Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne w Krakowie
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Kulturatka.pl - wydarzenia kulturalne
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
Home Subiektywnie Recenzje

SFEMINIZOWANY ŚWIAT W „SŁUŻĄCEJ” PARKA CHAN-WOOKA (RECENZJA)

przez admin
7 grudnia 2016
w Recenzje, Kino, Subiektywnie
4
udostępnień
356
wyświetleń
Share on FacebookShare on Twitter

sluzaca_b1_bez_logotypow-e1474025414760Park Chan-wook uznanie zdobył już po premierze pierwszej części trylogii zemsty („Pan Zemsta”), ale dopiero druga jej część („Oldboy”) stała się kultowym bestsellerem kina koreańskiego. Nie były to jednak produkcje międzynarodowe i nawet trzecia część („Pani Zemsta”) nie trafiła do szerokiego grona odbiorców. Z myślą o tym Chan-wook w 2013 roku nakręcił „Stokera” do którego amerykańskiego czy europejskiego miłośnika kina zachęcić mogłaby już sama obsada – Mia Wasikowska, Nicole Kidman czy Matthew Goode . Ten hollywoodzki debiut jednak wcale nie był mu potrzebny. „Służąca” udowodniła, że również kino Dalekiego Wschodu może usatysfakcjonować, a nawet zachwycić, transgranicznego widza.

„Służąca”, będąca adaptacją powieści Sarah Waters („Złodziejka”), jest hybrydą wielu gatunków. Możemy dostrzec w niej zarówno lesbijski melodramat, thriller erotyczny, film noir, a pokusiłabym się  nawet do stwierdzenia, że zawiera również wiele elementów psychologicznych. Nie rozczarują się nim więc ani fani „Życia Adeli”, do którego „Służącą” bez wątpienia można porównać na płaszczyźnie miłosnej, ani wielbiciele „Gorzkich godów” i erotycznych gier w których jest ich pod dostatkiem, ani nawet entuzjastów nieco starszych produkcji, t.j „Dama z Szanghaju” i ukazanego w niej wizerunku femme fatale. Jest tu wiele delikatności, jak i  brutalności, jest miłość i nienawiść, pożądanie ciała i bogactwa. Ten finezyjny eklektyzm, choć w innych przypadkach mógłby razić, tutaj jest dowodem fenomenalności reżysera.

Hipnotyzująca jest również warstwa techniczna – bajkowe kadry i sceny niczym z „Alicji w krainie czarów” przenoszą nas do świata w którym zewnętrzne piękno miesza się z wewnętrznym zepsuciem. I choć moglibyśmy mieć zastrzeżenia co do niekompatybilności tych obrazów, nie odwracamy od nich wzroku.

Co ciekawe, mimo że do czynienia mamy z trójkątem miłosnym, na pierwszy plan wychodzą  kobiety – to z ich perspektywy patrzymy na rozgrywające się wydarzenia, obserwujemy jak dojrzewają i jak w tym dojrzewaniu zaczynają zdawać sobie sprawę, że faceci to zwykłe świnie. Piszę, że jest to motyw ciekawy, ponieważ Park Chan-wook nazywany jest koreańskim Tarantino. Sam Ouentin powiedział, że Chan-wook zrobił bardziej tarantinowski film od niego samego. I choć zgodziłabym się z tym, że co niektóre filmy tego Koreańczyka mogłyby nosić miano tarantinowskich, tak „Służąca” do tego grona nie należy. Przede wszystkim trzeba wziąć tu pod uwagę narrację filmową. Składa się ona z trzech części – w dwóch pierwszych, dłuższych częściach narratorkami są kobiety – Hideko (Min-hie Kim) i Sook-hee (Tae-ri Kim). To z nimi się utożsamiamy, ich myśli słyszymy, przeżywamy tragedie, jakich nie oszczędził im los i przez cały seans mocno wierzymy, że połączą siły i dokopią obłudnemu i egoistycznemu hrabiemu Fujiwara (Ha Jung-woo). W którym filmie Tarantino kobiety grają pierwsze skrzypce? Czy ktoś z Was zauważył, żeby Tarantino na kobietach skupiał jakąkolwiek uwagę i ukazał je w innym świetle niż Daisy Domergue (Jennifer Jason Leight) w „Nienawistnej ósemce”? Tarantinowska poetyka męskiej dominacji jest sprzeczna ze sfeminizowanym światem najnowszego filmu Chan-wooka.

W intrydze, która nawiązuje się między bohaterami, chodzi głównie o pieniądze – albo tak się tylko wydaje. W pierwszej części filmu widzimy bowiem, że uczestnikami intrygi są hrabia Fujiwara i mała, sprytna Sook-hee. Hrabia, chcąc zdobyć miłość, a dzięki temu również majątek panienki Hideko, najmuje dziewczynę do pozyskania jej zaufania i delikatnego kierownictwa emocjonalnego, które sprowadzić miałoby ją wprost w ramiona chciwego oszusta. Dopiero w drugiej części dowiadujemy się że hrabia działa na dwa fronty i jest tak naprawdę w zmowie z Hideko, a Sook-hee niecnie wykorzystuje. W pewnym momencie ciężko połapać się kto z kim ma układy. I czy rzeczywiście intryga ta na celu ma tylko pozyskanie pieniędzy, czy może coś więcej?

