Są książki, po które sięgamy z pełną świadomością lub takie, które trafiają w nasze ręce zupełnie przypadkowo. Obok literackiego debiutu Michała Kuzborskiego, który został nominowany do Nagrody Wielkiego Kalibru 2020 oraz Nagrody Warto 2020, żaden czytelnik nie powinien przejść obojętnie.
Mając powyższe na względzie postanowiłam nabyć „Paradoks kłamcy”, mimo czekającej sterty książek do przeczytania. Po pobieżnym zapoznaniu się z kilkoma przypadkowymi akapitami, wiedziałam, że oderwanie się od tej pozycji będzie niemożliwe.
Głównym bohaterem, nie wiedzieć czemu określanym tylko inicjałem, choć w treści pojawia się jego pełne imię, jest trzydziestoletni mężczyzna, którego autor opisuje w następujący sposób: „Po … S. dzwonisz, kiedy mleko się wylało i teraz trzeba posprzątać, zanim media rozerwą cię na strzępy”. Muszę przyznać, że perypetie opisane na kartach powieści w całej rozciągłości oddają sens tego cytatu.
S. zostaje wynajęty do wykonania pozornie prostego zadania. Ma nie dopuścić do upublicznienia kompromitujących materiałów. Kiedy ginie człowiek będący bezpośrednim powodem zatrudnienia S sprawa mocno się komplikuje. Okazuje się, że szantaż to najmniejszy z problemów, z którymi musi się uporać główny bohater. Jego nowy pracodawca boryka się z próbami wrogiego przejęcia jego firmy, a przeciwnicy nie przebierają w środkach. Dodatkowo wśród zaufanych pracowników jest ktoś, kto przekazuje kluczowe informacje na zewnątrz, co powoduje, że rywale są o krok do przodu, a S. zmuszony jest do nieustannego „gaszenia pożarów”. O tym, kto wykonywał krecią robotę oraz czy pomoc S. pozwoliła uniknąć firmie poważniejszych kłopotów musicie przekonać się jednak sami sięgając po książkę. Styl pisania autora sprawia, że książkę czyta się doskonale. Z kolei wartko poprowadzona akcja powoduje, że ciężko się od niej oderwać.
„Paradoks kłamcy” to książka będąca połączeniem thrillera, kryminału oraz powieści obyczajowej, w której świat biznesu miesza się z interesami półświatka, a media odgrywają znaczącą rolę w kreowaniu rzeczywistości. W tej rzeczywistości nie ma miejsca dla mięczaków ani tych, których zżerają wyrzuty sumienia. To świat, w którym jedynie silni, zdecydowani i nie mający skrupułów wygrywają. Na chwile słabości można sobie pozwolić jedynie przy szklaneczce markowej whisky.
Kuzborski w interesujący sposób opisuje wzajemne relacje bohaterów swojej książki. Dużo uwagi poświęca kontaktom S. z płcią piękną. Dzięki temu możemy dowiedzieć się, czym S. kieruje się przy wyborze partnerki oraz jak radzi sobie w związkach. Ponadto autor przybliża nam stosunki panujące w rodzinie S., która niejedno przeszła. Interesujący jest wątek kuzyna S. – młodego księdza Wojciecha. Należy mieć nadzieję, że w kolejnej części ten bohater pojawi się ponownie i odegra większą rolę.
Jeśli porównamy „Paradoks kłamcy” z książkami sąsiadującymi z nią na półce w księgarni, to okaże się że jest odmienna, ale ta inność stanowi jej przewagę. Jej niezaprzeczalnymi walorami prócz ciekawie opowiedzianej historii są nietuzinkowi bohaterowie wyzwalający w czytelniku silne emocje oraz erotyczne napięcie między bohaterami, które przenosi się na czytelnika i wzrasta nieustannie aż do finału powieści.
Każdy kto szuka niebanalnej powieści, powinien sięgnąć po „Paradoks kłamcy”. Mnie zaś pozostaje niecierpliwie czekać na drugą część cyklu. Z pewnością będzie to kolejna książka, której warto poświęcić wieczór.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Paradoks kłamcy
Autor: Michał Kuzborski
Wydawnictwo: Black Turtle
Data premiery: 18.12.2019