,,W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta zostało wznowione przez Wydawnictwo MG w setną rocznicę wydania pierwszej części powieści. ,,Czas odnaleziony” to siódma, wieńcząca całość część cyklu, w której łączą się i dopełniają liczne wątki wielotomowego dzieła.
W ostatnim tomie swojej powieści Proust opisuje sceny oddalone w czasie od wydarzeń z poprzednich części. Przedstawia Paryż z czasów I Wojny Światowej, a ostatni wielki rozdział jego dzieła, koncert u księżnej de Guermantes, ma miejsce parę lat po wojnie. Narrator postrzega i analizuje resztę bohaterów z perspektywy lat, które minęły, dostrzega zmiany, jakie poczynił czas, to jak ludzie, których znał w młodości, się zestarzeli. Jego spostrzeżenia są jednak jedynie punktem wyjścia dla głębszej analizy struktury czasu, rozważań nad jego naturą.
Lata pominięte w narracji Prousta jego bohater spędził w sanatorium. Nie były one jednak wcale istotne z punktu widzenia dzieła mającego ukazać życie w jego pełni. Narrator powieści popadł bowiem w rezygnację, stracił entuzjazm i przestał odczuwać piękno świata. Swój zapał i energię odzyskuje w finale ,,Czasu odnalezionego”. Z powrotem zaczyna wierzyć, że powołany jest do spełnienia marzenia ze swojego dzieciństwa – stworzenia dzieła, które nie będzie podlegać prawom czasu. Podczas przyjęcia u Guermantes’ów narrator odzyskuje umiejętność odczuwania i postrzegania w sposób, którego utrata uniemożliwiła mu odnajdywanie sensu w świecie. Stał się jednocześnie bardziej świadomy samego procesu i jego konsekwencji. Zaczyna dostrzegać swój obowiązek do przekazania innym prawdy, którą odkrył.
W ,,Czasie odnalezionym” narrator powieści formułuje zatem również swój program twórczy i filozofię dzieła literackiego. Te teoretyczne rozważania mają być następnie urzeczywistnione poprzez akt twórczy. Nie jest to jednak zadanie bohatera i narratora powieści, który sam jest owocem takiego aktu, ale jej autora – Marcela Prousta. Zakończenie powieści staje się jej początkiem, świadectwem powstania jej idei w umyśle twórcy. ,,Czas odnaleziony” sytuuje się na granicy między fikcją literacką, a życiem prawdziwym. Doprowadza bohatera do momentu, w którym autor zaczął go stwarzać. Daje nam jednocześnie narzędzia do interpretacji całej powieści, pokazuje zasady jej powstawania. Wyjawia nam koncepcję, według której dzieło ma wydrzeć rzeczywistość spod destrukcyjnego działania czasu. Koncepcję bez wątpienia słuszną, skoro ponad sto lat po opublikowaniu pierwszej części powieści, jej czytelnicy wciąż mogą odczuć realność świata Prousta i zachwycić się jego pięknem.
Autorka recenzji: Karolina Grzybczak
Książka przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa MG