Nowy tomik wierszy znanej i lubianej poetki.
Jak zawsze pełen pogody ducha i zachwytu nad pięknem świata,
mimo że autorka pisze także o przemijaniu.
Wiersze Michała Jagiełły są przepojone niezwykle silnymi emocjami.
To szczere i wyraziste wspomnienia o ludziach i miejscach,
o dokonywanych w życiu wyborach, nawet tych nie zawsze słusznych,
o czasie minionym bezpowrotnie, ale stale i boleśnie obecnym w pamięci autora.
Kobieta z wierszy Doroty Koman ma wiele twarzy. To poetycka gra z czytelnikiem na wielu płaszczyznach jednocześnie,
gdzie bliskość z odbiorcą zapewniają nie tylko prowokujące wątki biograficzne, ale także ironia i autoironia.
Zniewala w nich słowem, erotyką i zmysłowością.Oddaje się miłosnej grze i uwodzi intymnymi zaklęciami, nie tracąc przy tym autonomii.
Kokietuje kochanka, ale nie daje sobie narzucić stereotypu kobiety uzależnionej.
Wiersze epatują erotyką i pożądaniem, ale kobieta uwikłana w te silne uczucia nie jest wcale bezbronna i słaba. To zapisany w wierszach portret kobiety współczesnej.
Tom poezji Dwanaście dni Janusza Drzewuckiego – redaktora działu poezji miesięcznika Twórczość – ukazuje się w trzydzieści lat po debiucie poety na łamach tego najstarszego polskiego czasopisma literackiego i w ćwierć wieku po jego zbiorze Ulica Reformacka, za który w 1988 roku otrzymał nagrodę im. Kazimiery Iłłakowiczówny, przyznawaną za najlepszy poetycki książkowy debiut roku.
Na nowy tom wierszy składają się trzy cykle: Wiersze podróżne powstałe w efekcie wypraw do Serbii, Rumunii i na Węgry, Wiersze podzwonne, czyli elegie poświęcone zmarłym przyjaciołom oraz cykl tytułowy złożony z dwunastu egzystencjalnych i konfesyjnych utworów, w których poeta w lirycznej formie opisał dwanaście, brzemiennych w skutki, dni ze swojego życia.
W większości narracyjne, a przy tym silnie osadzone w rzeczywistości wiersze Janusza Drzewuckiego charakteryzują się dynamiczną akcją zdarzeniową, wyróżniają się żywym konwersacyjnym językiem, ponadto jasnością i komunikatywnością przekazu.
Wacław Tkaczuk, znany szerzej z anteny Programu II Polskiego Radia jako kronikarz, komentator i egzegeta współczesnej poezji polskiej, w tym także najmłodszej (i doceniony w tej roli), pozostaje od wielu już lat poetyckim „outsiderem”.
Nowy, trzeci tom urodzonego w 1942 roku poety ukazuje się po długiej przerwie wydawniczej (poprzednio ogłosił tomy: Skrzydło liścia (1970) i Co z ognia, co z wody (1977). W wierszach z lat 1979-1999 dochowuje wprawdzie wierności idiomowi poezji awangardowej, jednocześnie jednak bardzo często odwołuje się do treści religijnych – w imię deklarowanego publicznie dążenia: aby porozumieć się z sobą i z Bogiem.
Jego liryka unika przy tym przemilczania i skrywania okoliczności przygód i fascynacji czy nawet obsesji, które są z innego bieguna – przeciwieństwa się przyciągają?
Wojciech Kass jest jednym z nielicznych polskich poetów, którzy wypełniają swoją twórczością dotkliwą lukę na mapie współczesności: brak głęboko doznawanej, poszukiwanej z wysoką intelektualną wrażliwością, metafizyki. Od początku, od dojrzałego, świadomego debiutu, który nb. zbiega się z życiowym wyborem poety, aby służyć miłości, naturze i drugiemu (tak postrzegam decyzję o tym, aby zostawić „elektryczny” Sopot na rzecz prańskiej pustelni, w której Wojciech Kass opiekuje się spuścizną Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego) poeta stara się pielęgnować metafizyczne gospodarstwo języka i poezji.
Pocałuj światło jest wyborem, który daje wgląd w wielostronną pracę w języku (i nad językiem), którą wykonuje Wojciech Kass – zawsze z niebywałą dbałością o każdy detal poetyckiego wysłowienia. Obserwując zmienność przeplatających się ze sobą rozmaitych form wierszowych, miar i dykcji, czytelnik otrzyma możliwie szeroki wgląd w diapazon twórczego wyrażania stanowiący signum stylu i wrażliwości poety.
Tomik wierszy znanego autora tekstów piosenek, będący swoistą kroniką ważnych wydarzeń w jego życiu, zapisem wrażeń z miejsc, które odwiedził, sytuacji, które widział, myśli, które go nękały.
Niemal reporterski sposób narracji, lakoniczność opisów i szczerość emocjonalna, a przy tym pełnia metafory poetyckiej, to niezaprzeczalne walory poezji Jacka Cygana.
Zbiór sześćdziesięciu najbardziej charakterystycznych dla poety utworów poetyckich ze wszystkich okresów jego życia. Jak napisał autor wyboru: „Utwory, które wybrałem do tego tomu, mają pokazać Broniewskiego kompletnego, autora wierszy, które nadal nie pozostawiają czytelnika obojętnym.
Poetę walki i miłości, poetę wielkich nadziei i gorzkiej rezygnacji, kiedy wreszcie zrozumiał, jak bardzo został oszukany. Poetę nękanego dramatami i nałogiem”.
Materiały prasowe: Wydawnictwo Iskry