Po pierwszej części wspomnień o wiosennej edycji Dyskusyjnych Klubów Czytelniczych obiecany ciąg dalszy. Na nasze pytania odpowiadają Jan Sławiński – prowadzący cykl o komiksach w księgarni Fankomiks (ul. Batorego 2), Łukasz Wojtusik, z którym dyskutowano o biografiach w Księgarni Pod Globusem (ul. Długa 1) ,Marcin Wilk, moderator rozmów o klasyce, które odbywały się w Antykwariacie Abecadło (ul. Kościuszki 18) oraz Wojciech Bonowicz, prowadzący rozmowy o poezji w Lokatorze (ul. Mostowa 1)
Najbardziej/ najmniej udane spotkanie…
Jan Sławiński: Pierwsze wiosenne spotkanie było moim debiutem w roli prowadzącego dyskusji, więc wiązało się z większym stresem. Drugie wypadło chyba nieco lepiej – doświadczenie zdobyte podczas pierwszego spotkania zaowocowało.
Łukasz Wojtusik: Najbardziej: z ostatnich – to poświęcone biograficznej opowieści o Jerzym Jarockim. Skonfrontowaliśmy materiał zebrany w książce z historiami, które krążą w krakowskim światku artystycznym. Podobnie zresztą było przy omawianiu biograficznej opowieści o Piotrze Skrzyneckim. Tu również walczyliśmy, by oddzielać historie zasłyszane i wspominki od materii dyskusji, czyli biografii. Najmniej: chyba to poświęcone biografii Le Corbusiera. Anthony Fint napisał ciekawą książkę, która nas nie porwała.
Marcin Wilk: Ciężko wybrać. Wiele spotkań było udanych pod wieloma względami. Jeśli chodzi o frekwencje – to wiele uczestniczek i uczestników zgromadziły dyskusje o Szklanym kloszu Sylvii Plath czy o opowiadaniach Muminków Tove Jansson. Trudno mi się mówi o najmniej udanym spotkaniu, bo – uświadamiam sobie – z mojej perspektywy każde na swój sposób było szczególne.
Wojciech Bonowicz: Trudno wybrać. Chyba najżywsza była dyskusja wokół Bursy (to jeszcze w poprzednim sezonie) i o wierszach Reznikoffa w przekładzie Sommera. W obu przypadkach dyskusję ożywiła obecność osób, które przyszły specjalnie na rozmowę o tych autorach. Ale bardzo ciekawe są też spotkania w całkiem małym gronie – kiedy mamy okazję trochę bardziej „detalicznie” przyjrzeć się poszczególnym wierszom. Tak było chociażby w rozmowie o wierszach Marzanny Kielar czy Krystyny Dąbrowskiej. Pytałem: „Podoba się Wam? Ale co właściwie? Nastrój? Temat? Konkretne zdanie?”. Taki sposób czytania wciąga, zmusza do większej uważności, wymaga precyzyjniejszego argumentowania. Niekiedy prowadzi do rewizji wcześniej wypowiedzianych sądów.
Uczestnicy wiosennej edycji Dyskusyjnych Klubów Czytelniczych…
Jan Sławiński: …to dla mnie zawsze fascynująca zagadka. Część z nich nigdy wcześniej nie miała styczności z medium, jakim jest komiks, więc ich perspektywa odczytania danego tytułu jest niezwykle cenna i niekiedy zupełnie zaskakująca. Tacy czytelnicy potrafią zwrócić uwagę na szczegóły, które umykają „komiksowym weteranom”, a tym samym otworzyć nowe ścieżki interpretacyjne.
Łukasz Wojtusik: Dopytują. …lubią słuchać, ale dopytują o szczegóły. Mają swoje wyobrażenia dotyczące tego, jak może wyglądać biograficzna opowieść i potrafią wypunktować autora książki, wytknąć mu na przykład brak konsekwencji w prowadzeniu narracji.
Marcin Wilk: … są różnorodni. I to jest ogromna wartość tych spotkań. Trochę się kłócimy, ale tylko trochę. Poza tym panuje dość przyjemna atmosfera wzajemnej wymiany poglądów.
Wojciech Bonowicz: Byli bardzo zaangażowani. I przygotowani. Rozmawialiśmy o dwóch zupełnie rożnych sposobach uprawiania poezji, choć z pozoru posługujących się podobną techniką – przede wszystkim prostym, opisowym zdaniem. Uczestnicy dość szybko wychwycili i potrafili nazwać, na czym polega różnica.
Najbardziej mnie zaskoczyło…
Jan Sławiński: Odpowiedź na czwarte pytanie wiąże się z odpowiedzią na trzecie pytanie – najbardziej zaskoczyło mnie zupełnie inne odczytanie niektórych aspektów znanych mi historii przez ludzi, którzy po raz pierwszy zetknęli się z komiksem. Przez to rozmowy w ramach DKCZ zawsze są inspirujące.
Łukasz Wojtusik: Otwartość. I to, że w przypadku rozmów o biografiach często porównujemy nie tylko doświadczenia czytelnicze, ale także doświadczenia indywidualnego odbioru postaci, bohatera, podmiotu biografii.
Marcin Wilk: Frekwencja na spotkaniach o klasyce, czyli sekcji, którą prowadzę. Sądziłem, że reportaż czy literatura współczesna będą miały maksymalne obłożenie, a dyskusje o klasyce będą raczej kameralnymi rozmówkami. No ale jest inaczej. To cieszy!
Wojciech Bonowicz: Nie umiem powiedzieć, czy było coś, co zaskoczyło mnie bardzo. Może nieobecność Andrzeja na jednym ze spotkań – bo zwykle przychodzi.
