Każdy widz przychodzący na spektakl w Teatrze im. Juliusza Słowackiego będzie miał okazję obejrzeć najnowsze portrety aktorskie w kolekcji Teatru autorstwa prof. Grzegorza Sztwiertni. W dniu 4 października odbędzie się uroczyste odsłonięcie dwóch najnowszych portretów z kolekcji: Ireny Solskiej i Andrzeja Grabowskiego.
UWAGA!
ŚWIEŻO MALOWANE
Początki były trudne. Mistrz Matejko zrzekł się honorowego obywatelstwa miasta i odmówił wystawiania swoich obrazów w Krakowie. A wszystko z powodu decyzji o wybudowaniu nowego teatru na pl. św. Ducha. Decyzja ta oznaczała, że zabytkowe budynki na placu zostaną zburzone i przeciw temu protestował dzisiejszy patron krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Kiedy Teatr otwarto, Matejko przekroczył jego progi, lecz na znak protestu przybył w surducie, zamiast we fraku, co oczywiście wywołało poruszenie. Natomiast uczniowie Mistrza szybko się w Teatrze zadomowili i znacząco wpłynęli na rozwój sztuki teatralnej. Na scenie tego Teatru narodziła się polska scenografia jako teatralna praktyka i dziedzina sztuki, dzięki takim twórcom jak Stanisław Wyspiański, Karol Frycz, bracia Pronaszkowie. W garderobie Ludwika Solskiego spotykali się artyści, uniwersyteccy profesorowie, dziennikarze, reżyserzy i politycy. Ślad po nich pozostał do dzisiaj w formie ściennej polichromii. Wyspiański, Wyczółkowski, Sichulski, Rychter, Szwarc, Waśkowski, Kasarab, Mniszech, Karpiński, Piotrowski, Pautsch i wielu innych portretowali teatralnych twórców. Portrety te od dziesięcioleci zdobią Teatr. To na tej scenie 30 czerwca 1921 r. zagrano „Tumora Mózgowicza” Stanisława Ignacego Witkiewicza. Był to pierwszy pokaz sztuki Witkacego w zawodowym teatrze. W ramach powołanej do życia
w 1925 r. „Firmy Portretowej S I. Witkiewicz”, powstały wizerunki osób, mających niebagatelny wpływ na sztukę i kulturę. Grzegorz Sztwiertnia portrecistą? Wystarczył leciutki cień wątpliwości w tym pytaniu, żeby sprowokować Szanownego Pana Profesora. Ci, którzy go znają, wiedzą, że lubi podejmować wyzwania. Cenimy jego artystyczną przenikliwość, bezkompromisowość, zręczność ręki, ostrość spojrzenia i umysłu. Jego rebelianckie wyprawy w historię i tradycję, intelektualne prowokacje, ironię, poczucie humoru, niesłabnący zapał do stawiania pytań, do podważania, podżegania, podgryzania, mącenia. Tak powstały portrety Ireny Solskiej i Andrzeja Grabowskiego. Mamy nadzieję, że to dopiero początek, że następni artyści również podejmą wyzwanie.
Materiały prasowe: Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie
Na zdjęciu fragment obrazu autorstwa prof. Grzegorza Sztwiertni.