Japoński pisarz i eseista, Haruki Murakmi, oddał do ręki czytelnikom reportaż, w którym opisał wydarzenia, które miały miejsce w tokijskim metrze 20 marca 1995 roku. Właśnie tego dnia sekta Aum rozpyliła tam sarin. Akcja miała w założeniu stać się początkiem apokalipsy. Skończyła się śmiercią 12 i zatruciem kolejnych kilku tysięcy osób, z których część zmagała się z uciążliwymi skutkami zdrowotnymi będącymi efektem tego terrorystycznego ataku. Od powstania książki minęło ponad 25 lat. Niemniej jednak właśnie dzisiaj warto do niej sięgnąć.
Pierwszą refleksją, jaka nasunęła mi się podczas lektury tego reportażu, było to, że podobnie jak swego czasu Hanna Krall japoński pisarz do oddania zbrodni niedającej się wyjaśnić w żaden racjonalny sposób użył reportażu. I w obu przypadkach jest to reportaż bardzo podobnego typu, pozbawiony autorskiego komentarza, ograniczający się tylko do opowieści i komentarzy bezpośrednich uczestników owego wydarzenia, którzy zgodzili się udzielić pisarzowi wywiadu. W zasadzie różnice między reportażem Krall i Murakamiego sprowadzają się do tego, że Polka oddała też zindywidualizowaną formę języka ludzi, których opowieści przytaczała, Murakami zaś zadbał wprawdzie o wskazanie, kto zabiera głos i z czyimi refleksjami mamy kontakt, ale sam język jego reportażu jest jednolity stylistycznie. Wyczuwalny jest też dystans emocjonalny autora wobec przekazywanych treści wynikający z jego dążenia do zachowania jak największego obiektywizmu w przekazywanym obrazie i obawa, że czytelnicy mogą obarczyć jego relację przekonaniem, że pokusił się o fikcję dla uzyskania lepszego efektu.
Dzięki przyjętej przez autora strategii tekst jest interesującym przekazem na temat niecodziennego w dzisiejszym świecie cywilizacyjnym zdarzenia, a zarazem bardzo ciekawą diagnozą zarówno całej opisywanej z subiektywnej perspektywy uczestników zamachu sytuacji jak też refleksją nad współczesną Japonią, a co ważniejsze współczesnymi Japończykami. Warto też zauważyć, że Murakami skupił się wprawdzie na relacjach i refleksjach uczestników zamachu, ale zamieścił w swej książce też opowieści tych, którzy ten atak zorganizowali, a także opinie na temat organizacji Aum płynące zarówno od poszkodowanych jak i jej członków. Dzięki temu uzyskał całościowy i budzący refleksje obraz tego wydarzenia, a przy tym pełny i pokazujący specyfikę kraju kwitnącej wiśni i jej mieszkańców ukształtowaną w ostatnich siedemdziesięciu latach.
Istotne jest także to, że o ile akty terrorystyczne, o których słyszymy w mediach, są na ogół organizowane przez ludzi mieszkających poza miejscem, w których do nich dochodzi, często też o odmiennej kulturze i wierze, o tyle opisane zdarzenia miały miejsce w Japonii, Japończycy też byli ich siłą sprawczą i ofiarami. Jest to jeden z powodów, dla których Murakami zdecydował się napisać swój reportaż, zapewne dlatego, by samemu zrozumieć i by inni zrozumieli motywy czy mechanizm postępowania ludzi, którzy w ataku wzięli udział, by zrozumieć, co nimi kierowało, dlaczego się na udział w organizacji i zaproponowaną przez nią akcję zdecydowali. Rodzi się dzięki temu obraz społeczeństwa japońskiego nowoczesnego i lokującego się u szczytów technologicznego progresu dążącego na fali ‘przezroczystej bańki’ rozwoju ekonomicznego do uzyskania wysokich gratyfikacji finansowych i podniesienia swych zasobów. Czytając ten tekst, nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że relacjonując akt terroru Murakami, marzy jednocześnie o swoistej odnowie. W pęknięciu tej ‘mydlanej bańki’ dobrobytu widzi możliwość powrotu Japonii i jej mieszkańców do dawnych, tradycyjnych wartości, opartych na duchowych przesłaniach, do bycia człowiekiem biegnącym nie tylko za materialnym bogactwem, ale też zwracającym uwagę na własne i cudze potrzeby i racje.