W Dyskusyjnych Klubach Czytelniczych zmieniłbym…
Jan Sławiński: Nie ma chyba rzeczy, którą chciałbym zmienić w DKCZ. Żałuję może tylko, że liczba spotkań jest ograniczona, a tytuły do dyskusji trzeba było wybrać z takim wyprzedzeniem – w ostatnich tygodniach ukazało się sporo świetnych komiksów, o których świetnie byłoby porozmawiać, jednak w trakcie układania listy tytułów kilka miesięcy temu jeszcze ich nie znałem.
Łukasz Wojtusik: Zmieniliśmy już – miejsce. Cały czas przesiadujemy czwartkowo w Księgarni pod Globusem, ale przeszliśmy ostatnio na antresolę, gdzie jest zdecydowanie bardziej kameralnie.
Marcin Wilk: Chciałbym, żeby udało się w przyszłych edycjach wprowadzić więcej prowadzących.
Wojciech Bonowicz: Niczego bym nie zmieniał. Najlepsze jest to, że to są rozmowy spontaniczne i nierejestrowane. Dziś wszyscy wszystko muszą rejestrować. A myśli rodzą się w bólach, w pomyłkach, w grymasach, w śmichach chichach. W pewnej aurze, którą wzajemnie wytwarzamy i której zarejestrować się nie da. I byłoby źle, gdyby ktoś nagle zapragnął…
Ostatnio czytam…
Jan Sławiński: O czytanych i oglądanych na bieżąco rzeczach staram się pisać na blogu (fb.com/AnonimowyGrzybiarz92). Niedawno skończyłem Diunę Franka Herberta, zabieram się za Kult Łukasza Orbitowskiego i Historie Fandomowe Tomasza Pindela, czytane komiksy ciężko zliczyć, bo jest ich nawet kilka tygodniowo.
Łukasz Wojtusik: Jak zwykle kilka książek w tym samym czasie. Z biografii czytam Jaremiankę Agnieszki Daukszy, dostałem właśnie zbiór tekstów Umberto Eco Na ramionach olbrzymów, czytam też Mirosława Wlekłego Raban! O kościele nie z tej ziemi. Podczytuję kolejny tom dziennika Sandora Maraiego.
Marcin Wilk: Dzienniki Zofii Nałkowskiej oraz Dobry wilk. Tragedia w szwedzkim zoo Larsa Berge.
Wojciech Bonowicz: Nowe książki poetyckie Pawła Marcinkiewicza i Macieja Roberta. Także Kontener Bieńczyka, Sielankowanie pod Tatrami Agnieszki Lisak i kilkanaście innych książek prozą.
W kolejnej edycji DKCz…
Jan Sławiński: Mam nadzieję, że w kolejnej edycji DKCZ nie zabraknie spotkań o komiksie, a one same będą się cieszyły równie dużą popularnością co spotkania cyklu poświęcone innym gałęziom literatury.
Łukasz Wojtusik: Na pewno to, na co czekam i co nie zmieściło się w tej edycji. Jak choćby Jaremianka. Ale jesienią mamy intrygujące postaci, barwne bohaterki i bohaterów biograficznych opowieści.
Marcin Wilk: Przeczytamy fascynujące teksty. Po głowie chodzą mi już pewne pomysły. Mam nadzieję, że przypadną uczestniczkom i uczestnikom do gustu.
Wojciech Bonowicz: Będzie to, co zawsze: dużo niespodzianek, dużo rozmaitych poetyk i myślenia o tym, co każda taka poetyka ma nam do zaproponowania. Na pewno chciałbym, żebyśmy usiedli nad Anaglifami Krystyny Miłobędzkiej.
Zapraszam na jesienne spotkania tych, którzy…
Jan Sławiński: dotychczas nie mieli styczności z komiksem, jak i tych, którzy są regularnymi czytelnikami powieści graficznych. Pierwszych może uda się zarazić zajawką, drudzy będą mieli okazję do podzielenia się spostrzeżeniami. Przed nami kultowy japoński kryminał, pełna gorzkiego humoru opowieść o dorastaniu w PRL-u, groteskowa historia dla miłośników kotów i seryjnych morderców, a także coś z pogranicza opowieści obyczajowej i sennego koszmaru. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie!
Łukasz Wojtusik: Byli na wystawie Wyspiański w Muzuem Narodowym w Krakowie i chcieliby porozmawiać o postaci Stanisława Wyspiańskiego. Monika Śliwińska napisała, w mojej opinii, znakomitą książkę poświęconą autorow Wesela zatytułowaną Wyspiański. Dopóki starczy życia. Idąc trochę muzealnym, krakowskim szlakiem – kogo w Pawilonie Józefa Czapskiego zaintrygowały obrazy tego artysty, temu polecam spotkanie poświęcone biograficznej opowieści o Czapskim malarzu. Będzie też doceniona już Sendlerowa Anny Bikont.
Marcin Wilk: Chcą spędzić dwie godziny w życzliwym, otwartym, słuchającym się i szanującym towarzystwie, by porozmawiać o przeczytanym tekście.
Wojciech Bonowicz: Którzy chcą się nauczyć czytać poezję współczesną. Może zwłaszcza tych, którzy się jej boją. Ponieważ czekają mnie wyjazdy zagraniczne, w czasie niektórych spotkań zastąpi mnie Michał Zabłocki. Gaduła, ale słuchać umie – więc powinno być w porządku.
Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowym programem Dyskusyjnych Klubów Czytelniczych.