Główną bohaterką książki jest sędzina Fiona, która dowiaduje się, że jej mąż marzy o namiętnej miłości z młodszą kobietą. Historia ich małżeństwa wysuwa się na pierwszy plan, podczas gdy w tle toczy się poważna sprawa jeszcze niepełnoletniego chłopca, który ze względu na swoją wiarę i przekonania nie chce się podjąć leczenia ratującego mu życie. Fiona musi orzec czy szpital może zignorować życzenie chłopca i wbrew jego decyzji przystąpić do hospitalizacji.
Wydawać by się mogło, że głównym motywem powieści będzie sprawa sądowa chłopca, która będzie mocno angażowała czytelnika i skłaniała go do głębszych przemyśleń i refleksji. Tymczasem autor skupił się przede wszystkim na życiu Fiony – jej małżeństwie oraz codziennych problemach, które mocno odciągały uwagę od tematu dotyczącego chłopca i jego wiary. „W imię dziecka” to zdecydowanie powieść psychologiczna i w głównej mierze opiera się na wewnętrznych przemyśleniach kobiety i jej codziennych wyborach. Życie Fiony jest mocno intrygujące i to właśnie na nim skupia się cała opowieść (autor chciał tylko pokazać z jakimi moralnymi dylematami kobieta musi się mierzyć każdego dnia w swojej pracy – dlatego sprawa sądowa jest wyłącznie wątkiem pobocznym powieści). Czytelnicy, którzy liczyli na ciekawy dramat sądowy mogą być nieco rozczarowani.
Książka jest niezwykle realistyczna i niesie za sobą głębokie przesłanie, a nieco wrażliwsi czytelnicy na pewno będą nią poruszeni. Znakomity język sprawia, że przez całą historię po prostu się płynie, a umiejętność czytania między wierszami będzie niezwykle pomocna w zrozumieniu jej ogólnego przekazu. Książka sprawia, że zaczynamy się zastanawiać nad słusznością niektórych wyborów i pokazuje jak ogromny wpływ mogą mieć one na innych. Pamiętać należy, że „W imię dziecka” nie jest powieścią dla wszystkich i nie należy oczekiwać od niej spektakularnych zwrotów akcji i grających na emocjach wydarzeń.
McEwan jest pisarzem, któremu nie do końca dobrze wychodzi pisanie o emocjach – robi to dość „chłodno” i najzwyczajniej w świecie prześlizguje się przez poważne problemy głównych bohaterów. Być może gdyby bardziej wnikliwie pogłębił ich portrety psychologiczne i mocniej zagłębił się w ich rozterki moralne dotarłby do większej liczby serc i zyskałby nowych czytelników. W końcu nie każda osoba posiada zdolność czytania między wierszami i trafnego interpretowania tego co autor miał na myśli. Pomimo tego książka jest naprawdę dobra, a jeśli ktoś lubi tego typu historie to zdecydowanie powinien sięgnąć po najnowszą powieść McEwana.
Autorka recenzji: Magdalena Liszka
Autor: Ian McEwan
Tytuł: „W imię dziecka”
Premiera: 30 stycznia 2019
Wydawnictwo: Albatros