Krwiożerczy tyran, dzieciak u władzy czy może inteligentny strateg? Co kryje się za sylwetką znanego nam z mediów potężnego Kim Dzong Una? Sun Heidi Sæbø, norweska dziennikarka, której zaproponowano pobyt w Korei Północnej w roli szpiega, podjęła się trudnego zadania: naszkicowania portretu dyktatora. Autorka odbyła szereg rozmów z uciekinierami, politykami, czy agentami, którzy pozwolili jej w nowy, jaśniejszy sposób przedstawić fakty, które dla opinii publicznej znane były dotąd jedynie w strzępach. Tak powstała książka Kim Dzong Un. Szkic portretu dyktatora.
Reportaż rozpoczyna się od sceny zabójstwa Kim Dzong Nama, przyrodniego brata północnokoreańskiego przywódcy Zdarzenie miało miejsce na lotnisku w Kuala Lumpur (Malezja) w lutym 2017 r. Dlaczego musiał zginąć i kto wydał rozkaz? Podana światu odpowiedź była jednoznaczna: Kim Dzong Un. Ale czy na pewno tak było? Pytanie to powraca na kartach całej książki. Równolegle czytelnik poznaje kolejne fakty z życia obu braci: dzieciństwo, sytuację rodzinną, politykę ich ojca, Kim Dzong Ila, związki prywatne i polityczne.
Sun Heidi Sæbø nie tylko ukazuje to, co nieznane, ale wręcz szokuje czytelnika, kontestując powszechnie panujące opinie. Bo czy rzeczywiście można podważać okrucieństwo Kim Dzong Una? Czy można widzieć w nim człowieka? Dziecko wychowujące się w niezwykłym bogactwie, ale też izolacji, młodzieńca uczącego się za granicą, który miał swoich kolegów i koleżanki, poznawał języki obce? Dla świata mediów narodził się jako dyktator, ale dzięki książce Sun Heidi Sæbø uświadamiamy sobie, że nawet najgroźniejszy tyran ma swoje słabości i pasje (chociażby koszykówkę) czy bliskich, na których mu zależy. Autorka nie usprawiedliwia Kima, ale ze skupieniem i uwagą przez ponad trzysta stron szczegółowo przedstawia bohatera swojej książki.
Ponieważ samej postaci nie da się zrozumieć bez świata, w którym funkcjonuje, Kim Dzong Un. Szkic portretu dyktatora dostarcza także wiedzę o historii Korei Północnej oraz dzisiejszej sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Dla tych, którzy z tematem nigdy się nie zetknęli, reportaż miejscami może wymagać większego skupienia, a ci, którzy o Korei Północnej i jej przywódcy przeczytali już wiele, nie będą rozczarowani, porównując dotychczasową wiedzę z reportażem Sun Heidi Sæbø.
Świat na północ od 38 równoleżnika nie jest czarno-biały. Ludzie, którzy zetknęli się z reżimem, też nie są. Autorka uczy nas tego na każdym kroku. Szokujące może być dystansowanie się od tego, co przekazują uciekinierzy z Korei, tak bardzo lubiani przez media. Sæbø nie neguje ich trudnych doświadczeń, ale zauważa, że ludzie ci wychowali się w kraju, gdzie należy mówić to, co inni chcą usłyszeć. Dlatego dziennikarka nie boi się wykazywać sprzeczności w wypowiedziach bohaterów, co jeszcze raz pokazuje jej starania o obiektywność. Nasze myślenie i działanie jest przecież kształtowane przez opinie, zarówno te prawdziwe jak i nie.
Temat Korei Północnej w obecnej, zmieniającej się wciąż sytuacji relacji międzynarodowych jest niezwykle trudnym zagadnieniem. Pełnym tajemnic, ale też emocji. Czytelnik znajdzie w tekście Sun Heidi Sæbø więcej pytań niż odpowiedzi. Trzeba się jednak pogodzić z tym, że wielu rzeczy nie wiemy. Mimo to reportaż nie podsyca złych emocji, nie pozostawia w rozpaczy, nie epatuje złem i nie grozi trzecią wojną światową. Zaskakująco jest to książka, która daje nadzieję.
Wojciech Kruk
Sun Heidi Sæbø, Kim Dzong Un. Szkic portretu dyktatora, tłum. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019.