Z największą przyjemnością zapowiadamy premierę książki Katarzyny Kubisiowskiej Pilch w sensie ścisłym. Biografia. Książka ukaże się w księgarniach 12 października.
Wydawać by się mogło, że Jerzy Pilch w swoich książkach powiedział o sobie wszystko. Nie jest to prawda. Nie jest też prawdą, że jego trzęsące się ręce to efekt alkoholowej choroby albo – jak chcą inni – kara za grzechy. Bestsellerowy pisarz skrył za zasłoną literackiej fikcji wiele tajemnic. Czasem czarujący i uroczy, czasem zimny i niedostępny. Ta kontrowersyjna biografia, która powstała z Pilchem i wbrew Pilchowi, odziera go z fikcji, by pokazać całą prawdę. Ty masz do opisania całe moje życie. Zostawiam ci baby i chlanie, w ogóle rób, jak tam chcesz, wtrącać się nie będę. Jeszcze będziesz mnie miała dość, zobaczysz.
Jerzy Pilch: – Ile dostałaś czasu?
– Dwa lata.
– Aha, czyli liczą na to, że przed wydaniem zdążę umrzeć.
Nim zdołałam cokolwiek z siebie wykrztusić, zalała mnie fala entuzjazmu. Pojęłam, że usłyszałam pierwsze zdanie biografii, na dodatek sformułowane przez samego jej bohatera. Czekałam na jeszcze jedno, decydujące – wyrażające zgodę na to, by ona w ogóle powstała. W tym celu zadzwoniłam. Latami spotykałam go na skrzyżowaniu pod Pocztą Główną. Z torbą na ramieniu szedł aż z ulicy Francesca Nulla w stronę Siennej, dalej, po przekątnej, przecinał Rynek i już był u celu – na Wiślnej, gdzie mieściła się redakcja. Poznaliśmy się w połowie lat dziewięćdziesiątych – zaczęłam się wtedy obracać w środowisku „Tygodnika Powszechnego”. Pamiętam go, jak w sztruksowej marynarce i granatowych dżinsach przechadzał się między boksami, rzucając spod osuniętych na nos okularów badawcze spojrzenia. Robił piorunujące wrażenie, tryskał humorem, porywał inteligencją. Jego gwiazda w świecie literackim już wtedy jasno świeciła – maską autora niepokornego z wdziękiem rozgrywał towarzyskie mecze. Wiedział, kiedy być czarującym, a kiedy zimnym i niedostępnym. (…) (fragment książki)
Materiały prasowe: Wydawnictwo Znak