Dla wielu zmora licealnych czasów, a może i samej matury z języka polskiego – „Lalka” Bolesława Prusa. U kogo z nas jej autor nie wzbudzał wewnętrznej niechęci, nerwów i frustracji. Większości z nas wydawało się, że Bolesław Prus, a właściwie Aleksander Głowacki to taki dystyngowany, starszy pan, relikt czasów przełomu XIX i XX wieku. I przyznam się, że i w mojej głowie tkwił taki właśnie obraz literata. Dzięki Bogu w moje ręce wpadła książka Moniki Piątkowskiej „Prus – Śledztwo biograficzne” i od samego początku zaczęła zmieniać moje wyobrażenia na temat pisarza. Ale od początku.
Aleksandra Głowackiego już od samego urodzenia życie nie rozpieszczało. Ojciec, który nie chciał przyznać się do syna i koniec końców nie utrzymywał z nim kontaktów, śmierć matki we wczesnym dzieciństwie, zaborcza babka, która wychowywała go w przenośni i dosłownie twardą ręką. I okruchy miłości, których doświadczał od niewielu bliskich mu osób. Te wszystkie okoliczności kształtowały naszego wielkiego literata. By zostać zauważonym, Aleksander buntował się przed wszystkimi powierzanymi mu obowiązkami. Stąd pojawiły się też jego szkolne problemy, którymi wysyłał sygnał do świata o potrzebie dostrzeżenia swojej osoby. Jak wiadomo nie zawsze przynosiło to wyczekiwany efekt. Literat w młodym wieku na przekór swoim bliskim brał udział w Powstaniu Styczniowym, które odcisnęło niebagatelny wpływ na jego późniejsze wybory życiowe (w tym polityczne) oraz postawę społeczną. A to dopiero początki jego burzliwego życia, w którym pojawiły się romanse, liczne konflikty, zdrady, bieda, załamania psychiczne prowadzące do myśli samobójczych. Mało kto z nas wie, że Aleksander przez całe życie mierzył się ze swoimi fobiami takimi jak min. lęk przestrzeni, czy lęk przed podróżami koleją. Pisarz mimo tak trudnego życia, wielu klęsk i upadków nie przestał interesować się losem ludzi, zwłaszcza tych najsłabszych i jako min. felietonista chciał wprowadzić w życie społeczne, pozytywistyczne ideały.
Pozostawił po sobie jednak przede wszystkim ogromną spuściznę literacką- wspomniana już „Lalka”, „Faraon” czy „Emancypantki” to największe z jego dzieł. Nie zapominajmy jednak o pozostałych powieściach, nowelach i opowiadaniach, jak choćby znany większości z nas „Antek”. Książka Moniki Piątkowskiej uświadamia nam, że większość utworów pisarza zawiera wątki z jego biografii, a postaci bohaterów opierają się często na przeżyciach jego samego lub znanych mu osób. Autorka biografii wplata w treść swojej książki cytaty z wybranych utworów odnoszące się do postaci Bolesława Prusa, umieszcza także fragmenty listów literata, z których dowiadujemy się wielu szczegółów i dzięki nim wchodzimy głębiej w świat jego przeżyć. Wiedza ta zachęci nas do ponownego sięgnięcia po znane już nam dzieła Prusa i spojrzenia na niego w nieco inny sposób, a także po odkrycie nowych do tej pory nie przeczytanych książek jego autorstwa.
Aleksander Głowacki przez większość swojej literackiej kariery toczył rywalizację o uznanie czytelników z Henrykiem Sienkiewiczem, czuł, że jest tym drugim, lecz w jego mniemaniu pisze lepiej i porusza dużo ważniejsze tematy niż jego konkurent. Książka Moniki Piątkowskiej uświadamia, że starszy, nudnawy pan z naszych wyobrażeń i szkolnych niechęci, był temperamentnym mężczyzną o niezmiernie ciekawym życiorysie, i choć w obrazie jego życia dominują przede wszystkim uczucia wiecznego niepokoju, niespełnienia, lęków i obaw, jako zabawna i inteligentna osoba może naprawdę oczarować czytelnika złożonością swego życia, tego prawdziwego i tego wewnętrznego. Śledztwo Piątkowskiej jest z pewnością lekturą nie tylko dla miłośników jego twórczości.
Autor recenzji: Agnieszka Jedynak
Autor: Monika Piątkowska
Tytuł: Prus. Śledztwo biograficzne
Premiera: 10 maj 2017
Wydawnictwo: Znak