„Ta kobieta ma duszę ze stali” (Kennan)
…bo nie sposób trafniej określić córki tyrana wszechczasów – Józefa Stalina… jeśli spojrzymy na nią i jej życie z wierzchu. Wychowywana od najmłodszych lat w „więzieniu” zbudowanym przez własnego ojca, ograniczana zakazami, dyplomacją, 24-godzinną ochroną, hartowana ciągłym patrzeniem na śmierć najbliższych jej osób i liczne „zniknięcia” (aresztowania) krewnych i przyjaciół rodziny, tak naprawdę miała dwa wyjścia: stać się nieczułą i bezwzględną jak ojciec (i brat) lub pod osłoną stalowej zbroi hartu ducha i pewności siebie wypisać się z życia pod dyktando by zacząć żyć po swojemu. Życiorys twardej jak stal (ale w tym dobrym znaczeniu) kobiety, to niewyobrażalnie wciągający materiał na wieloodcinkowy serial. Tym większe więc ukłony dla Sullivan, która nie bacząc na temat trudny do jednorazowego przełknięcia, świetnie poradziła sobie z nim w swojej książce biograficznej „Córka Stalina”.
Autor już w prologu chce delikatnie przekazać nam, aby przypadkiem nie spodziewać się lektury łatwej i lekkiej. Poprzez opowieść o tym, kto, jak i z jakiego powodu umarł Swietlanie w jej dziecięcych latach, chce przypomnieć nam, że życie córki Stalina to bynajmniej nie bajkowa historia o „Kremlowskiej księżniczce”, jak myślą niektórzy. Bycie córką znanego zbrodniarza to samotność, wstyd, emocjonalne braki i stygma na całe życie.
„Bo czy można uciec od wspomnień? Nieodmiennie spoglądamy w stronę dzieciństwa, nie przestając się zastanawiać jak ukształtował nas przykład naszych rodziców, jak wpłynął na to kim jesteśmy” (fragm. książki)
Swietlana, choć całe życie odcinała się jednoznacznie od polityki i poglądów ojca, niewątpliwie charakter odziedziczyła po nim – pewna siebie, władcza, skora do śmiałych decyzji i odważnego, wręcz ekstrawaganckiego sterowania swym życiem, w kontaktach nieśmiała ale wybuchowa, o duszy stale domagającej się silnych przeżyć. Taki obraz rysuje nam Sullivan na ponad sześciuset stronach, przepełnionych bogactwem przemyśleń, przeżyć i wartościowej mieszanki cytatów krewnych, przyjaciół a wreszcie (i przede wszystkim) samej córki Stalina.
Historia życia Swietlany podzielona została na kilka rozdziałowych części. Choć z początku wydawało mi się, że najciekawszą z nich będzie ta pierwsza, czyli jej życie na Kremlu, w jednym domu ze Stalinem, tak ku mojemu zaskoczeniu każda z kolejnych części – życie w Stanach, a potem życie niespokojnego wędrowca, wciągały mnie równie mocno (jeśli nie bardziej!). Szybko okazało się, że wydający się być odległym koniec książki, jest do osiągnięcia zadziwiająco łatwo.
Śledząc zachowanie Swietlany na kartkach książki, przyglądając się jej decyzjom, obserwując odczuwane przez nią skrajne emocje, stany psychiczne, przemyślenia, nie sposób nie dostrzec mocnego piętna, jakim odcisnęły się w jej duszy wydarzenia z czasów jej dzieciństwa i młodości. Wczesna śmierć matki (która, choć zawsze traktowała ją chłodno, uważana była przez Swietlanę za najbliższą i najukochańszą osobę) i trauma związana z jej samobójstwem (poczucie winy, niezrozumienie, samotność i stado niekończących się pytań), trudny ojciec (choć względem niej wykazujący jednak epizodycznie ludzkie uczucia), zniknięcia krewnych, cierpienia przyjaciół, ukształtowały ją na osobę niezaspokojoną emocjonalnie, niespokojną wewnętrznie, wiecznie czegoś (miłości, domu, akceptacji, spokoju) poszukującą.
Pasjonująca lektura jej życia to nieustanne balansowanie na dwóch skrajnych półkulach – nie tylko świata (czytaj: życie w ZSRR i USA), ale i w skrajnych stanach psychicznych – od egzaltacji po próbę samobójczą, od bogatego życia kremlowskiej księżniczki po skrajną biedę i żebractwo, od pierwszych miłości po kolejną śmierć lub odejście ukochanego. Traumy dzieciństwa, pierwsze zakazane miłości, utrata/opuszczenie własnych dzieci, ciągłe zmiany partnerów (w tym kilkukrotne zamążpójście), dziecko po 40-tce i najcięższe do uniesienia – piętno bycia córką dyktatora… czytając o tym zwykłym, ludzkim życiu, nie sposób nie zadać sobie pytania „Jak ta kobieta to wszystko uniosła i przetrwała przez 80-parę lat?”
Interesująca podróż po interesującym życiu, jest jednocześnie szczegółową, klanową podróżą po losach rodziny Stalinów i Alliłujewów, odkrywającą mniej znane lub nie podkreślane tak często epizody z życia klanu wodza. Bo czy faktycznie każdy z nas wiedział, że Stalin też miał trudne dzieciństwo? Że studiował w seminarium w Tbilisi, gdzie kształcił się na duchownego (Swietlana twierdziła, że to właśnie to miejsce nauczyło go brutalności i bezwzględności)? Czy wiedziałeś o tym, że surowy dyktator nie oszczędzał w swym okrucieństwie i swojej najbliższej rodziny, jednak dla swej pierwszej żony i ukochanej córeczki Swietlany dał się poznać z dużo czulszej strony?
Jeśli ciekawi kogoś zawiłość ludzkich losów, życie codzienne na tle dobrze przestawionych wydarzeń politycznych, wpływ dzieciństwa na dalsze życie, lub po prostu jest ciekawy kuluarów życia u boku, pod kultem lub pod stygmą Stalina, lektura książki będzie z pewnością trafionym pomysłem.
„Każda rodzina ma swoją opowieść, którą trudno prawidłowo odczytać patrząc z zewnętrznej perspektywy.” (fragm. książki) Lektura książki „Córka Stalina” odczarowała wiele rodzinnych mitów, jednocześnie potwierdzając że głębia okazuje się być dużo ciekawsza i bardziej zaskakująca niż się powierzchowności wydaje.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Rosemary Sullivan
Tłumaczenie: Miłosz Wojtyna
Premiera: 1 marzec 2017
Wydawnictwo: Znak Horyzont