Hasło „Wołyń” to od lat synonim okrutnego ludobójstwa z konfliktem nacjonalistycznym w tle. Wojtek Smarzowski potrzebował 3 długich lat by zmierzyć się z tematem- poprzez konsultacje etnograficzne, językowe na apelu o wsparcie finansowe skończywszy. Powiedzieć, że wzrusza- zdecydowanie za mało.
Oś filmu stanowią losy młodej polki Zosi Głowackiej (debiutancka rola Michaliny Łabacz), którą poznajemy jako nastoletnią dziewczynę zakochaną w swoim rówieśniku Ukraińcu. Szybko jednak okazuje się, że regułami miłości w latach 40. rządzą twarde reguły, a miłość dana jest temu, kto posiada więcej morgów pola. Przez kolejne etapy rozwoju akcji wiedzie nas zatem pokłosie nieszczęścia dziewczyny, której nie dane było być szczęśliwą. W tle rozgrywa się jednak dramat wojenny: poza poligonem życie toczy się pod znakiem strachu. Opuszczona przez swojego męża, który został wcielony do armii, Zosia musi mierzyć się z rolą macochy i licznymi obowiązkami gospodarskimi. Kolejne wyzwania dorosłości wydają się być jednak błahostkami wobec dramatu wojny i tego, co powoli rozgrywa się w lokalnej społeczności…
Niepewność, która jest nieodłącznym towarzyszem codzienności „zwykłych” mieszkańców staje się jeszcze większym murem między mniejszościami na ziemi wołyńskiej. Szybko okazuje się, że sąsiedzi są dla siebie obcy, a za pomoc mniejszości żydowskiej w latach 40. czeka śmierć. W ramach kampanii nienawiści płoną domy, nacjonaliści podjudzają atmosferę wrogości, tym samym przyczyniając się do kolejnych agresywnych aktów. Choć skala rzezi nie jest do końca znana, historycy szacują, że zginęło ok. 50-60 tys. Polaków i w odwecie 2- tysiące Ukraińców…
Formuła filmu fabularno- historycznego to po raz kolejny dla Samarzowskiego środek do naświetlenia trudnego fragmentu z dziejów Polski. Po raz kolejny wiemy czego się spodziewać i nie wiemy wcale. Ogromny wkład i udział konsultantów historycznych nie powstrzymał jednak zarzutów o przefałszowania, pominięcia i nadużycia efektami dużego ekranu. Za jedno natomiast należą się twórcy ukłony: przypomniał wszystkim, że nie można o Wołyniu nie pamiętać.
Autor recenzji: Małgorzata Świerad
Tytuł: Wołyń
Scenariusz: Wojciech Smarzowski
Reżyseria: Wojciech Smarzowski
Data premiery: 7 października 2016 (Polska) 23 września 2015 (świat)
Obejrzane dzięki uprzejmości: Kina ARS