz Dzambo Agusevi Orchestra z Macedonii.
Ja uczestniczyłem w festiwalu w piątek. Mimo odległości, którą musiałem pokonać (ponad 140km w jedną stronę), jechałem tam z pełnym entuzjazmem. Nie będąc nigdy wcześniej na tym festiwalu, nie miałem obaw, że mi się on nie spodoba. Wiedziałem, że muzyka folkowa, którą tam usłyszę będzie magiczna.
I tak też było! Od momentu kiedy tylko pojawiłem się pod sceną, moje ciało było niesione niesamowitymi rytmami wspaniałej węgierskiej, polskiej i bałkańskiej muzyki folkowej.
Tego wieczoru na scenie wystąpili Duna Gyongye z Węgier, Chudoba z Polski, Parno Graszt z Węgier oraz Dejan Petrović Big Band z Serbii.
Gdy człowiek zmęczył się ciągłymi tańcami w rytm muzyki, mógł odpocząć i spróbować węgierskiego wina czy regionalnej polskiej kuchni.
Zwieńczeniem całego Pannonica Folk Festival była sobota. Na scenie wystąpili Balkanscream z Polski, Terne Chave z Czech, Dikanda z Polski, a jako ostatni zagrał zespół Mahala Rai Banda który tworzą Romowie.
Dla uczestników, którzy przyjechali na festiwal na pełne trzy dni, czekało pole namiotowe, bezpłatny parking, a także wiele warsztatów, m.in. warsztaty tańców węgierskich, warsztaty bębnowe, warsztaty masażu i wiele innych. Moim zdaniem, nie można było się tam nudzić!
Już wiem, że za rok mnie tam nie zabraknie. Ten jeden dzień, w którym uczestniczyłem naładował moje baterie na kilka najbliższych tygodni. Ja za rok będę tam na pewno! I to nie na jeden dzień, chcę wziąć udział w całym Festiwalu. Tobie również to polecam! Jeśli lubisz Bałkany, muzykę folkową, to ten festiwal jest dla Ciebie!
Recenzował: Tomasz Osuch