„Wschodnia Stolica”. Tętniące życiem serce Kraju Kwitnącej Wiśni. Największa metropolia świata. Miasto, które niczym Feniks z popiołów, jest w stanie odrodzić się po każdej katastrofie. Ostoja tradycji, a jednocześnie centrum nowoczesności. Cel podróży kilkudziesięciu milionów turystów rocznie. To zaledwie kilka „tytułów”, jakie ma na swoim koncie Tokio, będące głównym bohaterem niezbyt długiej, ale za to treściwej biografii, opracowanej przez Stephena Mansfielda – brytyjskiego pisarza, dziennikarza i fotoreportera, który od wielu lat przemierza, poznaje, fotografuje oraz opisuje Japonię.
Autor rozpoczyna swą opowieść w czasach, gdy Edo – bo taką nazwę nosiła stolica Kraju Kwitnącej Wiśni do 1868 roku – stanowiło niewielką rybacką wioskę. Któż wówczas przypuszczałby, że w XXI wieku osiągnie ona tak kolosalne rozmiary? Już w początkach istnienia miasta mocno uwidaczniały się różnice społeczne, które zapoczątkowały widoczne do dzisiaj rozwarstwienie. Być może to właśnie te silne zależności międzyludzkie sprawiły, że ludziom, nauczonym dyscypliny i posłuszeństwa, o wiele łatwiej było przetrwać kolejne katastrofy naturalne, ogromne pożary, trzęsienia ziemi, śmiertelne epidemie, krwawe wojny, tragiczne bombardowania, a nawet zamachy, których los nie szczędził tokijczykom? Nad tym i wieloma innymi pytaniami, pochyla się autor wnikliwej biografii.
Na „drodze przez wieki” istnienia miasta czytelnik ma okazję poznać wielu bohaterów. Ich losy wzajemnie się przeplatają, niezależnie od przynależności do danej kasty. Cesarze, arystokraci, szoguni, przywódcy, wojskowi, samuraje, ronini, politycy, aktorzy, piosenkarze, artyści, pisarze, kupcy, gejsze, kurtyzany… i całe rzesze „zwykłych śmiertelników”. To oni tworzą Tokio – miasto przemian, nad wyraz szczegółowo opisywanych przez Mansfielda. Przedstawia on wszystkie (zarówno bardziej, jak i mniej) istotne wydarzenia, które je ukształtowały. Rewolucje oraz ewolucje: polityczne, społeczne, cywilizacyjne, religijne, duchowe, a nawet przyrodnicze. Wszystkie są dowodem na to, że Tokio, nawet ze swoimi niedoskonałościami, jest miejscem wspaniałym, o czym najlepiej świadczyć może błyskawiczny wzrost liczby ludności. Niecodzienna architektura (Tokio Skytree, pałac cesarski, zabytkowe świątynie), nowoczesna komunikacja (ultraszybkie pociągi Shinkansen), wydarzenia kulturalne oraz sportowe (na szczególną uwagę zasługują tutaj letnie igrzyska olimpijskie organizowane w 1964 roku oraz nadchodzące – w 2020 roku) i wreszcie bogata historia czynią miasto jedynym w swoim rodzaju.
Kontrast – to termin, który najlepiej określa Tokio z biografii Stephena Mansfielda. Piękno naturalnych japońskich krajobrazów zestawione z mocno zindustrializowanymi obszarami. Międzynarodowe korporacje oraz ogromne przedsiębiorstwa kontra lokalne bazary, tradycyjne sklepiki. Zmasowany przemysł, który mimo wszystko nie góruje nad ludowym rzemiosłem. Pozorne bogactwo, pieniądze oraz luksusy elit w opozycji do szarej codzienności przeciętnych tokijczyków, żyjących skromnie na przeludnionych osiedlach. Na jednym biegunie odwieczne wartości: konserwatyzm, religijność, honor i patriotyzm, na przeciwległym rozpusta, sekty, ucisk i nieprawość. „Japoński spokój”, opanowanie i swoista melancholia w połączeniu z wyrazistą energią, impulsywnością, a wręcz niepokornością.
„Tokio. Biografia” nie należy do grupy turystycznych przewodników, to raczej barwna dokumentalno-historyczna opowieść. Nie powinno się jej czytać zbyt szybko i pobieżnie, by nie stracić wartościowej treści. Należy również zaznaczyć, że książka Mansfielda stanowi odpowiednią pozycję dla osób stosunkowo mocno zaznajomionych z tematem zarówno tytułowego miasta, jak i Kraju Kwitnącej Wiśni w ogóle, czy nawet całej Azji Wschodniej. To one bez trudu wchłoną potężną dawkę zawartych w utworze cennych informacji. O ile bardziej ambitni i uważni nowicjusze mogą mieć jeszcze szanse, by nie zbłądzić, lawirując pomiędzy mnogością detali, wielowątkowością, a licznymi dygresjami autora, o tyle niebaczny amator z łatwością pogubi się w gąszczu japońskich nazw, miejsc oraz terminów. Bo jak tu nie pomylić podobnie brzmiących: Hirohito i Hiroshige, Matsubara i Matsudaira czy Ryogoku i Ryounkaku?
Opisując historię tokijskiej metropolii, stanowiącej niewątpliwie ikonę Japonii, Stephen Mansfield utwierdza czytelników w przekonaniu, jak bardzo odległa jest ona kulturowo od europejskich miast. Robi to w przyjemnym dla odbiorcy stylu – biografia wydaje się być bowiem snutą przez zdolnego pisarza baśnią o miejscu oraz wydarzeniach rozgrywających się na dalekiej czy wręcz wymyślonej planecie. Dosyć zagadkowej, niełatwej do zrozumienia, ale ciekawej, oryginalnej i na swój sposób urokliwej. Jedno jest pewne: historię tego unikatowego miasta poznać należy (nawet jeśli twoim największym marzeniem nie jest zrobienie sobie selfie na środku skrzyżowania Shibuya, przez które w trakcie jednej zmiany świateł przechodzi nawet dwa i pół tysiąca osób), a pozycja Mansfielda jest ku temu doskonałą okazją.
Autor recenzji: Wioleta Nowak
Tytuł: Tokio. Biografia
Autor: Stephen Mansfield
Tłumaczenie: Maria Moskal
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data premiery: 10.04.2018