W najbliższy piątek (4.11.2016) o godzinie 20:00 w galerii Szara Kamienica odbędzie się wernisaż Karoliny Jabłońskiej „Ludzka rzecz”.
Tytułowa „ludzka rzecz” to usprawiedliwienie błędów i win. Wyraz akceptacji niedoskonałości natury człowieka – jego emocjonalności, chwiejnej psychiki, chwilowych szaleństw i grzechów. „Ludzka rzecz” wyznacza cienką granicę między jeszcze akceptowalnym zachowaniem, a przepaścią społecznego wykluczenia. Istnienie „ludzkiej rzeczy” zezwala na negocjowanie norm i zakazów. Jest gwarantem przebaczenia i pobłażliwości – bramą do samoakceptacji. Jest też wyrazem egotyzmu ludzkiego rozumu, lub jak chcą niektórzy – humanizmu.
Najnowsze realizacje Karoliny Jabłońskiej to czarne, syntetyczne figury wycięte z płyt i zestawione w grupy. Są to rzeźby malarki, więc przestrzeń sprowadzona jest do krzyżujących się ze sobą płaskich form, które przesuwają się wokół środkowej osi każdej z grup obiektów. Nie ma tu bryły, a jedynie sylwetki w przestrzeni. Charakter figur opisuje gest i jego dynamika. To one nadają im znaczenia i budują relacje. Dialogi na gesty i pozy układają się w opowieść, która dopełnia się w zależności od kąta naszego patrzenia. Tłem dla figur Jabłońskiej jest ceglana barwa ścian galerii. Dzięki niej przestrzenne figury wracają w obszar malarstwa układając się w ornamentalne pasy przypominające greckie malarstwo wazowe lub skalną jaskinię. To być może zaskakujące otoczenie dla prac artystki, której malarstwo zazwyczaj kojarzone jest z Celnikiem Rousseau i estetyką horroru klasy B. Jednak to co uderzające w jej najnowszych realizacjach, to obecność wykreowanego przez artystkę, powtarzalnego kanonu przedstawień, syntetyczna umowność, ornamentalność i narracyjność. Paradoksalnie obiekty przestrzenne Jabłońskiej są dopełnieniem i konsekwencją jej malarskiego stylu – buntem wobec malarskiej iluzji przestrzeni i realizmu. Patrząc na jej prace czuję się jakbym oglądała ilustracje w przewodniku po odległych w czasie kulturach. Przestrzeń i wizerunki nabierają magicznych funkcji. Sprawiają wrażenie porzuconych rekwizytów i symboli neopogańskich rytuałów.