Magda Omilanowicz to dziennikarka i reporterka, zajmująca się głównie tematyką społeczną i kryminalną. Na swoim koncie ma kilka książek oraz pracę w czasopismach takich jak Polityka czy Gazeta Wyborcza. Obecnie naczelna miesięcznika poświęconego kulturze „Dialog ART”. „Wampir. Jak rodzi się zło” to nowe, uzupełnione wydanie reportażu o Leszku Pękalskim jej autorstwa, wzbogacone o wstęp Igora Brejdyganta.
„Leszek Pękalski to jedna z najbardziej tajemniczych zagadek nie tylko dla kryminalistyki, ale także dla neurologii, psychiatrii, psychologii, socjologii, filozofii i pewnie dla wielu jeszcze innych dziedzin nauki”. Nie da się ukryć, że jest to postać interesująca, zarówno dla „zwykłego” czytelnika, jak i przede wszystkim dla wszelkiego rodzaju specjalistów, wymyka się on bowiem możliwościom poznawczym i stanowi naprawdę niebanalny przypadek dla badaczy. W jaki sposób człowiek niejako prymitywny, ograniczony umysłowo, chociaż dość biegły w geografii, topografii i obdarzony dużą ilością sprytu pozostawał przez wiele lat poza radarem policji? Oczywistym jest, że pomagała mu w tym fizjonomia. Jak dowiadujemy się z książki, mimo charakterystycznego chodu był człowiekiem „bezbarwnym”: „to, że był taki szary, nijaki, nierzucający się w oczy, zlewający się z tłem, było jednym z jego największych atutów. Łatwiej wtedy zginąć w tłumie i trudno zostać przez kogoś zapamiętanym”. Jednakże jak czytamy dalej „ciężko było przy okazaniach dobrać trzech mężczyzn równie charakterystycznych jak on”, a mimo to mordował w różnych rejonach Polski bez rzucenia na siebie choćby cienia podejrzenia. Wzbudzał współczucie i litość, czym zjednywał sobie niejednokrotnie ofiary, nieświadome zagrożenia. Głównym motywem sprawcy była niespełniona potrzeba znalezienia kobiety, małżeństwa. Od dziecka wyszydzany i odrzucany, poszukiwał partnerki „w inny sposób”, mordując i gwałcąc, realizując w ten sposób swoją nadpobudliwość seksualną.
Mimo wszystko trudno uwierzyć, że oskarżono go o siedemnaście zabójstw, z czego szesnaście na tle seksualnym, ponadto postawiono mu zarzuty rabunku mienia, dwóch gwałtów ze szczególnym okrucieństwem i uprowadzenia sześciomiesięcznego dziecka, a skazany został jedynie za jedno morderstwo, na karę dwudziestu pięciu lat więzienia. Wielokrotnie motał, mieszał, odwoływał zeznania. Z jednej strony podawał szczegóły znane jedynie sprawcy, chętnie uczestniczył w wizjach lokalnych, opowiadał o swoich czynach, z drugiej zdając sobie sprawę ze swojej sytuacji przyznał się ostatecznie do jednego zarzutu. To udowadnia, że pomimo swoich ograniczeń umysłowych był to człowiek przebiegły i potrafiący wyprowadzić w pole organy ścigania. Należy przy tym podkreślić, że na niekorzyść oskarżenia działały również upływ czasu i niedostatecznie wówczas rozwinięte techniki kryminalistyczne, które nie pozwalały na jednoznaczne udowodnienie mu winy. Dlatego też przypadek Leszka Pękalskiego pozostaje swojego rodzaju fenomenem, z którym warto się zapoznać, a jednocześnie nadal stanowi jedną z zagadek, nad którą pracują specjaliści z Archiwum X.
W książce mamy do czynienia z wielością perspektyw – wydarzenia poznajemy zarówno ze strony Pękalskiego, jak i jego ofiar, do wglądu otrzymujemy również fragmenty zapisków z przesłuchań, akt sprawy, listów Wampira z Bytomia a także opinii biegłych i specjalistów. Akapity dotyczące bezpośrednio Pękalskiego są nieco chaotyczne, pełne powtórzeń, odzwierciedlające jego braki w edukacji, różnią się stylistycznie od pozostałych części. Warto również podkreślić, że publikacja zawiera fragment rozmowy autorki z Pękalskim, przeprowadzonej przez nią w więzieniu, jednej z wielu tego typu wywiadów, których udzielił mediom.
Reportaż Magdy Omilanowicz to ten rodzaj lektury, który wzbudza w człowieku skrajne emocje. Zapoznajemy się z historią człowieka skrzywdzonego przez los, od dziecka pozbawionego wsparcia i wzorców funkcjonowania w rodzinie i społeczeństwie, zorientowanego na zabezpieczenie najbardziej podstawowych potrzeb, jesteśmy więc w stanie zrozumieć mechanizmy, które mogły popchnąć go na przestępczą ścieżkę, jednocześnie obcujemy z niebywałym okrucieństwem, które towarzyszy morderstwom, co wzbudza w czytelniku odrazę i lęk.
Autorka z jednej strony ukazuje jego bestialstwo i okrucieństwo, z drugiej przedstawia jego obraz jako człowieka skrzywdzonego w wyniku licznych błędów systemowych i decyzji pojedynczych ludzi, co ostatecznie doprowadziło do wielu tragedii. Ich analiza może pomóc wyłapać podobne sytuacje w przyszłości. Jest także przyczynkiem do dyskusji nad sensem istnienia ośrodka w Gostyninie, moralnych i etycznych kwestiach związanych funkcjonowaniem tego typu instytucji, co wynika z tzw. ustawy o bestiach. Ludzie tacy jak Pękalski po odbyciu kary pozbawienia wolności mają prawo opuścić mury więzienia, mimo to koniec odsiadywania przez Wampira z Bytomia wyroku w 2019 obudził w opinii publicznej lęk i niepokój, związany z możliwością popełnienia przez niego kolejnych przestępstw i jest to reakcja zupełnie uzasadniona.
Pytanie, rodzące się w trakcie i po lekturze, to przede wszystkim kwestia, czy tym wszystkim wydarzeniom dało się zapobiec? Czy gdyby Pękalski otrzymał od rodziny wsparcie, znalazł żonę, dałoby się uniknąć tylu ofiar? Czy można wytypować osoby posiadające predyspozycje do bycia seryjnym mordercą i przeciwdziałać rozwojowi ich skłonności? Gruntowna analiza przypadków, takich jak ten opisany w książce, powinna przede wszystkim przysłużyć się do rozwoju nauki i kryminalistyki, w trosce o dobro i bezpieczeństwo społeczeństwa, a nie tworzyć mit przestępcy-celebryty, co często staje się udziałem mediów. W tym przypadku autorce udało się dokonać rzetelnego opisu postaci Pękalskiego, bez zbędnego romantyzowania, przybliżając mroczne meandry jego psychiki i sposobu postępowania z zachowaniem obiektywizmu i realizmu.
Autor recenzji: Katarzyna Rosół
Tytuł: Wampir. Jak rodzi się zło
Autor: Magda Omilanowicz
Wydawnictwo: Kompania Mediowa
Data premiery: 28. 07. 2021
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kompania Mediowa