Święci tego tygodnia. Komedia obyczajowa to kolejna po Atramencie dla leworęcznych, propozycja od Krzysztofa Niedźwiedzkiego – autora tekstów satyrycznych, scenariuszy telewizyjnych i sztuk teatralnych. Jako, że widziałam już dwie wyreżyserowane przez niego sztuki to spodziewałam się, że będzie to absurdalna komedia naszpikowana komizmem słownym i sytuacjami pełnymi nonsensu. Nie myliłam się.
Głównym bohaterem jest niezadowolony ze swojego życia Marcin Niewiarowski, który trafia do gabinetu psychoanalityka. Jak się okazuje, jego życie pełne jest codziennych absurdów, nierozwiązywalnych problemów i groteskowych zdarzeń. Znajdziemy się więc w gabinecie pszczelarza (lekarza?), w biurze czy na sali rozpraw. Wszystkie te wydarzenia odnoszą się… do niefortunnego zatrzaśnięcia w łazience i nieznanego wyniku meczu, który wcale się nie odbył. Przez cały spektakl towarzyszy nam uciążliwe i nieustające kapanie wody, co prowadzi do absurdalnych dyskusji na temat… plumpkania i plumpszczenia. Brzmi abstrakcyjnie? Właśnie takie jest.
Za rekwizyty posłużyły tu krzesła i biurko, które co rusz były przestawiane i dostosowywane do kolejnej komicznej sytuacji. Minimalizm ten idealnie współgrał z pozostałymi elementami spektaklu. Muzykę, ciągle tę samą, usłyszymy jedynie podczas przejść między poszczególnymi scenami, a aktorów, zgrabnie żonglujących rolami, zobaczymy ciągle w tym samym ubiorze (nie licząc dodatkowych „wierzchnich” okryć). Mimo, że w całym spektaklu występuje tylko czterech aktorów, to ciężko zliczyć liczbę bohaterów komedii – nie dość, że w rolę Niewiarowskiego ciągle wchodzi inna osoba, to w każdej kolejnej sytuacji pojawia się jakaś nowa osoba. Wprowadza to zamęt i chaos, jednak dzięki temu sztuka staje się bardziej dynamiczna.
Święci tego tygodnia to wyrwane z kontekstu historie, które śmieszą i bawią. Może dlatego, że odnajdujemy w tym absurdalność życia codziennego? W końcu kto z nas nie słyszał o nieudolnej służbie zdrowia, nie poczuł nigdy, że to co robi jest pozbawione sensu, jak przekładanie dokumentów z jednej strony na drugą, czy też nie potrafił się dogadać z najlepszym przyjacielem?
To co najbardziej podoba mi się w sztukach Niedźwiedzkiego to komizm słowny. Pokazuje, że by stworzyć dobrą sztukę, nie trzeba wcale rozbudowanego scenariusza z uporządkowaną fabułą i nieprzewidzianymi zwrotami akcji. Wystarczy pobawić się słowem, szczególnie jak operuje się tak pięknym językiem jak polski, do tego dołożyć trochę absurdu i już mamy spektakl, na który będą przybywać tłumy, śmiejąc się przy tym do rozpuku.
Autor recenzji: Olga Winiczuk
Teatr: Teatr KTO
Tytuł: Święci tego tygodnia. Komedia obyczajowa
Reżyseria: Krzysztof Niedźwiedzki
Obsada: Jacek Buczyński, Norbert Burkowski, Paweł Rybak, Maciej Słota
Muzyka: Jerzy Zając
Data premiery: 14 i 15 maja 2010
Spektakl obejrzany dzięki uprzejmości Teatru KTO