Historia opowiedziana przez Dominikę Słowik w nagrodzonej Paszportem „Polityki” 2019 ponad 600-stronicowej powieści „Zimowla” tak bardzo zaciekawiła Jakuba Roszkowskiego, że postanowił przenieść ją na deski teatru. Choć zadanie wydaje się być karkołomne, trzeba przyznać, że reżyser poradził sobie z nim fantastycznie. Do jego Cukrówki – mimo, że z pozoru jest to miasteczko zwyczajne i praktycznie bez historii, chce się pojechać, odkrywać jej tajemnice oraz poznawać związane z nią dziwne wydarzenia.
Na sukces tego spektaklu z pewnością wpływa wprowadzenie postaci Agentki, która przybywa do Cukrówki w celu rozwiązania zagadki tajemniczego morderstwa. Dzięki jej wnikliwemu śledztwu widz poznaje historię miasteczka oraz losy wybranych cukrowian, które składają się na zbiorowy portret jego mieszkańców. Uważam, że rozwiązanie to jest trafione, bo nawet Ci, którzy nie zapoznali się z książką Dominiki Słowik z pewnością bez problemu odnaleźli się w cukrowskiej rzeczywistości. Niestety, nie wszystkie wątki powieści zostały przeniesione na scenę nad czym nieco ubolewam, gdyż podczas lektury bardzo zaintrygowały mnie perypetie Pszczelarza.
Sztuka zaczyna się niestandardowo, gdyż widzowie jeszcze będąc we foyer mają możliwość poznania jednej z bohaterek – Agentki, która już w tym momencie zaczyna aktywnie poszukiwać mordercy. Dodatkowo, przed samym spektaklem można zobaczyć Cukrówkę z lotu ptaka dzięki nietypowemu dojściu na widownię.
Scena Małopolskiego Ogrodu Sztuki na czas przedstawienia staje się Cukrówką z jej najważniejszymi atrakcjami. Stworzona scenografia doskonale oddaje obraz przedstawionego przez Dominikę Słowik miasteczka. Po lewej stronie sceny widoczne są m.in. wzgórze – miejsce schadzek miejscowej młodzieży oraz wybudowana przez księdza Wilka dzwonnica. Na środku znajduje się staw z wystającymi z jego głębin rękoma trupa. Po przeciwnej stronie widz może zobaczyć dymiące pokaźne ognisko oraz posąg cudami słynącej Maryi Stanowojennej. W głębi sceny widoczny jest las oraz szklana budowla, która w zależności od okoliczności pełni rożne funkcje. Nad sceną zawieszone są dwa monitory. Jeden z nich przenosi widza do Ameryki podczas połączeń wideo z towarzyszką Serecką, drugi zaś gwarantuje podgląd przesłuchań prowadzonych przez Agentkę. Nad miasteczkiem unosi się intensywny zapach „zioła”, któremu przeważnie towarzyszy donośne bzyczenie pszczół.
W roku śmierci papieża Polaka dochodzi w Cukrówce do tajemniczych wydarzeń: po ulicach nocami nago lunatykuje dziewczyna – córka miejscowego biznesmena, z lokalnego stawu wyłowione zostaje ciało dziennikarza, a jeden z mieszkańców zostaje wróżem. Aby nie zepsuć Państwu zabawy (zwłaszcza tym, którzy nie czytali książki) nie będę zdradzać, jak to wszystko się ze sobą łączy i czy Agentce udało się odgadnąć, kto spośród mieszkańców jest mordercą. Mogę jednak zagwarantować, że wszelkie niejasności i wątpliwości rozwieje przybyła prosto z Ameryki Towarzyszka Sarecka.
Przedstawiona przez Jakuba Roszkowskiego historia oddaje realia małomiasteczkowego życia. Nie brakuje w nim problemów i trosk, ale i małych radości czy oczekiwań, które towarzyszą zarówno tym, którzy są u progu dorosłości, jak i tym którzy już wiele w swym życiu doświadczyli. Wciąż w takich miejscach znaczącą rolę odgrywa wiara, a ksiądz jest ważną personą. Mieszkańcy marzą o lepszym życiu i oczekują kolejnego cudu zamiast wziąć sprawy w swoje ręce.
Muszę przyznać, że reżyser bardzo trafnie dobrał Aktorów do granych przez nich ról. Na wyróżnienie zasługują Feliks Szajnert (w roli Księdza Wilka), oraz odgrywający rolę wróża Arrevalda Rafał Dziwisz, których warsztaty aktorskie są perfekcyjne. Pierwszy z nich oczarowuje głosem, a drugi urzeka ruchem scenicznym i mimiką. Ponadto należy odnotować bardzo mocne wejście do zespołu aktorskiego „Słowaka” Magdaleny Osińskiej – z pewnością będzie o Niej głośno jeszcze nie raz.
Ponadto, bez wątpienia dużym atutem tego spektaklu jest skomponowana przez Dominika Strycharskiego muzyka, która doskonale podkreśla przedstawiane na scenie wydarzenia.
Gorąco polecam wszystkim udać się na wyprawę do Cukrówki Jakuba Roszkowskiego – nie pożałujecie. W niecałe 2 godziny poznacie kawał ciekawie opowiedzianej historii z aromatem palonej szałwii i bzyczeniem pszczół w tle. Jest to jedna z lepszych premier na deskach krakowskich teatrów tego sezonu.
Autor recenzji: Anna Joanna Brzezińska
Teatr: Teatr im. J. Słowackiego – Scena MOS
Tytuł: Zimowla
na podstawie powieści Dominiki Słowik
Adaptacja i reżyseria: Jakub Roszkowski
Scenografia, kostiumy, światła, wideo: Mirek Kaczmarek
Muzyka: Dominik Strycharski
Ruch sceniczny: Maćko Prusak
Współpraca dramaturgiczna: Dominika Słowik
Inspicjentka: Anna Wójcicka
Producentka: Izabella Oleś
Obsada: Agnieszka Judycka (Wiktoria Sarecka), Magdalena Osińska (Magda Dygnar), Agnieszka Przepiórska (Dąbrowska), Anna Tomaszewska (Towarzyszka Sarecka), Wanda Skorny – gościnnie (Agentka), Rafał Dziwisz (Wróż Arrevald), Marcin Kalisz (Misza), Wojciech Skibiński (Prezes Dygnar), Feliks Szajnert (Ksiądz Wilk).
Premiera: 12.03.2021
Zdjęcia: Bartek Barczyk