Bazując na dwóch prostych prawdach, z których pierwsza to fakt, że (wszystkie) dzieci lubią obrazki, a druga, że (wszystkie) dzieci są ciekawe świata, Wydawnictwo Wilga wydała kolejne dwie, kolorowe, piktogramowe książeczki dla najmłodszych. I choć my, z wieloma obrazkowymi słowniczkami jesteśmy już zaznajomione od miesięcy, książki „Pierwsze 100 słów” oraz „Pierwsze 100 zwierzaków” przyjęłyśmy (właściwie ta młodsza część mojego recenzenckiego duetu) z tym samym błyskiem oku i ogromnym entuzjazmem do ich przeczytania.
Kolorowe rysunki przyciągają uwagę maluchów, ćwiczą zapamiętywanie nowych słów, uczą nazywania – być może nieznanych dotąd – przedmiotów, czy zwierząt, a przez pogrupowanie obrazków na konkretne kategorie, porządkują również wiedzę małych czytelników. My, czytając książeczki, trenujemy jeszcze dodatkowo spostrzegawczość poprzez naszą ulubioną zabawę w „a gdzie jest…. (np. piłka)”.
W książeczce „Pierwsze 100 słów” mamy okazję zapoznać dzieci z tematami usystematyzowanymi w takich kategoriach jak (każda kategoria zajmuje 1 rozkładówkę książki): zwierzęta domowe, zabawki, przedmioty domowe, jedzenie, owoce, warzywa, ubrania, pojazdy, na spacerze, liczby, kształty czy kolory. Każdy obrazek jest podpisany i umieszczony w białym kole, aby jeszcze mocniej wyróżnić go z tła.
Książeczka „Pierwsze 100 zwierzaków”, na tle poprzedniej mogłaby wydawać się zbyt monotematyczna, nie ukrywam jednak, że jest to nasz faworyt. Córka jest ogromnym miłośnikiem zwierząt, ja zaś doceniam ów mini leksykon zwierząt za fajne uporządkowanie zwierzątek w kategorie. Wśród nich znajdziemy m.in. zwierzęta domowe, wiejskie, leśne, w powietrzu, w zoo, na łące, czy w parku. Tu czytanie książeczki ubarwione jest dodatkowo głośnymi zabawami w naśladowanie poszczególnych głosów tej barwnej fauny. Dziecko bez problemu rozpozna konkretne zwierzątka po obrazkach (choć bywają trudności np. w nazwaniu ptaków – ja bez podpisów sama miałabym z tym problem), kolory i kształt zwierzaków oddaje bowiem ten rzeczywisty, co podkreślam i osobiście bardzo doceniam, ze względu na to, że w wielu „nowoczesnych” książkach dla dzieci nie jest to wcale oczywistością.
Doskonale pamiętam moment, gdy sięgnęłam po tego rodzaju książeczkę po raz pierwszy – zdziwienie, rozczarowanie, niezrozumienie. Co to w ogóle jest? Jak to czytać? Gdzie w tym jakaś treść do przekazania? Dziś mam już w domu niemal każdy tytuł z tej kategorii lektur dla najmłodszych i równie chętnie obsypuję nimi wszystkie dzieciaki w rodzinie. Ze względu na poręczny, niewielki rozmiar, kartonowe kartki i dużo koloru, książeczki te nadają się już dla nawet kilkumiesięcznych dzieci. 1-2 latkom pomagają natomiast rozwijać zasób słów i w przyjemnych warunkach rozwijać mowę (gorąco polecam wszystkim opiekunom maluchów mającym problemy z mówieniem).
Atrakcyjne graficznie, rozwijające zasób słów i podstawową wiedzę o otaczającym nas świecie, sprawiają, że chce się je czytać i czytać (lub właściwie przeglądać). Polecam z czystym sumieniem.
Autor: zbiorowy
Tytuł: Pierwsze 100 słów, Pierwsze 100 zwierzaków
Premiera: wrzesień 2017
Wydawnictwo: Wilga