„…Znam pewnego mężczyznę, żonatego i z dwójką dzieci, który wiele lat temu kupił pod Denver motel z 21 pokojami po to, żeby podglądać w nim swoich gości.
Z pomocą żony wyciął w suficie nad 12 pokojami prostokątne otwory o wymiarach 15 na 40 centymetrów, przez które obserwował swoich klientów, klęcząc lub stojąc na wyciszonej dywanem podłodze strychu, pod spadzistym dachem motelu. Podglądał ich tak przez kilkadziesiąt lat, a wszystko to, co widział i słyszał, notował w dzienniku. Przez te wszystkie lata nie wpadł nawet raz.”
Gay Talese, dziennikarz i autor książek o życiu seksualnym Amerykanów, dostaje tajemniczy list. Właściciel motelu w Kolorado wyjawia w nim, że od lat podgląda życie intymne swoich gości i zapisuje wnioski z obserwacji. Podglądacz namawia Talese’a, żeby skorzystał z jego dzienników przy pisaniu kolejnej książki.
Zaintrygowany dziennikarz leci do Kolorado, by potwierdzić prawdziwość tej niesłychanej historii. Po lekturze obszernych zapisków podglądacza stwierdza, że doskonale dokumentują one, jak zmieniały się seksualne zachowania Amerykanów. Jednak Talese nie upublicznia dzienników, ponieważ ich autor chce pozostać anonimowy.
Dzisiaj, 35 lat później, Gerald Foos zdecydował się ujawnić swoją tożsamość, a Gay Talese napisał o nim fascynującą i kontrowersyjną książkę.
Prawa do ekranizacji „Zapisków podglądacza” za niebagatelną sumę miliona dolarów zakupiło studio DreamWorks. Produkcją filmu miał zająć się Steven Spielberg, a reżyserią Sam Mendes – laureat Oscara za „American Beauty”. Niestety, ich plany pokrzyżowała para filmowców Myles Kane and Josh Koury, którzy jeszcze przed premierą książki nakręcili film dokumentalny zarówno o Geraldzie Foosie jak i Gayu Talesie. Po obejrzeniu dokumentu Mendes stwierdził, że film wyczerpuje temat i wycofał się z projektu.
Amerykańskiej premierze książki towarzyszyło wiele kontrowersji. Paul Fahri z „The Washington Post” zarzucił Foosowi, że nie potwierdził autentyczności niektórych zdarzeń. Fahri odkrył między innymi, że na przestrzeni lat motel, o którym pisał Talese, zmieniał właściciela, a co za tym idzie Foos nie mógł prowadzić obserwacji przez cały czas. Poniżej załączam komentarz Gaya Talesa, który jest odpowiedzią na zarzuty.
Od autora:
Już po tym, jak Zapiski podglądacza poszły do druku, artykuł w „Washington Post” podał w wątpliwość daty wyznaczające okres, w którym Gerald Foos był właścicielem motelu Manor House w Aurorze, w stanie Kolorado. Autor tekstu podważał też inne elementy spisanej przeze mnie historii, na przykład okoliczności, w jakich Gerald poznał swoją drugą żonę, Anitę. Poznałem Foosa na początku 1980 roku i jakiś czas później sprzedał on motel niejakiemu Earlowi Ballardowi. O Ballardzie dowiedziałem się właśnie z „Washington Post” i niedługo po publikacji wspomnianego artykułu rozmawiałem i z Ballardem, i z Foosem. Obaj potwierdzili, że w czasie, gdy motel był własnością Ballarda Foos miał do niego niczym nie ograniczony dostęp. W sierpniu 1983 roku Ballard sprzedał motel i Foos nie mógł się dostać na strych aż do lipca 1988 roku, kiedy to ponownie kupił Manor House. Ostatecznie pozbył się go w sierpniu 1995 roku.
Jak pisałem w pierwszym wydaniu niniejszej książki, relacje Foosa zawierały liczne błędy, co ograniczało ich wiarygodność, ale nie mam wątpliwości, że był on zapalonym podglądaczem. Wszystkie zdarzenia, które rzekomo widział na własne oczy, sceny opisane przez niego w dzienniku i w niniejszej książce, miały miejsce przed naszym pierwszym spotkaniem w 1980 roku i pierwszą transakcją sprzedaży motelu, zatem w tamtym czasie Foos z pewnością miał swobodny dostęp do strychu. Wprawdzie istnieje kilka wersji jego pierwszego kontaktu z drugą żoną, ale ta, którą znam z jego ust wydaje się wiarygodna. Dzięki informacjom podanym przez „Washington Post” dokonałem kilku poprawek w niniejszym wydaniu Zapisków. Poza tym książkę publikuję w niezmienionym kształcie.
Autor: Gay Talese
Przekład: Piotr Kaliński
Tytuł: „Zapiski Podglądacza”
Premiera: 24 maja 2017
Materiały prasowe: Wydawnictwo Czarna Owca