„Neurochirurg” autorstwa Jaya Jayamohana to opowieść, która mimo że dotyczy specyficznej dziedziny, jaką jest medycyna (a ściślej mówiąc neurochirurgia dziecięca), zafascynować może każdego, kto choć przez chwilę zastanawiał się, jak wygląda walka o ludzkie życie na sali operacyjnej. Książka wpisana w serię Filia na faktach stanowi bowiem fascynującą, momentami łamiącą serce historię człowieka, który pełen pasji, determinacji i przede wszystkim pokory do swojego zawodu ratuje dziecięce życia.
To właśnie pokora jest słowem, które charakteryzuje Jaya Jayamohana. Podkreśla on jak bardzo efekty jego działalności zależą tak naprawdę od całego zespołu, z którym pracuje. Każdy element skomplikowanych operacji jest ważny, od muzyki grającej w trakcie zabiegu, sali operacyjnej i jej wyposażenia po (przede wszystkim!) personel, który się na niej znajduje. I mowa tu nie tylko o najwybitniejszych specjalistach z zakresu medycyny, ale również salowych, którzy często w pocie czoła przywracają pracę serca, kiedy przestaje bić w trakcie operacji. Mimo że sam Jayamohan jest postacią nietuzinkową, podobnie jak dziedzina medycyny, którą się zajmuje, nie posiada w sobie kompleksu Boga, który często przypisuje się lekarzom, zwłaszcza neurologom. Z resztą nie bez powodu – jest to bowiem jedna z najbardziej odpowiedzialnych i wymagających specjalizacji, dotyczących kluczowych elementów ludzkiego ciała – mózgu i kręgosłupa. Dodajmy do tego sytuację, gdy pacjentami są dzieci, noworodki, a zdarza się, że także dzieci znajdujące się jeszcze w łonie matki. Z takimi właśnie przypadkami zmaga się Jay Jayamohan na kartach swojej autobiografii. W „Neurochirurgu” mamy okazję prześledzić rozwój zawodowej kariery autora, historię człowieka, który codziennie w swojej pracy mierzy się ze śmiercią. Oprócz możliwości poznania przypadków, z którymi twórca autobiografii zajmował się dotychczas w swojej pracy, w trakcie lektury mamy szansę zapoznać się z jakże fascynującym narządem, jakim jest ludzki mózg, który odpowiada za wiele funkcji życiowych w naszym organizmie. Poznajemy przy tym wybory, przed którymi staje neurochirurg przed operacją, często wiążące się z dylematami moralnymi. Jayamohan udziela przy tym lekcji młodszym kolegom. W lekturze urzeka podejście lekarza do młodych pacjentów, których nie traktuje jak dorosłych, ale podkreśla konieczność rozmowy z nimi, wyjaśnienia, co dzieje się z ich ciałem, oczywiście w sposób dostosowany do wieku operowanego dziecka. Tego rodzaju empatii i zrozumienia powinny uczyć się od niego kolejne pokolenia lekarzy.
Mimo że bałam się, że z racji tematyki (zupełnie mi obcej) lektura książki może być trudna (mowa bowiem o nowotworach mózgu czy deformacjach twarzoczaszki, bardzo trudnych przypadkach, z którymi mierzą się najlepsi specjaliści neurochirurgii), były to obawy zupełnie przesadzone. Nawet czytelnik niezaznajomiony z literaturą fachową jest w stanie wynieść z lektury garść wiedzy, podanej z użyciem terminów medycznych, ale jednocześnie w przystępny, zrozumiały sposób. Przede wszystkim jednak lektura niesie za sobą emocje, które towarzyszą lekarzom, takim jak Jay Jayamohan, na salach operacyjnych. Presja czasu, dylematy, trudne decyzje, ale i wdzięczność za uratowanie życia dziecka lub próbę poprawienia jego dobrostanu, niekoniecznie zakończoną ze skutkiem pozytywnym – wszystko to wylewa się z autobiografii, pozostawiając czytelnika z pewnym ładunkiem emocjonalnym. No bo jak przejść obojętnie obok historii jednorocznej dziewczynki, której czaszkę oprócz mózgu w połowie wypełnia guz?
„Neurochirurg” to opowieść o człowieku z powołaniem, pełnym pasji i pokory. Historia dla ludzi ciekawych świata, a jednocześnie zainteresowanych kulisami pracy przedstawicieli najtrudniejszych z zawodów. Serdecznie polecam.
Autor recenzji: Katarzyna Rosół
Tytuł: Neurochirurg
Autor: Jay Jayamohan
Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 27.01.2021
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Filia.