Gier dla dzieci na sklepowych półkach co niemiara, ale mam wrażenie, że najmłodsi (1-3 latki), nie za bardzo mają obecnie w czym wybierać.
Jeśli więc szukacie ciekawego sposobu na twórcze spędzenie czasu ze swoim dwulatkiem (teraz, przy zamkniętych żłobkach jest to chyba pierwszorzędna potrzeba!), serdecznie zapraszam do przeczytania tej recenzji. Znajdziecie w niej dwa nowe, godne polecenia tytuły gier dla najmłodszych.
Wydawnictwo Egmont już od jakiegoś czasu wzbogaca rynek cudowną książkową serią edukacyjną dedykowaną najmłodszym. „Akademia Mądrego Dziecka” to cała masa tytułów, w których moja córka rozkochała się miłością wieczną. Książeczki z twardymi kartkami uczą przez zabawę, a poprzez wycięte kształty, czy ruchome obrazki zaciekawiają malucha, pomagając też trenować jego zdolności manualne. Ostatnio seria wzbogaciła się o dwie nowe… gry! Gry dedykowane są dla dzieci w wieku 2+, czyli wszystkim tym, którzy rozwijają się poznawczo, emocjonalnie i społecznie w sposób bardzo dynamiczny. Czas ten wydaje się być więc idealny na wprowadzenie pierwszych gier planszowych, które prócz dobrej zabawy, pozwolą dodatkowo na trochę nauki.
„Pierwsza gra. Zwierzątka” to pięć kartonowych plansz zwierzątek z wyciętymi w środku różnymi kształtami. Zadaniem dziecka jest wylosowanie z dołączonego woreczka figury w odpowiednim kolorze (koło, kwadrat, trójkąt, serce) i dopasowanie jej do wyciętego na zwierzątku kształtu. Gra uczy rozpoznawania kształtów, nazywania i rozpoznawania kolorów, nazw zwierzątek, a także pozwali ćwiczyć małe dłonie podczas prostych ćwiczeń manualnych. Swoisty sorter kształtów w postaci gry – rewelacyjny pomysł!
„Pierwsza gra. Mniam!” to z kolei ostatnio nasz numer jeden. Gra uczy rozpoznawania kolorów, zapoznaje dzieci z nazwami i wyglądem przykładowych owoców i warzyw, a także umożliwia prosty trening liczenia i porządkowania w zbiory. W skład gry wchodzi 15 żetonów z owocami i warzywami w kilku kolorach, 1 żeton soku, 5 koszyczków oraz duża kostka do gry. Zadaniem graczy jest nazbieranie jak największej ilości smakołyków. Gra daje jednak wiele innych pomysłów na zabawę, z których najpopularniejszy to u nas ostatnio zabawa w sklep ze zdrową żywnością😉
Co ciekawe, do każdej gry dołączona jest też urocza książeczka do czytania. Przez swój cudowny, niewielki format idealnie nadaje się do podróży, może stanowić też miłą niespodziankę dla nieco starszego rodzeństwa.
„Pierwsza gra” to naprawdę cudowny pomysł na rodzinną zabawę i naukę, a także wciąganie dziecka w świat planszówek już od najmłodszych lat. Serdecznie polecam.
Za egzemplarze recenzenckie gier serdecznie dziękujemy cudownemu Wydawnictwu Egmont!