
Oczekiwania kontra rzeczywistość. Marzenia i ich zupełnie nieoczekiwane rozwiązanie. Pragnienia i tęsknoty. Pojęcia zestawione ze sobą w parach, które niekoniecznie do siebie pasują. Oto obraz historii, jaką stworzył Hanoch Levin i nazwał ją „Jakiś i Pupcze”. Co się dzieje, kiedy człowiek otrzymuje nie takie spełnienie marzeń, jakiego oczekiwał?
„Płomień żądzy” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej to sztuka, która dotyka problemu tego, jak człowiekowi trudno czasem jest zaakceptować rzeczywistość i co za tym idzie – jakie problemy spadają wtedy na jego barki. Przekonujemy się o tym, poznając na samym już początku Jakiegoś Huszpisza (Wojciech Lenowicz), który jest gotów do zdobycia kobiety i aż się do tego pali, jednak nadal nie może odnaleźć swojej księżniczki. Tuż obok jego nieporadnej postaci sytuuje się niebawem Pupcze Chrupcze ( Ewelina Satrejki) – zwana szpetną, pożądająca miłości i dziecka. Tak jak Huszpisz, pragnie posmakować życia w miłości, ale nic nie przychodzi tak łatwo. Rodzice obojga pragną znaleźć rozwiązanie ich problemów, dlatego korzystają z pomocy swata Leibecha (Marek Kałużyński). Za jego sprawą tych dwoje bierze ślub. Choć z niechęcią, Jakiś Huszpisz akceptuje sytuację i zgadza się na wspólne życie.
Problem zaczyna się w momencie, gdy państwu młodemu przychodzi spełnić małżeński obowiązek. Jakiś, zakochany w swoich księżniczkach, nie może przekonać się do żony i jednocześnie spełnić powinności, za co zostaje później nazwany impotentem. Na scenie wybucha panika. Pan Młody ma problem! Wszystko może mogłoby się jakoś rozwiązać, gdyby nie ciągła ingerencja rodziców i ich „genialnego” pomysłu zasięgnięcia pomocy u prostytutki.
Drogą ciężkich przeżyć, mocnych słów i niespełnionych pragnień, historia jak się może wydawać, kroczy ku rozwiązaniu. Wiadomo jednak, że wszystko co dobre, bywa trudne do osiągnięcia. Na szczęście, historia tej dwójki kończy się sukcesem. Ale czy oboje są szczęśliwi? Ich oczekiwania legły w gruzach, przekonania okazały się zupełnie błędne… Idealny świat nie istnieje. Chrupcze i Jakiś musieli dorosnąć, zrozumieć, że ich niedojrzałe przekonania to nic innego jak zwykła ułuda, zaakceptować podany im los. Cały czas jest dla nich nadzieja.
Sztuka, która powstała na podstawie dzieła Levina odzwierciedla prawdziwe ludzkie problemy, często ukrywane. Opleciona w humorystyczne dialogi, tworzy dosć zabawną całość. Choć sytuacja jest iście poważna, widz momentami nie może powstrzymać śmiechu. Zapewne to efekt prawdziwości potyczek międzyludzkich, które często bywają komiczne. Z perspektywy osób trzecich była to prawdziwa komedia.
Nic jednak nie miałoby takiego smaku, gdyby nie wspaniale oddane kreacje bohaterów. Gra aktorska pozostała na wysokim poziomie, a mowa głównie o dwójce głównych bohaterów i ich rodziców – tutaj w ich role wcieli się (Ewa Mitoń, Krzysztof Bochenek, Małgorzata Piskorz, Piotr Różański). Ciekawym elementem była również postać Leibecha. Marek Kałużyński zyskał tą rolą dużą sympatię.
Scenografia i kostiumy, za które odpowiada Anna Chadaj, nie odstępowały od reszty swoim perfekcjonizmem. Utrzymywały widzów w klimacie sztuki, były naprawdę przemyślane i pomysłowe.
Dodatkowym i ogromnym plusem była muzyka autorstwa Bartłomieja Woźniaka. Wkomponowana w daną scenę, potęgowała emocje, których nie było mało!
„Płomień żądzy” odziera z ułudy błahość ludzkich oczekiwań. Jest przykładem wielu powiązanych ze sobą problemów i emocji. Nie przedstawia tylko zwykłej komedii. W humorystycznym świetle ukazuje jak naprawdę wygląda konfrontacja człowieka z rzeczywistością, w momencie upadku jego przekonania o ideałach. A ideałów w tej sztuce nie ma. Nie ma księżniczek, wielkiej, szalonej miłości i pełni szczęścia. Jest za to nadzieja. Nadzieja bohaterów co do ich losu i widzów – na to, że Pupcze Chrupcze zostanie pokochana taka jak jest, Jakiś Huszpisz odnajdzie swoje szczęście i będą żyć długo, długo… i oby szczęśliwie.
Autor recenzji: Anna Ciećko
Tytuł: „Płomień żądzy”
Data premiery: 1 października 2015r.
Scenariusz: na podstawie „Jakiś i Pupcze”
Scenografia i kostiumy: Anna Chadaj
Obsada: Wojciech Leonowicz, Piotr Różański, Małgorzata Piskorz, Ewelina Starejki, Krzysztof Bochenek, Ewa Mitoń, Michał Kościuk, Marek Kałużyński, Adam Szarek, Kamila Klimczak
Muzyka: Bartłomiej Woźniak
Spektakl obejrzany: 9.10.2016 r.
Dzięki uprzejmości: Teatru Bagatela