Powieść oparta na faktach. Prawdziwa historia Lalego Sokołowa, który tatuował numery na przedramionach więźniów osadzonych w Auschwitz. Milczał przez ponad pół wieku, a tuż przed śmiercią zdecydował się opowiedzieć swoje losy. „Tatuażysta z Auschwitz” to właśnie opowieść Sokołowa, którą usłyszała i spisała autorka.
Tematykę Holocaustu poruszano już w wielu publikacjach, ale ta trafiła do mnie w sposób szczególny.
Lale w celu utrzymania swojego życia był gotów zrobić wszystko. Dzięki znajomości kilku języków obcych udało mu się otrzymać „posadę” tatuażysty. Przez kilka lat nadawał nowo przybyłym więźniom numery, które były jedynym dowodem tożsamości osadzonych w Auschwitz i Birkenau. Pomimo – jakby nie patrzeć – kolaboracji ze stroną wroga, zawsze pamiętał o innych skazańcach i dzięki pozycji tatuażysty oraz znajomościom zawartym w obozie, przy każdej możliwej okazji pomagał innym i przemycał jedzenie oraz kosztowności, którymi za nie płacił.
Nie wiedział, co dzieje się z jego rodziną i czy ktokolwiek z jego bliskich nadal żyje, a jedynym, co utrzymywało go przy życiu i dawało motywację do walki, była miłość.
Pomimo ciężkiej tematyki (dosadnie opisanej agonii, z którą Lale miał do czynienia w obozie) książkę czyta się szybko i z nieustającym zaciekawieniem. Dzięki małej mapie zawartej na końcu książki czytelnik może dokładnie śledzić wydarzenia opisywane przez autora i mocniej wczuć się w daną sytuację. „Tatuażysta z Auschwitz” to pozycja, którą powinien przeczytać każdy, aby lepiej poznać szczegóły Holocaustu i zrozumieć, jakiego szacunku wobec jego ofiar wymaga ten etap w historii.
Tytuł: „Tatuażysta z Auschwitz”
Autor: Heather Morris
Tłumaczenie: Katarzyna Gucio
Premiera: 18 kwietnia 2018
Wydawnictwo: Marginesy