Christy Lefteri, zainspirowana doświadczeniami zgromadzonymi w ośrodku dla uchodźców w Atenach, w którym pracowała jako wolontariuszka, stworzyła poruszającą powieść, opowiadającą o losach uciekającego z Syrii małżeństwa, Nuriego i Afry. Pisarka sama pochodzi z rodziny cypryjskich imigrantów – jej rodzice schronili się w Wielkiej Brytanii w trakcie tureckiej inwazji w 1974 roku. „Pszczelarz z Aleppo” pokazuje, że jej własna historia niezwykle uwrażliwiła ją na losy innych, zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Nuri, razem ze swoim kuzynem, Mustafą, hodował pszczoły. Czuwał nad pasiekami z troską i czułością, ze zrozumieniem opiekował się swoimi podopiecznymi. Afra malowała obrazy i była na tyle utalentowana, że turyści specjalnie wyszukiwali jej dzieła na bazarze. Mieli syna, kilkuletniego Samiego o brązowych włosach i szarych oczach, takich samych jak oczy jego matki. Aleppo było ich domem, miejscem, które kochali i którego nie chcieli opuszczać. Nie mieli jednak wyboru; z powodu wojny domowej zniszczeniu uległy pasieki i sklep z kosmetykami Nuriego i Mustafy, a także ich domy. Zginęli ich synowie, jeden rozstrzelany, drugi bawił się na podwórku, kiedy spadła bomba. A to był tylko początek cierpienia. Ucieczka jest bardzo skomplikowana. Nuri i Afra muszą odwiedzić wiele miejsc i doświadczyć wielu okropieństw, zanim uda im się znaleźć schronienie. A fizyczne bezpieczeństwo wcale nie jest równoznaczne z psychicznym spokojem.
„Pszczelarz z Aleppo” jest jedną z tych powieści, które przysparzają czytelnikowi cierpienia, ale jest to ból, którego warto doświadczyć. Choć przedstawia fikcyjną historię, autorka stworzyła ją w oparciu o opowieści usłyszane w ośrodku dla uchodźców. Nuri i Afra nie są więc tylko tworem wyobraźni, są odbiciem tysięcy zwykłych ludzi, próbujących dojść do siebie po przeżyciu czegoś, co dla większości z nas jest po prostu niewyobrażalne.
Christy Lefteri nie upiększa swojej historii, starając wyidealizować przewijające się przez nią postaci. Błąkające się po kolejnych ośrodkach małżeństwo spotyka różnych ludzi. Niektórzy starają się pomagać sobie nawzajem. Inni wykorzystują potrzebujących. Kiedy wreszcie bohaterowie docierają do Wielkiej Brytanii, Nuri ma na koncie wiele wątpliwych moralnie czynów, do których zmusiły go okoliczności.
Co najważniejsze, „Pszczelarz z Aleppo” pozwala utożsamić się z uchodźcami. Na krótki moment czytelnik może wyjść ze swojej przyjemnej bańki i spojrzeć na świat oczami osoby, która po kolei pozbawiana była domu, poczucia bezpieczeństwa i godności. I przekonać się, że postać ta nie różni się od niego tak bardzo, jak przywykło się uważać.
Agata Grzybek
Tytuł: „Pszczelarz z Aleppo”
Autor: Christy Lefteri
Tłumaczenie: Agnieszka Sobolewska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: marzec 2020
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Literackiemu