Nowa książeczka o przesympatycznym Puciu i jego rodzinie już jest dostępna w księgarniach. Tym razem bohater zabiera nas na wycieczkę do miasta. Terapeuci, logopedzi, rodzicie, szykujcie się – „Pucio w mieście” to kolejny sezonowy hit z serii edukacyjnych książek, który stanie się ulubionym narzędziem w waszym gabinecie czy rodzinnym zaciszu.
Urokliwego dżentelmena o imieniu Pucio chyba nie trzeba już nikomu przedstawiać. Bohater książek Marty Galewskiej-Kustry, logopedy, wykwalifikowanego pedagoga, pojawił się na rynku pięć lat temu i od tego czasu zdobywa tylko na popularności wśród najmłodszych czytelników. Książeczki o Puciu nie tylko bawią, ale przy tym uczą mówić. Rozwijają dziecięcą mowę w sposób bardzo naturalny. Każda część książeczki odpowiada innemu etapowi. Najnowsza edycja – „Pucio w mieście” – przeznaczona jest również dla dzieci nieco starszych, mamy tutaj bardzo dużo tekstu, które mogłyby one próbować czytać samodzielnie.
Strony wypełnione są, tak jak poprzednie serie, ilustracjami Joanny Kłos, które to spajają całą serię w wizualną i graficzną całość. Obrazki te są konieczne dla ułatwienia sobie przez małe dziecko zrozumienia, o czym czyta osoba dorosła. Treść odnosi się do tytułowego miasta, dlatego słowa, które dziecko poznaje będą łatwo podlegać kategoryzacji – mamy tu wyrazy dotyczące rodziny, ale też ogrodu, sklepu, pracy taty Pucia, środków komunikacji, placu zabaw, sprzętów domowych. Na każdej stronie, na której opisane są różne przedmioty należące do danej kategorii, mamy również pod spodem pomocnicze edukacyjne grafiki z podpisem nazwy rzeczownika w mianowniku, co może się również przydać w nauce czytania. Dodatkowo jest również materiał, który pomoże nam tworzyć wraz z dzieckiem historyjki ułożone w ciąg przyczynowo skutkowy, na czym również oprócz ćwiczenia tworzenia opowiadania, trenujemy relacje czasu przyszłego, teraźniejszego i przeszłego.
Seria Pucio to już gwarancja zadowolenia – dobrej zabawy i rozwoju. Dzieci uwielbiają spędzać z nim czas. Co jednak jest bardzo istotne – Pucio jest świetnym towarzyszem, ale nie sprawi, że dziecko samodzielnie nauczy się czytać/wypowiadać dany wyraz. Konieczna jest praca osoby dorosłej, która będzie czytała i powtarzała, zainteresuje młodego adepta sztuki czytania tym, co dzieje się na obrazku, sprawi, że zechce ono powtarzać słowa, odpowiadać na pytania pomocnicze lub wskazywać palcem przedmioty na ilustracjach (w zależności od wieku, poziomu zaawansowania). Wielkim plusem publikacji jest to, że na pierwszej stronie znajduje się instrukcja dla rodzica, jak czytać Pucia z dzieckiem, w zależności od etapu rozwojowego, w jakim obecnie się ono znajduje. Dlatego właśnie nie jest to książeczka wyłącznie dla specjalistów, ale również dla rodziców, czytających dzieciom na dobranoc wieczorową porą i rozwijających tym samym ich mowę w najbardziej naturalny i efektywny sposób.
„Pucio w mieście” to kolejna już część z serii, która jest tak samo dobrze opracowana, jak poprzednie. Polecam ją osobom, które już pracowały z dziećmi z poprzednimi książeczkami i kontynuują naukę mowy i czytania, jak i osobom, które jeszcze nie miały do czynienia z żadnymi częściami. Jest w niej bardzo dużo kategorii, aspektów językowych, które możemy ćwiczyć ze swoimi najmłodszymi podopiecznymi. Spokojnie możemy zacząć ją czytać z dzieckiem od 1. roku życia, jak i da nam ona wiele pretekstów do konstruowania dłuższych wypowiedzi nawet dla dzieci w wieku przedszkolnym.
Autor recenzji: Karolina Orlecka
Tytuł: „Pucio w mieście”
Autor: Marta Galewska-Kustra
Grafika: Joanna Kłos
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Dziękujemy za egzemplarz recenzenckie Wydawnictwu „Nasza Księgarnia”