„Dalida. Skazana na miłość” to film ponad dwugodzinny, oparty na fragmentach biografii słynnej piosenkarki. Trzeba przyznać, że życiorys Dalidy to doskonały materiał na rzewną produkcję, która mogłaby służyć jako przestroga dla tych, których pochłonęła scena i uroki szołbiznesu, ku pokrzepieniu serc tzw. zwykłych ludzi. Kto przeczytał chociażby biogram Dalidy na Wikipedii, ten wie, co przeżyła ta piękna gwiazda estrady. Reżyserka Lisa Azuelos zapragnęła wprowadzić widzów w tajniki bogatego i różnobarwnego życia, ale zaprosiła nas również za fasadę, pokazując cały dramat nieszczęśliwego, poszukującego miłości człowieka, którym bez wątpienia była piosenkarka.
Dalida w dzisiejszych czasach to postać kultowa, symbol kobiecości i muzyki rozrywkowej drugiej połowy XX wieku. Jej głęboki, niski głos wciąż zachwyca, a wiele piosenek przeszło do kanonu. Sporo utworów zostało wykorzystanych w omawianym filmie, co stanowi doskonałe tło i swoisty komentarz dla rozgrywających się wydarzeń. Produkcja skupia się na dramatycznych, nacechowanych emocjonalnie, a zatem najbardziej medialnych fragmentach z życia piosenkarki. Olśniewająca na estradzie, co znalazło wyraz w scenografii i doskonałym doborze kostiumów, roześmiana i ukochana przez publiczność Dalida, w następnej scenie leży w wannie w zaciszu swojego domu, zmęczona hałasem i natrętnymi światłami reflektorów. Inna scena – Dalida wśród przyjaciół, nieobecna duchem, przeczuwająca kolejne nieszczęście. Albo: Dalida jako mała dziewczynka, radośnie rozmawiająca z rodzicami w kuchni, by za chwilę przeżyć tragedię rozstania z ojcem. Pod tym względem film jest pełen kontrastów, częstokroć ukazuje pewien schizofreniczny rozdźwięk, ale to rozdwojenie towarzyszyło piosenkarce od zawsze.
Kiedy Dalida spotykała się z mężczyznami, dbała o to, by zwracali się do niej używając prawdziwego imienia. Iolanda Gigliotti, bo tak brzmiało nazwisko piosenkarki, to ktoś inny niż wykreowana przez menedżerów i producentów Dalida. Iolanda chce mieć rodzinę i dzieci. Marzy o spokojnym, normalnym życiu. Ale jest gwiazdą, idolką publiczności, muzą dla mężczyzn i nieosiągalnym wzorem naśladowania dla kobiet. Te sprzeczne role: muzy i kobiety z krwi i kości, diwy i podlotka, femme fatale i czułej kochanki, pojawiają się w filmie w różnych konfiguracjach.
Film korzysta z retrospekcji i nie jest chronologiczny. Skupia się na kluczowych momentach z życia piosenkarki. Mocno podkreśla aspekt psychologiczny, odsłania myśli i uczucia głównej postaci za pomocą sugestywnych tekstów piosenek z repertuaru gwiazdy. Aktorka grająca tytułową rolę, Sveva Alviti potrafiła pokazać całą gamę nastrojów: od euforii po rozpacz. Ta kreacja była, według mnie, piękna i niezwykle wymagająca. Wśród mężczyzn, moją uwagę przykuł Riccardo Scamarcio, grający brata Iolandy. Orlando to charyzmatyczna postać, mocno stąpająca po świecie szołbiznesu, a jednocześnie pełna ciepła i czułości. Szczególnie spodobał mi się wystrój wnętrz oraz stroje, dlatego film wzbudził we mnie pozytywne uczucia pod względem estetycznym, mimo, iż wiele scen sprawiało wrażenie urwanych i nie można było zbyt długo kontemplować scenografii.
Zatem, jakie przesłanie niesie ze sobą film? Nie jest to moralizatorska opowieść o kobiecie-wampie, rozkochującej i porzucającej nieszczęsnych mężczyzn, by na końcu popełnić samobójstwo – choć ten opis odpowiada życiorysowi Dalidy. Nie jest to również narracja o zagubionej w bezlitosnym świecie szansonistce, którą przerosła sława i popularność – choć to może charakteryzować Iolandę Gigliotti. Film „Dalida. Skazana na miłość” jest o rozpaczliwym poszukiwaniu miłości i akceptacji. Być może ideę filmu lepiej oddaje podtytuł „Skazana z a miłość”, ponieważ za poszukiwanie miłości piosenkarka musiała zapłacić najwyższą cenę. Jest to film o człowieku, którego zabiło poczucie winy. Jest to film o kobiecie, która, mimo urody i talentu, nigdy nie spełniła swoich marzeń o życiu. Myślę, że przesłaniem jest cytat z filmu, zawarty w tytule recenzji.
Autorka recenzji: Emilia Koszela
Tytuł: „Dalida. Skazana na miłość”
Scenariusz: Lisa Azuelos
Reżyseria: Lisa Azuelos
Data premiery: 31 marca 2017 (Polska), 30 listopada 2016 (świat)
Obejrzane dzięki uprzejmości Kina Studyjnego Paradox