Śmierć bliskich osób to dla człowieka jedno z najbardziej traumatycznych doświadczeń. Radzić można sobie z nim na różne sposoby. Bohater grany przez Krzysztofa Bochenka w monodramie „Czarny Pistolet”, próbuje swoje uczucia opowiedzieć i wyśpiewać.
Scena na Paulińskiej, sobotni wieczór. Pośrodku stoi krzesło, po prawej dwie niskie szafki i gitara, po lewej wieszak na ubrana. Z ciemności wyłania się mężczyzna po 50, przebiera się w luźny dres i rozpoczyna swój występ. Postać snuje opowieści o dotyczące przyjaciela, który niedawno umarł. W powrocie wspominkowym pomagają mu piosenki Włodzimierza Wysokiego wyśpiewane po polsku i rosyjsku. Te opowieści stają się dla niego również okazją do rozrachunku z przeszłością, życiem i jego sensem, z rozpaczą, a w końcu z absurdami różnego typu. Śmierć skłania go do głębszego zastanowienia się nad różnymi aspektami życia. Z jednej strony jest dla niego możliwością wyrażenia rozpaczy, z drugiej w taki sposób próbuje obłaskawić to, co czuje i to co się stało, niekiedy może dość specyficznie, również za pomocą czarnego humoru. Zabieg ten bawi nas, choć śmiejemy się z pewną dozą nieśmiałości, niepewni tego, czy tak wypada.
Obraz zmarłego jest kreślony anegdotami wyrywkowo wybranymi z jego życia – a to z okresu szkoły, a to z czasów młodości, czy w końcu dorosłości. Wiele z tych wspomnień wskazuje na bliski kontakt pomiędzy opowiadającym, a jego zmarłym przyjacielem. W ten sposób otrzymujemy z jednej strony obraz fragmentaryczny, z drugiej dość pełny. Nieco miejsca poświęca narrator również ludzkim zachowaniom na pogrzebach, które noszą znamiona udawanego żalu.
Klasa Krzysztofa Bochenka jest mi znana i tym razem też nie zawiódł mimo tej dość trudnej roli. Występ jednego aktora ma bowiem to do siebie, że trudno utrzymać uwagę widza na sobie przez cały występ. Nie jest to jednak niemożliwe, co udowodnił wcześniej wspomniany aktor. Warto również zaznaczyć, że w roli barda spełnia się bardzo dobrze. Wyśpiewane piosenki pełne są zaangażowania i uczucia. „Czarny Pistolet” to rzecz dla miłośników twórczości Wysockiego ale i ceniących sobie poezję śpiewaną. Jeśli szukacie okazji do nastrojowego wieczoru, odwiedźcie Teatr Barakah.
Autor recenzji: Monika Matura
Reżyseria i scenariusz: Filip Bochenek
przy wykorzystaniu piosenek Włodzimierza Wysockiego
Autor: Włodzimierz Wysocki
Tłumaczenie: Waldemar Bajak, Julian Brudzewski, Michał B. Jagiełło, Charles Level, Andrzej Mandalian, Wojciech Młynarski, Wiktor Woroszylski, Marlena Zimna
Obsada: Krzysztof Bochenek
Data premiery: 25.112016
Teatr: Teatr Barakah