Dagmara Skalska znana jest miłośnikom rozwoju osobistego z Projektu Egoistka i książek dotyczących samorozwoju. Jej najnowsza publikacja „Fitness umysłu ze Skalską” porusza kluczowe, jak się zdaje, pojęcie z tego zakresu, a mianowicie w jaki sposób poradzić sobie z uporządkowaniem umysłu.
Nim przejdziemy do recenzji książki, pozwolę sobie na kilka słów wprowadzenia dotyczących autorki. Dagmara Skalska prócz wcześniej wspomnianego projektu i pisania książek jest również blogerką. O sobie pisze, że: w swoich książkach łączy myśl Wschodu z myślą Zachodu. Głosi również filozofię pozytywnego egoizmu, stworzoną wspólnie z jej śp. mężem Tomaszem Skalskim. Więcej na jej temat dowiedzieć możemy się z zawartego w książce opisu.
Na wstępie powinnam przyznać się do tego, że choć Projekt Egoistka był mi w pewnym stopniu znany, to jakimś cudem nie łączyłam go z Dagmarą Skalską, natomiast chęć przeczytania „Fitnessu ze Skalską” podyktowana była zwykłą ciekawością i zamiłowaniem do tematyki samorozwoju. Do książki nastawiona byłam częściowo sceptycznie, ale być może to pozytywna oznaka wskazująca na pewną dozę krytyczności. Zastanawiałam się czy będzie to kolejny z poradników motywacyjnych, czy może przyniesie mi coś więcej. Mury mojej ostrożności zaczęły upadać systematycznie i to już od samego początku, gdy na dzień dobry otrzymałam cytat z Osho, którego osobiście cenię.
Zgodnie z zapowiedzią Dagmara Skalska zajmuje się tym razem umysłem, a dokładnie myślami i przekonaniami, które się w nim znajdują. Rozważania te połączone są między innymi z myślą o tym, że upatrywanie szczęścia w warunkach zewnętrznych bywa zazwyczaj próżne. Weźmy choćby pod uwagę ciało – możemy dążyć do jego upiększania i nigdy nie poczuć się zadowoleni z efektów. Dlatego autorka radzi by zaakceptować niedoskonałości.
Jeśli nasza kobiecość, pewność wewnętrzna, siła zbudowane są na wizerunku zewnętrznym, zawsze będziemy czuły lęk i niepokój.
Podkreśla również, że uroda ciała przemija, ale umysł możemy ćwiczyć nieustannie i właśnie w tym celu powstała ta książka. W końcu wszystko zaczyna się od głowy! Umysł działa wykorzystując nawyki, które przyswoiłyśmy, a które nie zawsze są dla nas korzystne, dlatego tak ważna jest obserwacja. To właśnie przypatrywanie się naszym przekonaniom pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie o to, czy nasz sposób myślenia jest dla nas wzmacniający, czy może wprost przeciwnie – podcina skrzydła? Codziennie czy tego chcemy czy nie, tworzymy swoje nawyki myślowe. Dlatego warto trenować świadomie. Ćwiczenie umysłu jest niczym trening ciała, wymaga regularnej pracy, aby zauważyć efekty. To jednak nie wszystko, bo oprócz tego programu Skalska oferuje nam szereg swoich spostrzeżeń, pośród których znalazły się między innymi te, że urzeczywistnione pragnienia smakują bardzo często zupełnie inaczej niż w naszej wyobraźni. Podkreśla również, jak ważne jest odczuwanie zadowolenia, tylko będąc szczęśliwym możemy dzielić się z innymi dobrymi emocjami. Zaznacza też wagę akceptacji tego, czego nie możemy zmienić. Na wiele sytuacji nie mamy wpływu, ale zawsze możemy wybrać sposób w jaki reagujemy w zdarzeniach, które nam się przytrafiły.
Wiele z tych twierdzeń może stanowić ważne przypomnienie dla tych, którzy już poczynili pewne kroki na drodze samorozwoju. To z całą pewnością książka, która może wskazać drogę, jak jednak wspomina autorka, chęć zmiany musi wypłynąć z nas. To my ostatecznie decydujemy o tym, czy chcemy cokolwiek zmienić. W książce prócz wiedzy teoretycznej znalazło się również sporo miejsca dla naszych zapisków. Publikacja pełna jest kolorów i zdjęć, co dodatkowo zwiększa jej atrakcyjność. Niektóre ze stron możemy nawet wyrwać i powiesić w widocznym miejscu.
Na koniec pozwolę sobie przytoczyć myśl, która miała dla mnie kluczowe znaczenie, czyli – jeśli nasz umysł jest niespokojny i pomieszany to nic nie da nam szczęścia.
Autor recenzji: Monika Matura
Tytuł: Fitness umysłu ze Skalską
Autor: Dagmara Skalska
Wydawnictwo: Burda Książki
Data premiery: 11.01.2017