W przedstawionych relacjach zwraca uwagę kilka kwestii. Budzi uznanie nie tylko szybka reakcja służb medycznych, które przyjmowały zgłaszających się do szpitali poszkodowanych i udzielały im pomocy od razu, badając, a w razie potrzeby poddając hospitalizacji. Otwartość tych, którzy szukali informacji o wypadku w metrze, starali się zdobyć informacje o zatruciu i środkach mogących pomóc poszkodowanym, a potem przekazywali je, szybko i bez zbędnych formalności wszystkim placówkom, które były nimi zainteresowane. Godna podziwu jest odpowiedzialność pracodawców za pracowników odsyłających do szpitali tych, którzy przyjechali zaatakowanymi liniami metra na badania i troszczących się o kondycję tych, którzy wracali do pracy. Na mnie jednak największe wrażenie zrobiła rekcja ludzi na atak. Większość poszkodowanych, mówiąc o swoim stosunku do jego organizatorów, wyraźnie stwierdzała, że nie czuje wobec nich nienawiści czy chęci zemsty. Traktowali zatrucie sarinem jako naruszenie ich poczucia bezpieczeństwa, niektórzy (choć niewielu) zdecydowanie twierdzili, że sprawa powinna zostać dogłębnie zbadana, a winni ponieść zasłużoną karę, ale jednocześnie niemal wszyscy się wobec zaistniałej sytuacji dystansowali, obiektywizowali ją, twierdząc, że coś ich musiało sprowokować do takiego czynu i niezależnie od tego, co to było, życie w nienawiści nie ma sensu, zbyt ograniczając piękno świata i funkcjonowanie w nim. Część uczestników opisywanych wydarzeń zauważała, że ta sytuacja niezależnie od ofiar śmiertelnych i walczących z ciężkimi objawami zatrucia sarinem, z jednej strony uświadomiła Japończykom, że są ważniejsze wartości i dobra niż te materialne, a pomoc udzielana innym czy udzielona im samym wskazała na to, co w japońskim społeczeństwie jest dobre, co należy poprawić i na co zwracać uwagę w dalszym życiu i społecznym funkcjonowaniu.
Obraz sprawców aktu terroru wykreowany jest na podstawie zdarzeń i komentarzy osób poszkodowanych w metrze i wypowiedzi organizatorów ataku, a więc przedstawiony jest z obu stron. To ludzie bezwolni, poddani manipulacji, decydujący się na dokonanie aktu terroru wobec zupełnie niewinnych ludzi zmierzających liniami tokijskiego metra do pracy. A przecież są to ludzie często wybitni, prowadzący działalność naukową, wychowani w kulcie pracy i w ramach organizacji, do której wstąpili podejmujący ją, choć nie zawsze zgodną z wykształceniem. Odnajdują się w niej i realizują, mają poczucie sensu , zyskują poczucie brania udziału w czymś ważnym. Z przedstawionych wypowiedzi powstaje obraz wyraźnie wskazujący, że organizacje czy sekty podobne do Aum przyciągają ludzi, którzy czują się zagubieni i stłamszeni przez japońskie społeczeństwo, które postrzega ich jako nieprzystosowanych i nieprzystających do innych. Odmieńców, którym trudno znaleźć w społeczeństwie takie miejsce, w którym będą mogli realizować swoje marzenia, zyskają prawo do odmienności i uznanie dla swych działań. A takich ludzi nie brak przecież i u nas – zagubionych, nierozumianych, noszących w sobie głębokie poczucie odmienności i nieprzystosowania do reszty społeczeństwa, chcących spróbować innego niż proponowany przez państwo model i wartości życia. Zostaje pytanie, czy to źle, że tacy są, czy nie lepiej stworzyć im bezpieczny azyl i warunki, w których w pozytywny dla społeczeństwa sposób będą mogli odnaleźć swoje miejsce i działać z korzyścią dla siebie i innych.
Książkę japońskiego pisarza warto przeczytać nie tylko dlatego, że należy korzystać z cudzych doświadczeń i skutecznych działań, które sprawdziły się gdzie indziej w sytuacjach kryzysowych, bo prawda jest taka, że w dzisiejszym świecie ataki terorystyczne możliwe są wszędzie, a im lepiej będziemy na nie przygotowani i na skutki jakie z sobą niosą, tym lepiej na tym wyjdziemy. Z aktami terroru, coraz bardziej brutalnymi, mamy styczność coraz częściej i powinniśmy działać tak, by im zapobiegać tam, gdzie jest to możliwe. Poprzez zrozumienie przyczyn, dla których mają miejsce i motywacji ludzi, którzy się ich podejmują. Także po to, by wiedzieć, do jakich wartości sięgać i je upowszechniać, by ludzi, dla których organizacje społeczne czy religijne jak Aum są atrakcyjne, było coraz mniej, by nikt nie musiał szukać w nich miejsca dla siebie, swojego sposobu życia i swoich wartości.
Przeczytane dzięki uprzejmości Wydawnictwa Czarne.
Autorka recenzji: Iwona Pięta
Autor: Haruki Murakami
Tytuł: „Podziemie. Największy zamach w Tokio ”
Tłumacz: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: Czarne
Premiera: 24.03.2021