Podobno przebywanie w wirtualnym świecie łagodzi ból zębów. Jednak chwilowe ulżenie sobie w cierpieniu nie jest żadnym rozwiązaniem, a długotrwałe uciekanie w doraźne metody może nieść ze sobą poważniejsze konsekwencje.
Adam Alter przekonuje, że od tego, czy będziemy umieli oprzeć się nowym technologiom zależą nasze szczęście i zdrowie, a bardziej konkretnie – „to, czy będziemy sobie umieli nawzajem spojrzeć w oczy i nawiązać prawdziwe więzi emocjonalne”. Autor książki Uzależnienia 2.0. wie, że gra jest warta świeczki i wychodzi naszym uzależnieniom naprzeciw, analizując mechanizmy ich powstawania. Tym samym czyni czytelników bardziej świadomymi. A to już krok w dobrą stronę.
Każdy słyszał kiedyś o zgubnym wpływie technologii na nasze życie i wydaje się, że powszechnie uważa się wirtualny świat za uzależniający. Można by tworzyć opasłe tomy, opisując, jak to ludzie porzucili swoje „prawdziwe” życia dla życia w sieci, zaniedbując przyjaźnie, studia, pracę czy rodzinę (słynna była sprawa pary, która zagłodziła swoje dziecko, ponieważ poświęcała czas na grę, która polegała na… dbaniu o wirtualne dziecko). Można nam w ten sposób próbować obrzydzić wszystko, co nowe, posługując się ekstremalnymi przykładami. Książka Adama Altera nie jest jednak z tych, które straszą – jedynie wnikliwie analizuje. Po pierwsze, to, że nie zapominasz o karmieniu swojego dziecka wcale nie oznacza, że nie jesteś uzależniony – bije z książki raczej obserwacja, że uzależnieni jesteśmy wszyscy. Po drugie, demonizowanie i negowanie nie doprowadzi do niczego konstruktywnego, a, o ile alkoholik czy narkoman mogą odstawić swoje używki, my już raczej nie mamy możliwości niekorzystania z poczty elektronicznej.
Możemy natomiast uczyć się na czyichś błędach bądź spróbować wyciągnąć dla siebie coś dobrego z pozytywnie zakończonych historii. Jak to się dzieje, że uzależniony od gier komputerowych student po powrocie z terapii na uczelnię znów wpada w sidła uzależnienia, a narkotyzujący się heroiną amerykańscy żołnierze w Wietnamie nie sięgają po nią, gdy wracają do domu? Alter ilustruje mechanizm powstawania uzależnienia behawioralnego, obnażając wpływ środowiska na to, czy będziemy w stanie pokonać nasze słabości, a także zmusza do rozejrzenia się wokół siebie i zastanowienia, czy możemy swoją przestrzeń do życia zaprojektować tak, by zminimalizować ryzyko zostania owładniętym przez chęć nieustannego sprawdzania, czy aby świat nas nie potrzebuje.
Nieładowanie telefonu przy łóżku czy usunięcie go z zasięgu wzroku podczas rozmowy z kimś to drobne, acz znaczące kroki, śmiesznie proste do wykonania, a, jak przekonuje autor Uzależnień…, zmieniające bardzo wiele. Tym, którzy chcą zrobić coś więcej, prezentuje techniki dialogu motywującego i sugeruje przyjrzenie się mechanizmom naszego działania, słowem – uważniejsze obserwowanie siebie i chłodne spojrzenie na czynności, które wykonujemy. Brzmi, jak truizm, ale Alter wyposaża czytelnika w konkretne narzędzia, a przy okazji opisuje współczesny świat nie bez ironii i z dużą dozą humoru.
Nawet jeżeli książka nie sprawi, że wprowadzisz w życie plan świadomego korzystania z technologii, na pewno choć na chwilę odciągnie Cię od komórki, bo też jest jedną z tych pozycji z serii „popularnonaukowe”, które pochłania się jednym tchem. Alter pisze w sposób jasny i klarowny, choć być może posługuje się uproszczeniami. Jest to jednak jest opatrzone stosownym komentarzem polskiego redaktora naukowego, który w przypadku pójścia na skróty Altera podpowiada czytelnikowi dodatkową literaturę wnikliwiej podejmującą dane zagadnienie. Dostajemy więc porządny pakiet startowy do walki z uzależnieniem. Dobrze się z nim zapoznać nim będzie za późno.
Maja Skowron
Autor: Adam Alter
Tytuł: „Uzależnienia 2.0. Dlaczego tak trudno się oprzeć nowym technologiom”
Premiera: 2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Książka przeczytana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego