Mówią, że miłość wszystko zwycięży, czy jednak i wtedy, gdy stanie przeciwko niej tyran w postaci ojca oraz jego liczne choroby? Wtedy sprawa się lekko komplikuje. Może jednak wystarczy nieco starań lub podstęp, by odmienić los. W jaki sposób? Przekonamy się o tym oglądając adaptację sztuki „Chory z urojenia” w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.
Argan (Andrzej Grabowski) to mężczyzna w kwiecie wieku, który wydaje swoje licznie zgromadzone pieniądze na leczenie wyimaginowanych chorób. Dzień lubi rozpocząć od uzdrawiającej lewatywki i kłótni ze służką Antosią (Anna Tomaszewska). W najbliższym czasie planuje wydać swoją starszą córkę Anielę (Natalia Strzelecka) za mąż oraz przepisać majątek swojej drugiej żonie (Lidia Bogaczówna). Nie byłoby może w tym nic złego, gdyby nie fakt, że za zięcia pragnie mieć medyka, a jego córka ma już na oku zupełnie kogoś innego. Również wierność jego obecnej małżonki stanowi kwestię dyskusyjną. Wszystko to staje się przyczyną niespodziewanych zwrotów akcji i przyczynkiem do licznych wybuchów śmiechu.
Molierowskie komedie miały wyśmiewać określone cechy charakteru oraz zachowania. Nam wygodnie siedzącym na widowni nie są obce zaprezentowane postaci, istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że pośród szeregu przedstawionych bohaterów znajdziemy też bliskie nam zachowania. Argan bawi swoją naiwnością, ale w głębi serca jest on dobrym człowiekiem, którego łatwowierność wykorzystują lekarze czy małżonka. Doskonałą przeciwwagę dla tej osobowości stanowi Antosia, która za nic ma konwenanse i zawsze szczerze powie swojemu pracodawcy co sądzi o jego postępowaniu.
Spektakl reżyserował Giovanni Pampiglione, to jemu zawdzięczamy też wybór obsady oraz adaptację tekstu, efekt jest więcej niż zadowalający. Andrzej Grabowski w głównej roli błyszczy, ale nie przyćmiewa innych aktorów, choć to on zdecydowanie wiedzie tutaj prym i nadaje akcji tempo. Piękne są również kostiumy i scenografia, na chwilę czujemy się, jakbyśmy przenieśli się do tamtych czasów. Mimo upływu wieków „Chory z urojenia” nic nie stracił ze swojej aktualności. Wielokrotnie wywołuje salwy śmiechu choć nie jest pozbawiony też szczypty refleksji. Otrzymujemy więc spektakl o chciwości, kłamstwie, ale i walce o prawdę i miłości. Dla niektórych będzie to być może również metafora samotności i próby jej przezwyciężenia. Jeśli uwielbiacie groteskę i pragniecie zapewnić sobie mnóstwo śmiechu, to prędko udajcie się do Teatru im. Juliusza Słowackiego.
Autor recenzji: Monika Matura
Teatr: Teatr im. Juliusza Słowackiego
Tytuł: Chory z urojenia
Reżyseria: Giovanni Pampiglione
Scenografia: Santi Migneco
Obsada: Andrzej Grabowski, Lidia Bogaczówna, Natalia Strzelecka, Karolina Kamińska, Rafał Dziwisz
Rafał Sadowski, Feliks Szajnert, Wojciech Skibiński, Grzegorz Łukawski, Krzysztof Jędrysek, Tomasz Wysocki, Anna Tomaszewska
Data premiery: 27.04.2002
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości: Teatru im. Juliusza Słowackiego