„Nurt” Tima Johnstona to książka, którą powinno się czytać w całkowitej ciszy i skupieniu. Powieść ta nie jest jedną z tych pozycji, po którą sięga się dla zabicia czasu w zimowe wieczory. To książka, która zostanie w pamięci czytelnika na długi czas. Historia opowiedziana przez autora jest mroczna, trzymająca w napięciu oraz prawdziwa.
Audrey na wieść o pogorszeniu się stanu zdrowia ojca postanawia porzucić naukę i wrócić do rodzinnego domu. W podróż do oddalonej o ponad tysiąc kilometrów Minnesoty wyrusza wraz z poznaną na studiach przyjaciółką Caroline. Kilkunastogodzinnej podróży autem nie ułatwia im szybko zapadający zmrok oraz zimowa aura. Tuż przed dotarciem do celu, decydują się zjechać na znajdującą się na odludziu stację benzynową. Tam zostają zaatakowane przez dwóch mężczyzn. Uciekając przed napastnikami wpadają w poślizg i wypadają z drogi. Gdy wydaje im się, że wyszły cało z opresji, ich auto zostaje wepchnięte do lodowatej rzeki. Caroline tonie. Audrey udaje się jakimś cudem przeżyć. Wypadek ten przypomina wszystkim mieszkańcom rodzinnego miasta Audrey o tragedii, która rozegrała się dziesięć lat wcześniej. Wtedy w tej samej rzece zginęła dziewczyna w podobnym wieku do Audrey i Caroline. Śledztwo nadzorowane przez ojca Audrey zakończyło się niepowodzeniem. Morderca wciąż pozostawał na wolności.
Nim Audrey będzie mogła opuścić szpital, dotyka ją kolejny cios – umiera jej ojciec. Zostaje sama, bez oszczędności, z niezapłaconymi rachunkami oraz przeczuciem, że z nierozwiązaną sprawą sprzed lat łączy ją coś więcej niż tylko rzeka. Dziewczyna decyduje się przeprowadzić w tej sprawie własne śledztwo. Powoduje to rozgrzebanie starych ran, powraca wielka rozpacz, cierpienie oraz oskarżenia. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że do miasteczka wraca chłopak, który był głównym podejrzanym o morderstwo. Czy Audrey wystarczy sił, by zmierzyć się z demonami przeszłości? Czy wracając do tamtych wydarzeń doprowadzi do schwytania napastników, których padła ofiarą?
Każda kolejna strona, każdy nowy wątek w tej powieści wzbudza niesamowite napięcie i ciągłą niepewność, które towarzyszą czytelnikowi aż do samego końca powieści. Na podkreślenie zasługuje fantastycznie zbudowany klimat amerykańskiej prowincji. Muszę przyznać, że Tim Johnston napisał refleksyjną i bardzo realistyczną w swej wymowie powieść, będącą przy tym doskonałym studium relacji międzyludzkich towarzyszących przeżywaniu tragedii. Rzeczą odmienną w stosunku do konwencji klasycznego kryminału jest również to, że autor jest daleki od udzielania odpowiedzi oraz od happy endu.
„Nurt” to opowieść, której nigdy nie zapomnę. To jedna z lepszych książek, jakie dotychczas czytałam. Zachęcam każdego, by po nią sięgnął i poczuł na własnej skórze emocje, jakie towarzyszą przy pogrążaniu się w odmętach kolejnych stron.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Tytuł: Nurt
Autor: Tim Johnston
Przekład z języka angielskiego: Karolina Iwaszkiewicz
Wydawnictwo: Marginesy
Data premiery: 13.01.2021
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Marginesy.