Gra bez planszy, kart i w zasadzie żadnych innych elementów to doskonały sposób na zabawę dosłownie, w każdym miejscu i czasie. „Dziennik 29”, to na pierwszy rzut oka niepozorna książka, która maksymalnie wciąga w intelektualne wyzwania, a każda ukryta na jej kartach zagadka przybliża nas do poznania sekretu obcej cywilizacji.
Naukowcy zajmujący się pracami wykopaliskowymi znikają w 29 tygodniu swoich robót, pozostawiając po sobie jedynie dziennik. Naszym zadaniem będzie rozwiązanie wszystkich zagadek ukrytych na kartach książki (w sumie jest ich 63 i każda jest zupełnie inna). Gra jest naprawdę ciekawa, jednak przed rozpoczęciem zabawy musimy spełnić pewne warunki, bez których niestety nie uda nam się rozwikłać całej tajemnicy. Gra wymaga dostępu do urządzenia umożliwiającego korzystanie z sieci, gdyż wszystkie rozwiązania oraz podpowiedzi zostały ukryte na stronie internetowej (możemy też zainstalować w tym celu specjalną aplikację). Tym, co na pierwszy plan wysuwa się, więc po otwarciu dziennika, to mnóstwo kodów QR, które po zeskanowaniu odsyłają nas do konkretnej zagadki i umożliwiają rozwiązywanie dalszych łamigłówek. Niestety, ale brak dostępu do Internetu lub aplikacji zainstalowanej na telefonie uniemożliwiają całą zabawę i w żaden sposób nie da się obejść tych wymogów. Takie rozwiązanie, oczywiście w pewnym sensie, nadaje grze atrakcyjności i nowoczesności, jednak gdyby dodatkowo dołączono do gry klucze i wskazówki w formie papierowej (dla tych, którzy akurat nie mogą lub nie chcą korzystać z dzisiejszej technologii), mogłoby to znacznie powiększyć jej grono odbiorców.
W grze nie jest prowadzona żadna narracja i trochę szkoda – po prostu od razu przechodzimy do rozwiązywania zagadek, przez co nie jesteśmy aż tak mocno zaangażowani w całą historię, co z czasem może stać się dość nużące. Łamigłówki są jednak na tyle wciągające i niekiedy oryginalne, że szybko zapominamy o tym co dzieje się wokół nas. Oczywiście, każde poprawne rozwiązanie daje ogromną satysfakcję i motywuje do dalszej zabawy. Przed rozpoczęciem gry warto zaopatrzyć się w kartkę i długopis, które mogą okazać się pomocne w poszukiwaniu niektórych rozwiązań. Czasami podanie prawidłowej odpowiedzi może przysporzyć nam sporych trudności, dlatego zawsze możemy skorzystać z podpowiedzi, które powinny naprowadzić nas na właściwy tor myślenia.
Interaktywna gra książkowa to świetne rozwiązanie w podróży (potrzebne będzie jednak w pełni naładowane urządzenie z dostępem do sieci). Warto do zabawy zaprosić swoich znajomych, w końcu „co dwie głowy to nie jedna” (a może nawet i kilka głów). Zagadki ukryte w książce mają różny stopień trudności i wymagają pobudzenia zarówno prawej, jak i lewej półkuli mózgowej. Niektóre łamigłówki są naprawdę trudne, a 12-latek może sobie z nimi sam po prostu nie poradzić (jak sugeruje producent). Niemniej jednak gra doskonale zabija nudę, ćwiczy pamięć, logiczne myślenie oraz rozwija kreatywność. Rozwiązanie całej tajemnicy wcale nie jest takie proste i należy poświęcić sporo swojego wolnego czasu na rozwikłanie wszystkich zagadek. Pomimo kilku drobnych niedociągnięć, „Dziennik 29: Interaktywna gra książkowa” jest naprawdę strzałem w dziesiątkę. Uczy, bawi i rozwija, a dodatkowo można ją rozegrać zarówno w pojedynkę, jak i w większym gronie osób.
Autorka recenzji: Magdalena Liszka
Tytuł: „Dziennik 29: Interaktywna gra książkowa”
Data premiery: 2019-03-13
Wiek: 12+
Wydawnictwo: FoxGames