WSZECHMOGĄCY. Człowiek, który wymyślił Himalaje to biografia Andrzeja Zawady autorstwa Piotra Trybalskiego, która pojawiła się w księgarniach nakładem Wydawnictwa Literackiego. Andrzeja Zawada to pionier himalaizmu zimowego i wybitny kierownik wypraw wysokogórskich. Charyzmatyczny przywódca. Zwany Liderem. Umiał kazać. I słuchali go. Autorytet. Gawędziarz i dyplomata. Wysoki, przystojny, nienagannie ubrany. Znakomity tancerz, dusza towarzystwa. Kobieciarz. Pełen inwencji, zawsze aktywny
K2. Góra zabójca. Ci, którym udało się ją zdobyć, mówią jednym głosem: to najtrudniejsza góra świata, zimą nikt jej nie pokona. No chyba że… Polacy – tak pisaliśmy w 2018, przy okazji premiery znakomitego reportażu Piotra Trybalskiego Wszystko za K2.
16 stycznia 2021 grupa dziesięciu Nepalczyków, pod dowództwem Mingmy Gyalje, jako pierwsza w historii dotarła na szczyt zimą. Ostatni atak Lodowych Wojowników zamknął historię zimowych wejść na ośmiotysięczniki.
[…] „Jest bardzo ciężko, pogoda okropna i ludzie zaczynają być zmęczeni tym wyczekiwaniem. W ciągu 50 dni pobytu w bazie mieliśmy tylko 5–6 dni pogody. Co można zrobić w takich warunkach? Mamy założone tylko dwa obozy, z najwyższym poświęceniem. […] Mamy co prawda dokładnie jeszcze miesiąc przed sobą, ale czy ta pogoda się poprawi? Potrzebujemy 10 dni ciszy, żeby założyć obóz III i IV i zrobić chociaż jeden, dwa ataki szczytowe” – pisał Andrzej Zawada w liście do żony 14 lutego 1988 roku.
Ludzie są najsłabszym ogniwem każdego przedsięwzięcia i Andrzej Zawada dobrze o tym wiedział. Wprawdzie w artykułach i wypowiedziach prasowych pisał, że międzynarodowa ekipa wspaniale się dogaduje i zgodnie działa w imię wspólnego celu, rzeczywistość była jednak inna. Przede wszystkim nie wszyscy akceptowali jego sposób kierowania wyprawą. Polacy, którzy jeździli z Zawadą, dobrze znali ten styl. Miękki, bez przymusu, pozostawiający szeroki margines na własne decyzje.
– Andrzej próbował budować atmosferę współzawodnictwa, motywował podpuszczaniem. Tyle że na nas to już nie działało – opowiada Alek Lwow. Bo i nie musiało. Lwow twierdzi, że pod K2 spotkało się dwunastu najlepszych w owych czasach polskich himalaistów. – Nie trzeba było nam mówić, co mamy robić. To, kto idzie do góry, zależało od wielu czynników, w tym zdrowia. Zespoły tasowały się, to był układ dynamiczny i działał przy minimalnym wpływie Zawady.
Lwow wspomina, że w bazie siedzieli nabuzowani, pilnowali kolejki. Gdy ktoś chorował, na jego miejsce momentalnie wskakiwał ktoś inny. Chętnych nie brakowało.
– Myśmy wszyscy strasznie chcieli się wspinać. Andrzej czasem wręcz musiał nas hamować – opowiada Wielicki. – Wszyscy chcieli wejść na szczyt.
– Mieliśmy prognozy z dokładnością dla całego Pakistanu – śmieje się Cichy.
– Będą burze albo nie – dodaje Wielicki. – Nie było więc żadnego kunktatorstwa.
Cichy i Wielicki jeszcze raz pokazali swoją klasę, kiedy 2 marca, po pokonaniu Czarnej Piramidy, założyli na wysokości 7300 metrów tymczasowy obóz trzeci. Trzy obozy w dwa miesiące, to było zaklinanie rzeczywistości.
– Jechaliśmy na K2, sądząc, że skoro weszliśmy na Everest, no to co tam K2 – opowiada Wielicki. – A to całkiem inna góra, inne warunki, mniej okien pogodowych, leży bardziej na północ, poddaje się wpływom kontynentalnym. Nic to nie dało, że mieliśmy już na koncie sześć innych zimowych ośmiotysięczników. Pod górą spędziliśmy osiemdziesiąt dni, z czego sześćdziesiąt cztery były sztormowe.
Nie udało się wejść na K2. Ale nie mamy do siebie żalu, bo zrobiliśmy wszystko, na co nas było stać w tych nieludzkich warunkach – kończył relację w Taterniku Zawada. Napisał też o świetnym zgraniu międzynarodowego zespołu, o wspólnej pracy i zdobytym doświadczeniu, o atmosferze, którą będzie się wspominać po latach.
Gdy <<Falco>> Dąsal z Eugeniuszem Chrobakiem schodzili 4 marca ze stoków K2 do bazy, na niebie zauważyli lecące w kluczu ptaki. Dąsal widział w tym zdarzeniu symbol. Pisał:
– Mówię do Gienka: zamknęły Górę.
– Może otwarły – bez przekonania odpowiada on.
Po wyprawie Zawada stwierdził, że na zimowe zdobycie K2 trzeba będzie czekać jeszcze trzydzieści lat„. […]
[fragmenty pochodzą z książki „WSZECHMOGĄCY. Człowiek, który wymyślił Himalaje. Biografia Andrzeja Zawady”. Autor Piotr Trybalski, Wydawnictwo Literackie, premiera 14 kwietnia 2021]
Materiały prasowe: Wydawnictwo Literackie