Koreańska baśń, w której spełniają się niebezpieczne życzenia. Recenzja magicznej nowości od Wydawnictwa Kobiecego.
Mówi się, że nie ocenia się książki po okładce, jednak w tym wypadku trudno nie wspomnieć o tym jak pięknie wydana jest ta książka. Uwagę przyciąga m.in. piękny fioletowy kolor i złocenia na okładce oraz strony tytułowe rozdziałów. Szata graficzna książki słusznie kojarzy się z bajkową opowieścią dla dzieci i młodzieży i tego oczekuje się od jej treści, jednak prawda jest zupełnie inna.
Już po przeczytaniu pierwszych stron daje się odczuć powagę opowieści, która tak bardzo kontrastuje z piękną okładką. W tej książce magia schodzi na drugi plan, staje się tłem dla tragicznych wydarzeń, takich jak: porzucenie dziecka przez matkę, samobójstwo, wykorzystanie seksualne nieletniej i znęcanie się (zarówno fizyczne, jak i psychiczne) nad dzieckiem. Jest to smutna historia, która zmusza do refleksji nad tym jak ludzkie wybory mogą kształtować rzeczywistość. Zaskakującym zabiegiem wykorzystanym w tej książce są jej dwa możliwe zakończenia. To od czytelnika zależy jaki będzie koniec historii.
Połączenie magii, brutalności i piękna koreańskiej kultury daje naprawdę interesującą mieszankę, przez co trudno oderwać się od tej książki. Jej długość (224 strony) zachęca do przeczytania całości na raz, przez co czytelnik może szybko zaspokoić swoją ciekawość.
Autor recenzji: Maria Lisowska
Tytuł: „Piekarnia czarodzieja”
Autor: Byeong-mo Gu
Wydawnictwo: Kobiece
Data premiery: 15.03.2021
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.