W piątek, 21. października w Auli Centrum Dydaktyki AGH w ramach Festiwalu Synestezje wystąpiła Julia Pietrucha. Piosenkarka, podróżniczka i aktorka zamknęła swoje trzy wcielenia w całość i umieściła je na albumie zatytułowanym Parsley. Koncert w Krakowie był jednym z przystanków trasy koncertowej artystki, promującej debiutancki album.
Julia Pietrucha wraz ze swoim zespołem zagrała wyjątkowo przyjemnie i pozytywnie- obdzieliła nas energią i wybudziła z szarej, jesiennej chandry. Idealny występ, na który trzeba było udać się tej jesieni. Płyta „Parsley” już od pierwszych dźwięków jawiła się jako nietuzinkowe przedsięwzięcie, tak optymistyczne i radosne jak żadne inne dotychczasowe dokonania na polskiej scenie muzycznej. Artystka wbiegła na scenę boso, od razu przenosząc nas w inny, trochę rajski świat, prawdopodobnie znajdujący się w innej strefie klimatycznej i czasowej. W końcu płyta powstała dzięki wyruszeniu w podróż i zabraniu przy okazji ukulele. Również z tym zabawnym instrumentem na scenie Centrum Dydaktyki pojawiła się tego wieczoru. Nie stroniąc od żartów i śmiechów, zapowiadała kolejne utwory i zachęcała publiczność do wspólnej zabawy.
Mistrzem ceremonii okazał się jednak muzyk Julii, skrzypek i chórzysta Joachim. To on wielokrotnie doprowadzał widownię do płaczu ze śmiechu, popełniając słowne zabawy, gafy i sypiąc dowcipami. Charyzmatyczny muzyk wielokrotnie wzbudzał salwy braw i idealnie dopełnił naszą zabawę, która bez niego byłaby (jedynie) czystą przyjemnością i relaksem- czymś w rodzaju muzykoterapii.
Pietrucha wykonała piosenki z debiutanckiego albumu, począwszy od tych najmniej znanych, kończąc na największych hitach. Wspaniałe „On my own” w wersji na żywo zaparło dech w piersiach. „Living on the island”, „Little more” z ukulele, „Ship of Fools”, „Julien” to tylko niektóre kompozycje, które zabrzmiały tego wieczora. Nie sposób też nie wspomnieć o świetnym, tanecznym wykonaniu „Swing boy”, które przeniosło nas w inną dekadę i chciało wyrwać z foteli wprost do tańca. Szczęśliwie, Julia zagrała kawałek ponownie w czasie bisów oraz zaproponowała publiczności wspólne wykonanie utworu. Niezawodny Joachim z dydaktycznym smyczkiem wprowadził nas w tajniki (nieskomplikowanego) tekstu i niczym wodzirej poprowadził wspólną zabawę. Widownia nuciła i podśpiewywała, a co odważniejsi odważyli się wydawać szalone dźwięki pełnym gardłem.
Podsumowując, koncert z natury lekkich i przyjemnych, z jazzującym zacięciem i melodyjnymi piosenkami uważam za bardzo udany. Julia Pietrucha stworzyła piękną muzyczną bajkę z ukulele w roli głównej, która dość egzotycznie jawi się w naszych polskich warunkach, w kontraście do tego do czego jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni. Dobrze więc wyrwać się czasem z rutyny i przenieść się (choć atmosferą) w cieplejsze klimaty.
https://www.instagram.com/p/BL1pbc-DL1u/?taken-by=karomro
Autor tekstu: Karolina Mrowiec
Zespół: Julia Pietrucha
Miejsce: Aula Centrum Dydaktyki AGH
Data: 21.10.16