Do tego dochodzi jeszcze motyw tajemniczej biblioteki wuja Kouzuki, która okazuje się być jaskinią perwersji podstarzałych dewiantów. Miłośnicy libertyńskiej literatury rodem z Markiza de Sade, podniecają się słuchając zbereźnych opowiadań zmysłowo czytanych przez piękną kobietę. I jeszcze te opary dymu tytoniowego unoszące się ponad głowami zdeprawowanych mężczyzn – taki klimat byłby odpowiedni dla każdego dekadenta. W końcu akcja toczy się w latach 30. XX wieku (sądzę, że nasz Staszek Przybyszewski chętnie odwiedziłby Japonię, gdyby tylko wiedział o istnieniu tej jaskini rozkoszy).

Film Parka Chan-wooka jest znakomity, mnogość wątków czyni go jeszcze ciekawszym. Jednak znaleźć można w nim też minusy. Nie są one jakoś szczególnie znaczące i nie wpływają na mój odbiór filmu. Uważam, że niepotrzebny był tu wątek przerażającej piwnicy w której zginęła ciotka Hideko (tak, ona zginęła z rąk swego męża, nie powiesiła się na drzewie samowolnie) i w której psychopatyczny Kouzuki odcina palce hrabiemu. Śmieszna jest też scena, gdy Kouzuki wypytuje hrabiego o szczegóły z nocy poślubnej z Hideko. Trzecią część filmu Chan-wook bez ceremoniałów mógł skrócić o połowę.

Grzechem byłoby nie wspomnieć o wszechobecnym w „Służącej” erotyzmie. Reżyser poszedł na całość ryzykując wiele. Mogło przecież wyjść niesmacznie. Nie każdemu podobają się tak długie i bardzo dokładne sceny pieszczot seksualnych. Jednak wszystko dopięte było na ostatni guzik, wyszło niesamowicie zmysłowo, a scena w wannie z piłowaniem zęba mnie po prostu zwaliła z nóg. To kolejny dowód na to, że „Służąca” jest filmem o kobietach dla kobiet – tylko one mogą dostrzec wszelkie niuanse dotyczące relacji Hideko i Tamako.

Zaintrygował mnie też motyw kałamarnicy, która w filmie tym była obecna kilkakrotnie: po pierwsze – szalony wuj Kouzuki takową hoduje w wielkim akwarium umieszczonym w piwnicy, po drugie – widzimy ją na ilustracjach jego książek, swymi mackami w erotyczny sposób oplata ofiarę. Niewątpliwie jest to nawiązanie do „Oldboya” w którym bohater w restauracji dostaje do zjedzenia żywą kałamarnicę.

Podsumowując. Park Chan-wook w swojej najnowszej produkcji ukazuje świat kobiet oswobadzających się spod niewoli mężczyzn. I okazuje się, że w tym świecie kobieta nie potrzebuje już do szczęścia płci przeciwnej. Mężczyzna został przedstawiony tu na dwa sposoby: jako nieczuły arogant i oszust dla którego liczą się tylko pieniądze (hrabia) oraz jako mizoginistyczny psychopata, którego rajcują tylko historie o strefach erogennych kobiet a nie żywe kobiety (Kouzuki). Jak w takim otoczeniu można w ogóle wybierać? Wybór to przecież oczywistość. Tylko druga kobieta jest w stanie dogłębnie zinterpretować nasze pragnienia. I tym pragnieniom sprostać. Przynajmniej według Chan-wooka.

 

Autorka recenzji: Diana Kaczor

Tytuł: Służąca
Reżyseria: Park Chan-wook
Scenariusz: Park Chan-wook, Jeong Seo-Gyeong
Data premiery: 4 listopada 2016 (Polska), 14 maja 2016 (świat)

 

Tags: SłużącaPark Chan-wookSeo-Gyeong Jeong
Poprzedni post

Płynne granice rzeczywistości w Kinie Pod Baranami – pokazy filmu „Creative Control”

Następny post

Sobotnie pokazy studentów Wydziału Aktorskiego PWST

admin

admin

Następny post
Sobotnie pokazy studentów Wydziału Aktorskiego PWST

Sobotnie pokazy studentów Wydziału Aktorskiego PWST

Facebook Instagram LinkedIn

O NAS

Jesteśmy pasjonatami, których łączy kultura: literatura, krakowskie teatry, kina, koncerty, galerie, muzea... i wiele wiele innych.



Publikujemy, patronujemy, szerzymy, głosimy o KULTURZE i KULTURĘ. Nic w Krakowie się nie zdarzy bez czujnego oka KULTURAtki!



prezes@kulturatka.pl

  • GŁÓWNA
  • O NAS
  • REDAKCJA
  • WSPÓŁPRACUJEMY
  • PROJEKTY
  • PATRONUJEMY
  • NAPISZ DO NAS
Brak wyników
Pokaż wszystkie wyniki
  • Literatura
    • Wydarzenia
    • Zapowiedzi
    • Premiery
    • Wywiady
  • Teatr
    • Spektakle
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Kino
    • Premiery
    • Repertuar
    • Wydarzenia
  • Muzyka
    • Koncerty
    • Wydarzenia
  • Sztuki Wizualne
    • Wernisaże
    • Wydarzenia
    • Wystawy
  • Recenzje
  • Misz-masz
    • Okiem Kulturatki
    • Konkursy
      • Teatr
      • Kino
      • Literatura
      • Muzyka
      • Rozmaite
    • Promocje
  • Dla dzieci

© 2023 JNews - Premium WordPress news & magazine theme by Jegtheme.

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. dowiedz się więcej

Nasza strona internetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych.
Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb.
Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Zamknij