Trzy różne światy. Trzy różne wycieczki. Trzy miejsca, które dzięki Wydawnictwu Czarna Owca Wasze dzieci mogą zwiedzać, poznawać i odkrywać… wciąż na nowo, nawet nie wychodząc z łóżka.
„W mieście”, „W przedszkolu”, „W lesie” to trzy wielkoformatowe książki obrazkowe, które dostarczają niesamowitej zabawy na naprawdę długi czas (sprawdzono na własnym dziecku!). Stąd pewnie ich wydanie na grubych, kartonowych kartach, które nie ulegną tak szybko zepsuciu.
Na każdej stronie wszystkich trzech książeczek znajdziemy całą masę dopracowanych detali z życia ruchliwego miasta, bardzo bogatego w dzieci przedszkola lub zachwycającego mnogością gatunkową roślin i zwierząt lasu.
W książce „W mieście” na każdej stronie znajdują się wyróżnione detale, które mały czytelnik musi wyszukać na dużym rysunku. Łącznie w całej opowieści takich szczegółów do znalezienia jest aż 99 plus zadanie dodatkowe – czerwony balonik, do znalezienia na każdej z rozkładówek. Zabawa w detektywa, pomieszana z możliwością opowiadania historii zamieszczonych na rysunkach na tysiąc i jeden sposobów to naprawdę dobry patent na dobrą zabawę w pojedynkę lub przy boku rodzica. Mały minus, który jest naprawdę subiektywny, dałabym książce jedynie za brak powtarzalności bohaterów przedstawianych na danych stronach. W opowieściach tego typu my mamy zawsze największą/dodatkową zabawę w śledzeniu losów poszczególnych osób na kolejnych kartach. Tu córka zauważyła więc nawet, że jedna pani która wyjątkowo powtórzyła się na 2 różnych stronach prowadzi na tym samym rowerku różne dzieci („popatrz, podmienili jej dziecko” 😉 ).
To ostatnie widoczne jest natomiast w książce „W przedszkolu”. Tutaj na każdej stronie znajdziemy zawsze piątkę stałych bohaterów – dziewczynki: Mię, Emmę i Selinę, oraz chłopców: Łukasza i Juliana, dzięki czemu możemy prócz zabawy w ich wyszukiwanie, śledzić/ opowiadać sobie ich kolejne zajęcia i zabawy. W książeczce tej pojawia się również tekst. Jest go naprawdę niewiele, jest bardziej opisowy niż twórczy, ale dla tych którzy nie lubią czytać „z obrazków”, może stanowić miłą pomoc lub bazę do budowania dalszych, już własnych opowieści. A uwierzcie – tu naprawdę jest co opowiadać…
Książka „W lesie” formułą przypomina pierwszy z przedstawianych tu tytułów – brak tekstu, a zamiast tego wyróżnione, podpisane obrazki roślin i zwierząt, które mamy odnaleźć na kolejnych dużych rozkładówkach. Tytuł ten chciałabym jednak nieco wyróżnić, ze względu na dodatkowe walory edukacyjne. Pięknie przedstawiony las i jego mniej lub bardziej znani mieszkańcy, mogą być świetnym wprowadzeniem do tajemnic tego miejsca dla wszystkich małych odkrywców przyrody. Kto żyje pod ziemią? Kto nie śpi nocą? Co robią wiewiórki zimą? Jakie tropy zostawiają na śniegu myszy leśne? Albo jakiego tajemniczego gościa możemy wypatrzeć zimą w lesie? Mnóstwo fajnej wiedzy, przy jednoczesnych ćwiczeniach na spostrzegawczość, a to wszystko otoczone pięknymi, kolorowymi obrazami lasu w jego rozmaitych odsłonach.
Wszystkie trzy książeczki polecam serdecznie już od 3 roku życia. Każdy (młodszy lub starszy przedszkolak) z całą pewnością ucieszy się na taki prezent znaleziony pod choinką.
Za możliwość zrecenzowania książek serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Czarna Owca!