Teatr Mumerus zaprasza 26 i 29 sierpnia na premierowe pokazy spektaklu „Manelle”. Pokazy odbędą się na dziedzińcu Muzeum Archeologicznego w Krakowie, ul. Senacka 3 o godz. 19:00.
Teatr Mumerus
„MANELLE”
Scenariusz, reżyseria, przestrzeń: Wiesław Hołdys
Aktorzy: Ewa Breguła, Monika Gigier, Mateusz Dewera, Jan Mancewicz, Jacek Milczanowski, Bartłomiej Zdeb, Robert Żurek
Muzycy: Gertruda Szymańska i Michał Braszak
Muzyka: Michał Braszak
Kostiumy i maski: Monika Gigier
Maski, rekwizyty, asystent reżysera: Agnieszka Dziedzic
Współpraca scenograficzna i rysunek: Agnieszka Dębowska
W spektaklu wykorzystano teksty Pawła Symplicjana z „Manelli duchowych” oraz cytaty z utworów następujących autorów: Klemens Bolesławiusz, Jan z Kijan, Jan Libicki, Jan Andrzej Morsztyn, Hieronim Morsztyn, Wojciech Oczko, Symeon Połocki, Mikołaj Sęp Szarzyński, a także fragmenty anonimowych utworów: „Pielgrzym. Dialog o drzewie żywota”, „Utarczka krwie wojującego Boga”, „Dialog o Mifibosecie” a także teksty epitafium z tablicy nagrobnej z Fary w Krośnie.
W spektaklu wykorzystano fragmenty sonaty d-moll op. 1 nr 12, La Follia RV 63 oraz „Czerech pór roku” Antonio Vivaldiego
Projekt współfinansowany ze środków Miasta Krakowa.
Zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Życie jest snem i ułudą nietrwałą, chwilową, i nikczemną. Wszystko jest w ruchu i zmienności. Świat jest na opak wywrócony. Jesteśmy niczym rzeźby uwięzieni w dramatycznych gestach lub jako postaci z obrazów pragnące umknąć z ram. Varietas delectat – zmienność sprawia przyjemność.
To barok. Biblioteki pełne są nieprzeczytanych barokowych książek (albowiem pisał wtedy kto mógł) – jak choćby dzieła Pawła Symplicjana, o którym dowiedzieć się można, że był jezuitą, spowiednikiem zakonnic, żył w latach 1577 – 1646 w Krakowie i Pułtusku. Być może nazwisko Symplicjan sam sobie nadał od łacińskiego „simplex” co znaczy: łatwy, bezpretensjonalny , lekki, naiwny, szczery, zwyczajny, zwykły. I pewno kimś takim chciał być ksiądz Symplicjan skoro napisał dzieła o bogato zawiłych, niczym barok tytułach: „Szafarnia obroków duchownych „, „Manelle Duchowne albo Porządek żywota Chrześcijańskiego”, „O dobrej i szczęśliwej śmierci”, „Perła droga, to jest Żywot chrześcijański…”, „Środki zbawienne do życia pobożnego i wiersz o różnicy życia światowego”, „Wizerunek człowieka umierającego”. Są tam także dziesiątki ułożonych w rytm barokowego wiersza porad o czym myśleć: przy ubieraniu się i rozbieraniu, przy jedzeniu, przy dzwonieniu, przy kładzeniu się i wstawaniu z łóżka, używając wszelakich dóbr, milcząc i patrząc na świat… I chyba mało kto te księgi przez czterysta lat czytał, skoro – złożone w oryginale tajemniczą dla nas (ale jednak polską) czcionką – nie zostały (poza jednym wyjątkiem: wierszem o ogniłej głowie) transponowane na współczesny, czytelny dla dzisiejszego odbiorcy zapis literowy. Część z tych wierszy będzie można usłyszeć w naszym przedstawieniu.
Ale barok to nie tylko rymowane wskazówki jak podążać drogą życia. Barok to także gra z Fortuną, Światem, Ciałem, Demonami i Czasem – i te alegoryczne postaci ujrzymy także na scenie. Barok to także groteska szczerząca zęby w uśmiechu trupiej czaszki, to także rozkładające się wskutek francuskiej choroby ciała lubieżników i rozkoszników, a także osły poganiające zaprzęgniętych w chomąta ludzi.
Barok to także to także szaleństwo czyli „La Follia”, jak brzmi nazwa sonat przeznaczonych do tańca – jedna z nich, najdoskonalsza czyli szaleństwo Antonio Vivaldiego stało się inspiracją do stworzenia muzyki (wykonywanej na żywo) do spektaklu, którego środki wyrazu rozpostarte są od bezustannego ruchu i tańca do pulsujących w rytm barokowego wiersza słów.
Barok to bogato zdobiona maska, za którą kryje się twarz człowieka rozpiętego między grozą, trwogą a rozkoszą. I w naszym spektaklu aktorzy czasem ukrywają swe twarze za maską.
Wiesław Hołdys
Materiały prasowe: Teatr Mumerus
Zdjęcia: Wiesław Hołdys, Agnieszka Dębowska