Człowiek wydaje się istotą racjonalną, ale są to tylko pozory. W rzeczywistości kierują nami impulsy, a podejmując decyzje, często posługujemy się uproszczeniami. „Dlaczego oszukujemy siebie. Przydatne złudzenia” pozwalają nam zajrzeć w głąb naszego umysłu i w ten sposób nieco wpłynąć na targające nami siły.
W idealnym świecie, zanim wydalibyśmy osąd, poczekalibyśmy na pełnię informacji. Jednak logika ma w naszym przypadku niewiele do powiedzenia. Bardzo często wierzymy w to, w co chcemy wierzyć. Samooszukiwanie ma pewne uzasadnienie. Bez niego byłoby nam trudno przeżyć. Potrzebujemy sensu i wiary, nasz mózg tego potrzebuje. Na dodatek bardzo nie lubimy niepewności. To wszystko sprawia, że chętnie przyjmujemy łatwe wytłumaczenie trudnych kwestii. Dodatkowo nasz umysł bardzo często idzie na skróty.
Jak udowadnia autor, wiara czyni życie łatwiejszym. Dzięki niej patrzymy w przyszłość z nadzieją. Z kolei drobne kłamstwa i samooszukiwanie mają pozytywny wpływ na nasze związki. Mowa o widzeniu partnerów lepszymi niż są w rzeczywistości. Z kolei pozornie błahe pocieszanie naszych przyjaciół (wszystko będzie dobrze) buduje relacje. Może i nie wiemy, czy faktycznie będzie dobrze, ale czasami oczekujemy wsparcia, a nie bolesnej prawdy.
„Liczne badania wskazują, że ludzie kierujący się nieuzasadnionym optymizmem statystycznie żyją dłużej od tych, których cechuje postawa realistyczna”.
Podobnie jest w przypadku uprzejmości, która kruszy mury. Dlatego mówimy, że coś jest pyszne, chociaż wcale nam nie smakuje. Czy bowiem wyobrażacie sobie zawsze być szczerymi do bólu? Np. wtedy, gdy dziecko pyta, czy św. Mikołaj istnieje? Kłamstwo nie zawsze jest złe, czasami jest wprost wskazane. Dowody naukowe mówią też, że ludzie chorzy śmiertelnie, którzy wierzą w swoje wyzdrowienie, żyją dłużej, dlatego ewolucyjnie wiara i optymizm może nam naprawdę pomóc! Z drugiej strony mogą na niej żerować hochsztaplerzy.
Autor nieco czasu poświęcił też efektowi placebo. Nie zabrakło też miejsca dla szczypty marketingu, czyli jak opakowanie może wpłynąć na smak wody. Sporo miejsca zajmuje opis przykładu Kościoła miłości, który oszukał tysiące mężczyzn, a jednak nie chcieli oni wnieść sprawy do sądu. Autor zastanawia się również nad tym, czy możemy jakoś sprawdzić, czy dany pomysł odniesie w przyszłości sukces i warto go wesprzeć finansowo i dlaczego naród jest dla nas tak ważny.
Wszystko to prowadzi do próby odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego tak trudno nam się pozbyć złudzeń. W centrum jest oczywiście mózg, który serwuje nam to zamieszanie. Przyznaję, że nie sądziłam, że ta książka będzie tak dobra. Czytałam już kilka publikacji dotyczących złudzeń i uproszczeń, ale ta naprawdę mnie zaskoczyła. Autor porusza tematy z różnych dziedzin życia, również te, które są udziałem nas wszystkich. I może wydawać nam się, że nas to nie dotyczy, my nie damy się oszukać. Możemy śmiać się z innych, którzy zachowują się nieracjonalnie, ale czasami to ratuje nam życie, a tak naprawdę sami nie jesteśmy lepsi. Dzięki przystępnemu językowi, mnóstwie badań, przykładów i sytuacji z życia codziennego, bawiłam się doskonale.
Autorka recenzji: Monika Matura
Tytuł: Dlaczego oszukujemy siebie. Przydatne złudzenia
Tytuł: Bill Mesler, Shankar Vedantam
Wydawnictwo: Zwierciadło