Kino ARS zaprasza na Tydzień Filmu Niemieckiego to wydarzenie, które już na stałe wpisało się w polski filmowy krajobraz. Organizatorzy zawsze pilnują, by program naświetlał aktualne trendy i był blisko tego, co bije w sercu niemieckiego społeczeństwa. Przegląd gwarantuje podróż przez różnorodne filmowe gatunki, od komedii przez dramat, po dokument. Mistrzowie spotykają się debiutantami, hity box -office’u z festiwalowymi odkryciami i produkcjami o niemal galeryjnym charakterze. Kolejna szansa by zajrzeć do serca kinematografii sąsiadów z Zachodu, nadarzy się już wkrótce. Od listopada do stycznia Tydzień Filmu Niemieckiego zawita o aż jedenastu polskich miast.
W Krakowie przegląd najnowszego kina niemieckiego rozpoczniemy pokazany premierowo w Konkursie Głównym Festiwalu Berlinale filmem Volkera Schlöndorffa Powrót do Montauk. Tym razem autor wybitnego „Blaszanego bębenka” stawia na sprawdzoną mieszankę: dramat z kroplą romantycznej domieszki na tle, jak zawsze magicznego, Nowego Jorku. To tam spotkają się niegdysiejsi kochankowie Max (Stellan Skarsgård) i Rebecca (jedna z największych niemieckich gwiazd, Nina Hoss). Czy warto porzucić obecne życie, by ożywić to, co zostawili za sobą siedemnaście lat temu?
Mniej znanych nazwisk, ale równie duża emocjonalna siła rażenia: to Najlepszy ze światów. W tym intymnym, mocnym dramacie matczyna miłość do siedmioletniego syna skonfrontowana zostaje z codziennością salzburskiego, narkotycznego półświatka. Uzależniona od heroiny Helga, której jakimś cudem udało się uchronić małego Adriana przed otaczającą go patologią, będzie musiała przewartościować swoje życie, gdy do akcji wkroczy opieka społeczna. Adrian Goiginger, scenarzysta i reżyser, oparł tę historię na własnych doświadczeniach z okresu dzieciństwa. Osobisty, poruszający film debiutował w jednej z sekcji festiwalu Berlinale, Perspektive Deutsches Kino, skąd wyjechał z nagrodą.
Inną nagrodę – i to w Polsce – otrzymał także wybrany przez selekcjonerów Western Valeski Griesebach, rozgrywająca się pośród idyllicznych pejzaży opowieść o konfrontacji niemieckim robotników najemnych i bułgarskich wieśniaków gdzieś na pograniczu bułgarsko-greckim. Z wrocławskiego festiwalu T-Mobile Nowe Horyzonty film wyjechał z aż dwiema statuetkami. Grisebach zagląda do jądra człowieczeństwa bez lęku, a jej reżyserska wrażliwość jest bardzo na czasie „Czuły, mocny, a także bardzo elegancki. (…) Opowiada o historii językiem kina, dzięki czemu, jak mało który, jest w stanie objąć wyjątkowo szerokie spektrum relacji”– stwierdziło jury Konkursu Głównego. „Proponuje «nowe horyzonty» poprzez twórcze wykorzystanie konwencji tradycyjnego gatunku westernu, aby opisać współczesny świat, naznaczony lękiem przed obcymi oraz zderzeniami kultur; świat, w którym komunikacja międzyludzka jest szorstka, a jednak osiągalna” – napisali w uzasadnieniu werdyktu krytycy, przyznający nagrodę FIPRESCI.
W jakiej kondycji jest niemiecka komedia, widzowie mogą sprawdzić, wybierając się na film Kamiński i ja. Na ekranie ponownie spotyka się duet Daniel Brühl (aktor) i Wolfgang Becker (reżyser). Panowie mają już na koncie owocną współpracę przy kultowym wręcz „Good bye, Lenin”. Tym razem proponują rozpiętą pomiędzy dramatem a komedią opowieść o młodym dziennikarzu, który decyduje się napisać artykuł o znanym malarzu. Jego motywacja jest cokolwiek cyniczna – metka „ostatniej rozmowy” i świeży nekrolog automatycznie podbiłyby wartość jego tekstu, Sebastian liczy więc, że leciwy Kaminski w trakcie… umrze. Życie ma oczywiście swoje własne plany.
Całkiem inny odcień komedii proponuje Simon Verhoeven w obrazie Witajcie u Hartmannów. Wesoły kostium służy mu za narzędzie do analizy bardzo poważnego społecznego zjawiska, jakim jest kryzys uchodźczy i związane z nim rasizm, biurokratyczne absurdy i brak zaufania. Reżyser przygląda się losom zamożnej monachijskiej rodziny, która, przyjąwszy pod swój dach uchodźcę, szybko na własnej skórze doświadcza, z jakim podejściem musi się na co dzień zmagać ktoś taki, jak ich nowy domownik, Nigeryjczyk Diallo. Film, który otwarcie nawiązuje do podjętej w 2015 roku decyzji kanclerz Angeli Merkel w sprawie przyjęcia uchodźców, zdobył wiele niemieckich nagród i stał się nieoczekiwanym hitem box office’u, zarabiając blisko 20 milionów dolarów. To kolejne potwierdzenie, że niemieccy twórcy nie boją się aktualnej polityki – a niemieccy widzowie są ich spojrzenia na tę sprawę ciekawi.
W ramach Tygodnia nie mogło oczywiście zabraknąć dokumentów. W Rewolucji dźwięku reżyserka Margarete Kreuzer przygląda się postaci w pewnych kręgach kultowej: twórcy zespołu Tangerine Dream, Edgarowi Froese. Kamera odkrywa przed widzem nieznane materiały archiwalne z 48-letniej kariery pioniera muzyki elektronicznej: zdjęcia zza kulis występów, z tras koncertowych, prywatne kadry z wakacji, fragmenty rozmaitych wywiadów. To prawdziwy filmowy hołd i portret artysty, który zmienił muzyczny pejzaż świata.
Innej legendarnej figurze świata kultury przygląda się Andres Veiel w filmie Beuys. Cichnie muzyka, plan pierwszy zajmują kształty: bohaterem biograficznego dokumentu jest niemiecki artysta rzeźbiarz, performer, działacz i teoretyk sztuki, Joseph Beuys. Okazuje się, że trzy dekady po jego śmierci głoszone przez niego postulaty brzmią równie aktualnie, co za jego życia. Film nie tylko pokazuje człowieka ukrytego za głośnymi akcjami, ale też przypomina, że sztuka to nie tylko ładne obrazki, a narzędzie, które może mieć wartość terapeutyczną i wpływać na kwestie społeczno-polityczne. Wyłania się z niego portret wyprzedzającego mentalność swoich czasów wizjonera. Materią, w której rzeźbi Veiel, są archiwalne nagrania, które autor łączy w bardzo atrakcyjną formę.
Anna Tatarska
Mat. pras. ARS