Muszę przyznać, że nie jestem całkowicie bezstronnym recenzentem. Pracuję właśnie nad projektem dotyczącym miejskich legend i opowieści w Krakowie, więc wybierając sztukę, zdecydowanie bardziej interesowała mnie część „historie kryminalne Krakowa” niż „w piosenkach”.

Co jest jednak trochę niefortunne, bo sztuka składa się w znacznie mniejszym procencie z tego pierwszego, niż z tego drugiego.
Nie zrozumcie mnie źle, nie spodziewałam się wyśpiewywania leksykonu zbrodni. Wiedziałam, że coś do tych suchych faktów trzeba będzie dodać, coś tam domyśleć, rozcieńczyć trochę gęstą atmosferę. Ożywić odrobinkę fabułę, podpinając ją pod wysokie napięcie. Dostosować całość do muzyki i choreografii, które, muszę przyznać, wypadły bardzo sympatycznie.
W roli głównej Anna Rokita, która ma w sobie tyle głosu i pasji, że z bajki o Smoku Wawelskim zrobiłaby straszną opowieść. Podkład muzyczny zdecydowanie budował nastrój, a tancerze- choć zwykle wydawali się przede wszystkim zakłopotani- mieli swoje chwile olśnienia.
Tylko te teksty… Jeżeli tak, jak ja, spodziewacie się gęstych, musicalowych tekstów, to ja ich tu za bardzo nie znalazłam. Fakty z rubryki kryminalnej, żeby nie wydawały się zbyt oczywiste, wymieszane zostały z dużą dawką autorskich impresji. I to impresji z rodzaju niejasnych i specjalnie tajemniczych, starających się wywołać bardziej określony nastrój niż jakiekolwiek znaczenie. Cały czas miałam wrażenie, że autorowi po prostu trudno było sobie wyobrazić, co w danym momencie działo się z ofiarą, dlatego specjalnie wyrażał się w ten sposób. Coś jak dmuchanie dymem i powiewanie szalem przez wróżkę. Uuu…
I nawet, gdyby to była poezja dla poezji! Jednak ani rymy, ani rytm słów nie nadążają za muzykę, bo rytm wyraźnie łamie się po drodze, a rymy stają się czysto częstochowskie. Nie wchodząc już nawet w kwestię tego, na ile etyczne i sensowne jest straszenie ludzi w XXI wieku informacją o czyjejś chorobie psychicznej.
To nie jest też tak, że teksty nie osiągają swoich szczytów (generalnie im dalej im do patosu, tym lepiej- dlatego tak dobrze wypada piosenka o Ricie Gorgonowej, a także ta o parze kanibali), po prostu te szczyty nie sięgają nadmiernie wysoko.
Za bilet dziękuję Teatrowi Bagatela
Karolina Bogacka
Premiera: Październik 2016
W roli głównej: Anna Rokita
Zespół muzyczny p/k Piotra Krakowskiego w składzie: Piotr Krakowski, Ignacy Matuszewski, Michał Pamuła, Jakub Piechnik i Jarosław Wilkosz
Reżyseria: Anna Rokita